Zwycięstwo Estonii, porażka Ukrainy. Rywale Polaków poćwiczyli karne
Reprezentacja Estonii odniosła zwycięstwo, a Ukraina poniosła porażkę w dzisiejszych meczach towarzyskich rywali Polaków przed Mistrzostwami Świata dywizji I grupy B. Oba spotkania rozstrzygały się w rzutach karnych.
Ukraińcy po bardzo zaciętym meczu ulegli w Budapeszcie przygotowującym się do Mistrzostw Świata dywizji IA w Lublanie Węgrom 2:3. Jeszcze w ostatniej minucie trzeciej tercji prowadzili 2:1, ale po wycofaniu przez gospodarzy bramkarza Bálint Magosi doprowadził do remisu na zaledwie 9 sekund przed końcem tej odsłony, a o wyniku rozstrzygnęły rzuty karne. W nich "Madziarom" wygraną dał Gergő Nagy, który wcześniej asystował Magosiemu. Bramkę z gry dla reprezentacji Węgier zdobył także w zamieszaniu podbramkowym Tamás-Róbert Sárpátki. Sędziowie musieli na wideo sprawdzić czy nie doszło w tej sytuacji do przekroczenia przepisów i uznali, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami.
Ukraina prowadziła dwukrotnie - najpierw po strzale Feliksa Morozowa, a później Witalija Lalki, który dał jej wynik 2:1 golem zdobytym w przewadze na 3 minuty przed końcem trzeciej tercji.
W decydującej serii karnych Węgrzy byli znacznie skuteczniejsi, bo swoje próby na gole oprócz Nagya zamienili także János Hári i były gracz Orlika Opole Rasmus Kulmala - Fin, którego Węgrzy naturalizowali po dobrych występach w Erste Lidze. Kulmala także dwukrotnie asystował. W ukraińskiej bramce cały mecz rozegrał Serhij Pysarenko.
Dzisiejszy mecz z trybun hali w Budapeszcie oglądało 1 665 widzów. Dodatkowo można było zakupić specjalne wirtualne bilety, które nie uprawniały do wejścia na spotkanie, ale miały charakter cegiełek, z których dochód otrzyma Federacja Hokeja Ukrainy z przeznaczeniem na rozwój dyscypliny w kraju obecnie objętym wojną. Takie charytatywne bilety można kupować jeszcze do najbliższego czwartku.
Ukraina po raz drugi podczas zgrupowania na Węgrzech przegrała z gospodarzami. W ubiegłym tygodniu w Miszkolcu uległa im 1:3. Podczas przygotowań dwa razy pokonała z kolei grających o jeden poziom niżej od siebie w Mistrzostwach Świata Chorwatów (11:0 i 3:1), a także wygrała dwa mecze (8:0 i 8:2) z występującym w drugiej klasie rozgrywkowej na Słowacji zespołem HK Brezno.
Występujący na co dzień w ukraińskich klubach zawodnicy dostali od władz specjalne pozwolenie na opuszczenie kraju, by wziąć udział w przygotowaniach do Mistrzostw Świata dywizji IB w Tychach i w samym turnieju. Ministerstwo Młodzieży i Sportu Ukrainy uzasadniło, że lepiej przysłużą się krajowi robiąc to, co potrafią najlepiej i walcząc o rozsławienie go na arenie międzynarodowej przez sport niż pozostając obecnie w Ukrainie. Po imprezie muszą jednak wrócić do ojczyzny. Do powrotu zobowiązani są także ci, który ostatecznie nie zmieszczą się w kadrze na tyski turniej.
Trwające ponad miesiąc zgrupowanie reprezentacji Ukrainy na Węgrzech sfinansowane zostało częściowo ze środków przekazanych przez NHL.
Węgry - Ukraina 3:2 (0:1, 1:0, 1:1, 0:0, 1:0)
0:1 Morozow - Błahy - Andrejkiw 17:35
1:1 Sárpátki - Kulmala 36:02
1:2 Lalka - Mereżko 57:00 (w przewadze)
2:2 Magosi - Nagy - Kulmala 59:51 (bez bramkarza)
3:2 Nagy (decydujący rzut karny)
Strzały: 39-27.
Minuty kar: 12-16.
Widzów: 1 665.
Prowadzeni przez trenera KH Energi Toruń Jussiego Tupamäkiego Estończycy pokonali dziś z kolei w Kownie Litwę 5:4. Także w tym spotkaniu decydujące okazały się rzuty karne.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się nie tylko reprezentacyjny, ale i klubowy w ostatnim sezonie podopieczny fińskiego szkoleniowca Robert Arrak. Napastnik toruńskiej ekipy strzelił 2 gole z gry, a później także trafił w karnych. Bramkę z gry i z karnego uzyskał najlepszy estoński hokeista Robert Rooba, z gry trafił też Aleksei Sibirtsev, a decydującego karnego wykorzystał Andre Linde. W serii kończącej spotkanie do strzelania został wyznaczony także kolega Arraka z Torunia Vadim Vasjonkin, ale swojego karnego nie wykorzystał.
Robert Rooba, który jest liderem i kapitanem estońskiej reprezentacji rozegrał dziś pierwszy mecz od ponad 3 miesięcy. 28-letni napastnik w sezonie 2021-22 reprezentował barwy rosyjskiej Siewierstali Czerepowiec i po raz ostatni grał 13 stycznia w meczu KHL z Awtomobilistem Jekaterynburg. Później rozgrywki zasadnicze KHL zostały przerwane z powodu pandemii i już ich nie dokończono. Siewierstal nie awansowała do play-off, a po rosyjskiej agresji na Ukrainę Rooba i tak nie chciał dłużej grać w Rosji.
- Trenowałem indywidualnie i trochę grałem z amatorami, ale przede wszystkim starałem się utrzymać w formie fizycznej - powiedział o swojej dyspozycji po przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji. Dzisiejsze gole pokazały, że nie wyszło mu to najgorzej.
Estonia jutro ponownie zmierzy się z Litwą, która zagra w tym roku o jeden poziom Mistrzostw Świata wyżej. Tym razem mecz odbędzie się w Elektrenach. Prosto z Litwy zespół trenera Tupamäkiego przyjedzie do Polski.
Mistrzostwa Świata dywizji I grupy B w Tychach zostaną rozegrane w dniach 26 kwietnia - 1 maja. Oprócz Polski, Estonii i Ukrainy wystąpią w nich reprezentacje Japonii i Serbii.
Litwa - Estonia 4:5 (1:1, 2:1, 1:2, 0:0, 0:1)
Gole dla Litwy: Bendžius 2, Bosas, Kaleinikovas
Gole dla Estonii: Arrak 2, Rooba, Sibirtsev, Linde (decydujący rzut karny)
Komentarze