Mecz w Tychach rozpoczął się od minuty ciszy poświęconej ojcu Janusza Gurazdy, który niedawno zmarł. W tyskim zespole zabrakło Michała Belicy (wybite zęby) oraz Michała Woźnicy (naciągnięte wiązadła krzyżowe). W drugim ataku tyszan ponownie przy Justce i Bagińskim zagrał Robin Bacul natomiast w trzeciej formacji wystąpił Gawlina, Bober i Frączek.
Początek meczu nie zapowiadał wyraźnego zwycięstwa GKS-u Tychy. Pierwszą bramkę zdobyli goście w trzynastej minucie. Autorem bramki był Koszarek. W pietnastej minucie mógł podwyższyć Demkowicz, ale znakomicie bronił Sobecki. Wreszcie w siedemnastej minucie wypisał się na listę strzelców Artur Ślusarczyk po podaniu Sebastiana Gonery. ( w tym dniu Artur ustrzelił hat-tricka). Na początku dziewiętnastej minuty akcja dwójkowa Bacula z Bagińskim kończy się drugą bramką dla tyszan. Robin Bacul tak obsłużył Bagińskiego, iż strzelał on do pustej bramki. Pierwsza tercja kończy się wynikiem dwa do jednego dla GKS-u. Druga tercja jest przełomową. Tyszanie strzelają w niej pięć bramek. Najpierw w szóstej minucie bramkę w przewadze strzela Ślusarczyk po asystach Gonery i Śmiełowskiego. W ósmej minucie ponownie bramkę strzela pierwszy atak. Po podaniu Parzyszka bramkę zdobywa Sławek Krzak. Później swoje robią również „młodzi gniewni”. Tym razem Bartek Gawlina w odstępie dwóch minut strzela dwie bramki ( 30.07 i 32.13). Kończy dzieła w tej tercji ponownie Ślusarczyk po podaniu Krzaka. Tyszanie prowadzą po dwóch tercjach 7-1.
W trzeciej tercji Sobeckiego zmienia w bramce Elżbieciak. Wprowadzony zostaje atak Maćkowiak, Brocławik, Sosiński. Natomiast do obrony za Śmiełowskiego wchodzi Mejka. W dziesiątej minucie Maćkowiak z podania Brocławika strzela ósmą bramkę. W piętnastej minucie w osłabieniu gracze Sanoka strzelają drugą bramkę. Jej autorem jest Kostecki.
Tak kończy się mecz, w którym wyraźną przewagę w II i III tercji miał zespół tyski. Teraz przerwa w rozgrywkach do 28 grudnia. Ciekawe czy tyszanie utrzymają tak dobrą dyspozycję.
Menago
Czytaj także: