Słoweńska Federacja Hokeja na Lodzie, która wcześniej poinformowała, że reprezentacyjne stery objął Matjaž Kopitar, ojciec słynnego Anže Kopitara, teraz podała, że ten doświadczony trener nie będzie mógł podjąć się tego zadania.
Grupa kolejnych hokeistów wybranych przez kluby NHL w tegorocznym drafcie podpisała swoje pierwsze zawodowe kontrakty. Wśród nich znalazło się aż trzech Europejczyków.
Ilja Kowalczuk powrócił do NHL po pięciu latach gry w SKA St.Petersburg, głównie dlatego, że czuje, iż otwiera się przed nim możliwość zdobycia Pucharu Stanleya z drużyną Los Angeles Kings, a tego właśnie trofeum brakuje w jego dorobku.
Drew Doughty zdecydował się na pozostanie w Los Angeles Kings na kolejne osiem lat, korzystając z możliwości przedłużenia kontraktu z dotychczasowym pracodawcą na preferencyjnych warunkach w ostatnim roku obowiązywania dotychczasowej umowy.
Ilja Kowalczuk ma być ważnym punktem ofensywy Los Angeles Kings, która pozostawiała ostatnio wiele do życzenia. W ekipie z „miasta aniołów” liczą na jego doświadczenie i umiejętności strzeleckie.
Los Angeles Kings uzgodnili z Ilją Kowalczukiem warunki wartego 18 750 000 dolarów kontraktu, który obowiązywać będzie przez najbliższe trzy sezony, co oznacza, że słynny Rosjanin powraca do NHL po pięciu latach przerwy.
Słowacki bramkarz Peter Budaj znów został zawodnikiem Los Angeles Kings. To efekt wymiany pomiędzy "Królami" a Tampa Bay Lightning.
Kontrakt Drew Doughty’ego z klubem Los Angeles Kings obowiązuje do końca przyszłego sezonu, co oznacza, że włodarze „Królów” muszą już intensywnie myśleć nad złożeniem swojemu obrońcy interesującej oferty, jeżeli mają zamiar dalej korzystać z jego usług.
Vegas Golden Knights potrzebowali zaledwie czterech meczów, aby odprawić z kwitkiem os Angeles Kings z dalszej walki o Puchar Stanleya. Piękny sen ligowego debiutanta z „miasta grzechu” trwa zatem dalej.
Predators zostali najlepszą drużyną sezonu zasadniczego, a Roberto Luongo, bramkarz „Panter” rozegrał wczoraj swój tysięczny mecz w lidze. Bracia Sedinowie pożegnali się ze swoimi fanami, a Dustin Brown strzelił 4 gole dla „Królów”.
Anaheim Ducks wywalczyli sobie szósty z rzędu awans do play-offów NHL. Ostatniej nocy awansował także ich stanowy rywal Los Angeles Kings, ale bez wyjeżdżania na lód.
Andriej Wasilewski, bramkarz „Błyskawic” z Tampy zakończył wczorajszy mecz z Bostonem z „czystym kontem” i prowadzi w bieżącym sezonie w tym elemencie w całej lidze …będąc najczystszym.
Minnesota Wild wywalczyli wczoraj awans do fazy play-off na lodzie, natomiast San Jose Sharks zrobili to nie wyjeżdżając na lód. Sprawę za nich załatwili Capitals i „Królowie”.
Clayton Keller z Arizony rozgrywa swój pierwszy sezon w NHL. Już po raz dziesiąty z kolei skończył spotkanie ze zdobyczą punktową, co jest najdłuższą serią wśród pierwszoroczniaków w bieżących rozgrywkach.
Connor McDavid z Edmonton Oilers przekroczył po raz drugi w swojej karierze w NHL barierę 100 punktów zdobytych w jednym sezonie. Kanadyjczyk osiągnął to zanim zdołał ukończyć 22 lata.
Rozgrywający swój najlepszy w ofensywie sezon w NHL Jake Muzzin doznał kontuzji. Obrońca Los Angeles Kings na pewien czas wypadł ze składu zespołu.
Już w pierwszym sezonie istnienia, klub Vegas Golden Knights awansował do rozgrywek postsezonowych i prowadzi obecnie w dywizji Pacyfiku, będąc jednocześnie wiceliderem konferencji zachodniej.
Następną ekipą, która zapewniła sobie udział w rozgrywkach postsezonowych jest reprezentująca kanadyjską Manitobę drużyna Winnipeg Jets.
Wczorajszego wieczoru rozegranych zostało na taflach NHL 10 pojedynków, w których aż w siedmiu przypadkach strzelono co najmniej 7 goli.
Jubileuszową 700 asystę w swojej karierze zdobył Sidney Crosby, co stawia go elitarnym gronie trzech aktywnych jeszcze graczy z nie mniejszą od niego liczbą kluczowych podań.