Hokej.net Logo
PAŹ
15

Zapachniało sensacją (WIDEO)

Zapachniało sensacją (WIDEO)

Stoczniowiec Gdańsk po raz kolejny postawił się wyżej notowanemu rywalowi. Tym razem twardy orzech do zgryzienia mieli hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy wygrali ostatecznie 4:2.


Spotkanie lidera z czerwoną latarnią ligi mogło mieć tylko i wyłącznie jednego faworyta. Jastrzębianie w piątek rozbili Zagłębie Sosnowiec 8:1, Stoczniowiec miał natomiast za sobą prawdziwy mecz walki z Unią Oświęcim.


Trener Róbert Kaláber dał dziś wolne Patrikowi Nechvátalowi. Spotkanie rozpoczęte o niecodziennej godzinie nie imponowało tempem w pierwszych minutach, a otwarcie wyniku nadeszło z najmniej spodziewanej strony. Krążek po błędzie defensywy JKH przejął Kacper Niedźwiecki, a na bramkę popędził samotnie Mateusz Strużyk, pokonując pewnie golkipera. Jastrzębianie długo bili głową w mur, a wyrównanie zapewnili sobie dopiero w ostatniej minucie pierwszej tercji, a Roman Rác przełamał strzelecką niemoc wyżej notowanej ekipy. Przyjezdni zgłaszali jeszcze pretensje, bowiem sędzia sygnalizował karę i ich zdaniem akcja powinna zostać przerwana jeszcze przed znalezieniem się krążka za linią bramkową. Niemniej, po pierwszych 20 minutach na tercji utrzymywał się wynik remisowy.


Sensacją zapachniało także w drugiej tercji. Już na jej samym początku jastrzębianie stanęli przed wyśmienitą szansą na objęcie prowadzenia, grając dwie minuty w podwójnej przewadze. Tu również dała o sobie znać dzisiejsza niemoc strzelecka ekipy znad czeskiej granicy. Hovorka bezradnie ostrzeliwał Kielera, a bramkarz „Stoczni” wychodził obronną ręką z każdej opresji. Niewykorzystane okazje lubią się mścić (a te gospodarze marnowali dziś na potęgę), toteż następne trafienie padło łupem gdańszczan. Krystian Mocarski wpisał się na listę strzelców strzałem z bulika, choć jego radość nie trwała zbyt długo. Sprawy w swoje ręce wziął Zackary Phillips, który wykorzystał dogranie Marka Hovorki i ze spokojem umieścił krążek w bramce. Wszystko miało się więc rozstrzygnąć w finałowej tercji.


I to właśnie w niej jastrzębianom udało się uniknąć niemałej kompromitacji. Ich ofensywne starania przyniosły wreszcie efekt i udało im się po raz pierwszy objąć prowadzenie. Decydujący cios wyprowadził Radosław Sawicki, a Marek Hovorka w podwójnej przewadze po wielu próbach znalazł wreszcie patent na Michała Kielera…


… który został jego nowym klubowym kolegą. Po meczu sfinalizowano bowiem wypożyczenie bramkarza, który wzmocni ekipę Jastora z myślą o play-offach. Był to także najprawdopodobniej ostatni mecz Davida Marka w Jastrzębiu-Zdroju, bowiem pożegna się on z zespołem wraz z końcem miesiąca.


Po meczu powiedział:


Maciej Urbanowicz, kapitan JKH GKS Jastrzębie: – Nie graliśmy źle, staraliśmy się, ale byliśmy nieskuteczni. Waliliśmy głową w mur. Stoczniowiec zaprezentował dziś dobrą postawę, a my „maściliśmy”wiele sytuacji. Było kilka akcji sam na sam, podań zza bramki, a my powinniśmy to kończyć, bo było tego sporo. Nasze strzały były anemiczne i nieskuteczne.


Michał Kieler, bramkarz GKH Stoczniowca Gdańsk – Myślę, że to było dobre spotkanie, zresztą jak wszystkie, które rozegraliśmy w tym roku kalendarzowym. W większości meczów to my strzelaliśmy tego. Z takimi zespołami jak Jastrzębie, Tychy czy Unia Oświęcim brakuje nam tego doświadczenia.


JKH GKS Jastrzębie – GKH Stoczniowiec Gdańsk 4:2 (1:1, 1:1, 2:0)

0:1 – Mateusz Strużyk – Kacper Niedźwiecki (11:27),

1:1 – Roman Rác – Marek Hovorka, Radosław Sawicki (19:04),

1:2 – Krystian Mocarski – Josef Vítek, Filip Pesta (33:46),

2:2 – Zackary Phillips – Marek Hovorka, Jiří Klimíček (34:53),

3:2 – Radosław Sawicki – Martin Kasperlík, Roman Rác (45:10),

4:2 – Marek Hovorka – Roman Rác, Jiří Klimíček (57:38, 5/3).

Sędziowali: Robert Długi, Marcin Polak (główni) – Kamil Korwin, Andrzej Nenko(liniowi).

Minuty karne: 6-12.

Strzały: 46-18.

Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.

JKH GKS: Marek – Bryk, Ševčenko; Sawicki, Rác, Kasperlík – Klimíček, Kostek; Urbanowicz (2), Hovorka (2), Phillips – Jass, Horzelski (2); Wróbel, Paś, Sołtys – Michałowski, Górny; Płachetka, Ł. Nalewajka, R. Nalewajka.

Trener: Róbert Kaláber.

GKH Stoczniowiec: Kieler – Mateusz Rompkowski (2), Wala; Strużyk, Pesta (2), Stasiewicz – Lehmann (6), Leśniak; Vítek, Mocarski, Zając – Liśkiewicz (2), Maciej Rompkowski, Maciej Rybak, Sadowski – Żurauski, Niedźwiecki; Łabinowicz, Drąg, Bandarenka.

Trener: Krzysztof Lehmann.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe