Zagłębie ponownie wygrało po karnych (FOTO)
Zagłębie po raz drugi pokonało po karnych drużynę Stoczniowca Gdańsk i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:1.
Wtorkowe spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli goście, którzy już po 24 sekundach prowadzili 1:0. Sprytnym strzałem popisał się Roman Škutchan, czym zaskoczył Tomasza Jaworskiego.
- Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie. Ten gol nieco nas podłamał – mówił po meczu szkoleniowiec Zagłębia, Jan Vavrecka.
Niemal trzytysięczna publiczność na wyrównującego gola musiała czekać do 6 minuty, gdy po akcji Antona Lezo, krążek do siatki skierował Petr Hruby (sędziowie do protokołu podali zawodników w przeciwnej kolejności). Po golu oba zespoły starały się rozważnie rozgrywać krążek, co spowodowało, że pojedyncze błędy mogły wpłynąć na zmianę rezultatu. Pierwszy z nich popełnili sosnowiczanie, na których raz po raz sędzia Zbigniew Wolas nakładał dwuminutowe kary. Grając w przewadze goście ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Mikołaja Łopuskiego, który wykończył zamek. Warto nadmienić, że napastnik Stoczniowca grał z kontuzją. Chwilę później było już 1:3, gdy po kontrze (podczas gry w osłabieniu) technicznym uderzeniem Jaworskiego pokonał Maciej Urbanowicz.
Słaba postawa „Jawy” spowodowała, że od drugiej tercji między słupkami Zagłębia stanął Tomasz Dzwonek.
- Jestem drugim bramkarzem i zdaję sobie z tego sprawę, że w każdym momencie mogę zastąpić Tomka – skomentował całą sytuację młody bramkarz sosnowiczan.
W drugiej tercji przyjezdni starali się kontrolować wynik, a kibice zgromadzeni na Stadionie Zimowym ujrzeli tylko jednego gola. W 22 minucie meczu Przemysław Odrobny wyjechał z bramki zbyt daleko, co wykorzystał duet braci Kozłowskich. Marcin podał do swojego młodszego brata, a ten w dość szczęśliwy sposób znalazł drogę do bramki.
- Pierwszą tercję zagrałem dobrze, lecz kolejne dwie nie były najlepsze – powiedział po meczu goalkeeper gości.
Hokeiści Zagłębie jeszcze w tej tercji mogli doprowadzić do wyrównania, lecz nie potrafili wykorzystać sytuacji „3 na 1”, lub kapitalnie bronił Odrobny. Podopieczni Henryka Zabrockiego nie kwapili się zbytnio do przeprowadzania zmasowanych ataków, a ich akcje kończyły głównie strzały z dalszej odległości.
W ostatniej odsłonie regulaminowego czasu gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, co udało się dopiero w 47 minucie. Grając z przewagą jednego zawodnika Łukasz Wilczek podał do Teddyego Da Costy, a ten huknął spod niebieskiej nie dając szans Odrobnego.
- Cieszy bramka w dniu urodzin, lecz wiem, że mogłem zagrać lepiej. W trzeciej tercji mieliśmy sporo szans. Nastawiliśmy się na grę z kontry, obrońcy mieli zagrać na mnie i fajnie, że się udało. W końcówce widać było, że brakowało sił – powiedział po meczu dzisiejszy solenizant.
Wynik remisowy utrzymał się do 60 minuty i o rozstrzygnięciu miała zadecydować dogrywka. W niej tylko jedną groźną akcję przeprowadzili miejscowi, jednak krążek po uderzeniu Da Costy ostemplował poprzeczkę.
Po 5 minutach jasne było, że zwycięzcę wyłonią po raz kolejny rzuty karne. W nich lepsi okazali się miejscowi, którzy wygrali je 1:0 (strzelcem Lezo).
- Wygrane w karnych zawsze są szczęśliwe. Nie chcielibyśmy przeżywać tego po raz trzeci, dlatego jutro będziemy się starać rozstrzygnąć mecz w regulaminowym czasie gry – skomentował Odrobny.
- Nie popadajmy w euforię, gdyż wykonaliśmy tylko część zadania – krótko podsumował spotkanie strzelec drugiego gola dla Zagłębia, Tomasz Kozłowski.
Kolejny mecz zostanie rozegrany jutro w Sosnowcu, w rywalizacji do trzech zwycięstw Zagłębie prowadzi 2:1.
POL-AQUA ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - ENERGA STOCZNIOWIEC GDAŃSK 4:3 po karnych (1:3, 1:0, 1:0; 0:0, 1:0)
BRAMKI: 0:1 Skutchan - Leśniak (0.24), 1:1 Lezo - Hruby (6.11 PP1), 1:2 Łopuski - Jankowski -Rzeszutko (15.33 PP1), 1:3 Urbanowicz - Wróbel - Furo (18.21 SH1), 2:3 T. Kozłowski - M. Kozłowski (22.44 SH1), 3:3 T. Da Costa - Wilczek (47.48 PP2). Decydujący karny: Lezo.
Rzuty karne:
Lezo I - Vitek X
Da Costa X - Furo X
Vazan X - Urbanowicz X
Zagłębie: Jaworski (21' Dzwonek) - Banaszczak, Piotrowski (2), Bernat (2), T. Da Costa (2), Antonovic - Kuc, Duszak (2), Vazan (2), Lezo, Hruby (2) - Pawlak, Wilczek, Ślusarczyk, Biela, Jaros oraz M. Kozłowski, T. Kozłowski, Podlipni.
Stoczniowiec: Odrobny - Smeja (2), Leśniak, Skutchan (2), Hurtaj, Vitek - Rompkowski, Bigos, Jankowski, Rzeszutko (2), Łopuski - Wróbel (2), Banasiewicz (2), Urbanowicz (8), Zachariasz, Furo oraz Skrzypkowski, Sowiński Poziomkowski, Strużyk.
Kary: Zagłębie - 14 min., Stoczniowiec - 20 min.
Widzów: 3000.
Daniel Sołtysik
Komentarze