"Złapaliśmy niepotrzebne kary. W tym była i moja w drugiej tercji, kiedy padła bramka dla GKS-u. Trochę byłem tym załamany, ale powiedziałem sobie, że nie mam nic do stracenia, a trener dał mi szansę. Można powiedzieć, że trochę się za tą głupią karę zrehabilitowałem" - mówi RMF FM Rafał Ćwikła, strzelec dwóch bramek dla Ciarko PBS Bank KH Sanok w drugim meczu finału play off. Sanoccy hokeiści wygrali z GKS-em Tychy 2:1 po karnych, a w rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 1:1. Pytany o zachowanie tyskich kibiców po pierwszym spotkaniu, Ćwikła mówi krótko: "Kiedy Mike Danton schodził do szatni, dostał ciepłym moczem na kask. Kaski były po meczu mocno oplute. Powinna tam być pleksa".