W starciu na szczycie ligowej tabeli Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z JKH GKS-em Jastrzębie 1:2 po dogrywce. Biało-niebiescy w całym spotkaniu mieli ogromne problemy ze skutecznością, a jastrzębianie grali ofiarnie i stosowali proste środki. Mieli też w bramce świetnie dysponowanego Karolusa Kaarlehto, który momentami bronił jak w transie.
Tuż przed rozpoczęciem tego spotkania kibice, zawodnicy i działacze Unii podziękowali Peterowi Bezušce, który przez 10 sezonów występował w ekipie z Chemików 4, a w czerwcu dołączył do ekipy z alei Jana Pawła II. 32-letni Słowak pobił rekord oświęcimskiego klubu w liczbie rozegranych meczów przez obcokrajowca, należący wcześniej do jego rodaka - Petera Tabačka. Nic więc dziwnego, że wielu kibiców biało-niebieskich określa popularnego "Bezę" mianem legendy.
Był to też szczególny mecz dla Róberta Kalábera, który po 11 latach pracy w JKH GKS-ie Jastrzębie postanowił zmienić otoczenie i przenieść się do Unii Oświęcim. Obowiązki trenera jastrzębian przejął dotychczasowy asystent 55-letniego Słowaka - Rafał Bernacki, który dziś okazał się lepszy od swojego mistrza.
Bernacki postawił na prosty hokej. Jego zespół starał się grać ofiarnie, wybijał z rytmu silniejszych kadrowo rywali i miał też w bramce Karolusa Kaarlehto, który imponował spokojem i świetnym refleksem. W całym spotkaniu zaliczył 39 udanych interwencji i okazał się jednym z głównych architektów zwycięstwa. Swoje zrobili też napastnicy: Jakub Ślusarczyk i Fredrik Forsberg, którzy pokonali Linusa Lundina. Ale po kolei.
Na bakier ze skutecznością
W pierwszej optyczną przewagę wypracowali sobie oświęcimianie. Gdy tylko podkręcali tempo, pod jastrzębską bramką mocno się kotłowało. Sęk w tym, że gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Kaarlehto. Fiński golkiper momentami bronił jak w transie. Niestraszne były mu soczyste uderzenia bez przyjęcia, jak to z Aleksiego Mäkeli z 5. minuty czy sytuacje sam na sam, w których okazał się lepszy od Martina Kasperlíka i Nicka Moutreya.
Do siatki nie trafili też Mika Partanen i Roman Rác. Fiński skrzydłowy najpierw posłał gumę tuż nad okienkiem jastrzębskiej bramki, a później jego kąśliwy strzał obronił Kaarlehto. Z kolei uderzenie Słowaka zatrzymało się na poprzeczce.
Goście swoich szans szukali w kontrach. Przed przerwą w takich właśnie okolicznościach czujność Linusa Lundina sprawdzili Riku Sihvonen i Oskar Laszkiewicz. Do siatki jednak nie trafili.
Sprytny strzał i wyrównanie w niemal ostatniej chwili
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Momentami wyglądało to na pojedynek oświęcimskich napastników z bramkarzem jastrzębian, który znakomicie strzegł swojego posterunku.
Tymczasem na 19 sekund przed zakończeniem drugiej tercji zabójczy kontratak wyprowadzili podopieczni Rafała Bernackiego. Sposób na Lundina znalazł Jakub Ślusarczyk, popisując się sprytnym uderzeniem w krótki róg.
Na ostatnią odsłonę biało-niebiescy wyszli z jasnym planem. Chcieli odwrócić losy spotkania, ale pomimo naporu jastrzębska bramka była dla nich jak zaczarowana. Dopiero w 59. minucie llątwę złamał Joe Morrow, który po dograniu Ołeksandra Peresunki huknął z bulika w samo okienko.
Szwed na wagę zwycięstwa
Na 10 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry niepotrzebną karę w tercji ofensywnej złapał Martin Kasperlík. Goście wykorzystali power play, ale dopiero w dogrywce.
Jastrzębianie sprawnie rozegrali zamek, a "złotego gola" zdobył Frederik Forsberg. Szwedzki napastnik uderzył bez przyjęcia w samo okienko i sprawił, że to hokeiści JKH GKS-u mogą pochwalić się statusem jedynej niepokonanej drużynie w TAURON Hokej Lidze.
KS Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 1:2 d. (0:0, 0:1, 1:0, d. 0:1)
0:1 Jakub Ślusarczyk - Bartłomiej Stolarski, Marek Charvát (39:41),
1:1 Joe Morrow - Ołeksandr Peresunko, Nick Moutrey (58:07, 5/4),
1:2 Fredrik Forsberg - Emil Bagin, Riku Sihvonen (60:42, 4/3),
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Mateusz Krzywda (główni) - Grzegorz Cytawa, Maciej Byczkowski (liniowi).
Minuty karne: 8-6
Strzały: 40-21
Widzów: 2102.
Unia Oświęcim: L. Lundin - J. Morrow, A. Söderberg; O. Peresunko, D. Olsson Trkulja, N. Moutrey (2) - B. Florczak, A. Mäkelä; E. Ahopelto (2), V. Heikkinen, M. Partanen - M. Mościcki, R. Scarlett (2); M. Kasperlík (2), R. Rác, S. Petráš - K. Prokopiak, L. Matthews; A. Ziober, R. Galant, Ł. Krzemień.
Trener: Róbert Kaláber
JKH GKS: K. Kaarlehto - A. Alho, E. Bagin; R. Sihvonen, D. Bērziņš, F. Forsberg (2) - P. Bezuška, J. Onak; M. Urbanowicz, S. Kiełbicki (2), J. Ślusarczyk - M. Charvát, J. Adámek; R. Nalewajka, B. Stolarski, Ł. Nalewajka - F. Wojciechowski; K. Moś, W. Zając, M. Osiadły, O. Laszkiewicz.
Trener: Rafał Bernacki
Czytaj także: