Kolejny mecz finału konferencji wschodniej NHL rozstrzygnął się w dogrywce i znów ze zwycięstwa cieszyła się drużyna New York Rangers, która przy okazji pobiła jeden z rekordów najlepszej ligi świata.
Zespół Florida Panthers do piątku miał na swoim koncie 11 zwycięstw z rzędu w dogrywkach w fazie play-off NHL. W meczu numer 2 finału Wschodu z Rangers ta passa została jednak przerwana, a w niedzielę ekipa z Nowego Jorku pokonała tę z Sunrise w dodatkowej części spotkania po raz drugi z rzędu.
Znów to nie największe gwiazdy Rangers świeciły najjaśniej. Mika Zibanejad i Chris Kreider w 3 meczach serii z Panthers nie zdobyli jeszcze punktu, Artiemij Panarin zdobył 1 za asystę.
Za to Barclay Goodrow, który w meczu numer 2 dał wygraną w dogrywce, tym razem wpisał się na listę strzelców dwukrotnie, podobnie jak Alexis Lafrenière, który błysnął kapitalną indywidualną akcją przy trafieniu na 3:2 w drugiej tercji.
I wreszcie w dogrywce o wygranej gości 5:4 przesądził były gracz Panthers Alexander Wennberg, który po wznowieniu w tercji ataku dostał się przed bramkę, a tam zmienił tor lotu krążka po strzale Ryana Lindgrena. Był to pierwszy gol Szweda w tej fazie play-off i drugi w 32. występie w barwach Rangers, zakładanych przez niego od marcowego transferu z Seattle Kraken.
Wennberg nigdy wcześniej w fazie play-off nie zdobył gola w dogrywce, a tylko raz strzelił na wagę wygranej, jeszcze dla Kraken w ubiegłym sezonie.
Ekipa z Nowego Jorku odbudowała się po tym, jak straciła dwubramkowe prowadzenie, z którym wchodziła w trzecią tercję. Zanim do tego jednak doszło, pierwsza straciła gola już w 3. minucie. Odpowiedziała strzelając 2 razy w odstępie 25 sekund, ale Panthers w pierwszej tercji wyrównali na 2:2. To w drugiej części meczu podopieczni Petera Laviolette'a odskoczyli na 2 gole.
Rangers w tegorocznej fazie play-off wygrali już 5 z 7 meczów, w których pierwsi stracili gola i są pod tym względem najlepsi ze wszystkich drużyn. Już po raz 34. w tym sezonie (licząc zasadniczy i play-off) drużyna z Nowego Jorku wygrała mecz, w którym przegrywała. To rekord wszech czasów w NHL.
Tym razem zwyciężyła, mimo że przez większą część meczu to rywale dyktowali warunki gry. W strzałach celnych było 37-23 dla Panthers, a łącznie drużyna z Florydy wyprowadziła 108 prób uderzeń. Goście zablokowali aż 42, z kolei 29 poleciało obok bramki. Rangers łącznie próbowali strzelać tylko 43 razy. W statystyce oczekiwanych goli (xG) było 2,73-1,11 dla miejscowych.
Dla Panthers 2 gole strzelił Sam Reinhart, Alekxander Barkov zaliczył bramkę i asystę, a swojego gola zdobył też Gustav Forsling. Gracze Paula Maurice'a co prawda wykorzystali 2 z 6 gier w przewadze i obronili oba swoje osłabienia, ale też Goodrow strzelił im gola, gdy grali w liczebniejszym składzie.
Rangers, którzy wygrali w fazie play-off wszystkie 4 rozegrane dogrywki, odzyskali teraz przewagę własnej tafli i w serii prowadzą 2-1. Na poziomie półfinałów NHL drużyna rozpoczynająca serię u siebie i prowadząca w takich rozmiarach zwyciężała dotąd ostatecznie w 79,4 % przypadków.
Mecz numer 4 odbędzie się w nocy z wtorku na środę polskiego czasu także na terenie Panthers.
Florida Panthers - New York Rangers 4:5 (2:2, 1:1, 1:1, 0:1)
1:0 Reinhart - Barkov - Tkachuk 2:50 (w przewadze)
1:1 Lafrenière - Trocheck - Trouba 7:17
1:2 Goodrow - Schneider - Cuylle 7:42
2:2 Reinhart - Verhaeghe 14:46 (w przewadze)
2:3 Lafrenière - Miller - Trouba 35:23
2:4 Goodrow - Trocheck - Lindgren 38:14 (w osłabieniu)
3:4 Barkov - Verhaeghe - Mikkola 45:04
4:4 Forsling - Tkachuk - Rodrigues 46:58
4:5 Wennberg - Lindgren - Roslovic 65:35
Strzały: 37-23.
Minuty kar: 4-12.
Widzów: 19 780.
Stan serii: 1-2. Czwarty mecz w nocy z wtorku na środę w Sunrise (Floryda).
Skrót meczu:
Czytaj także:
