Gorzkie słowa w szatni przyniosły efekt. "Złamaliśmy ten mecz i wygraliśmy"
Hokeiści GKS-u Katowice pokonali na własnym lodzie Ciarko STS Sanok 5:4. To zwycięstwo nie przyszło im łatwo. – Po drugiej tercji powiedzieliśmy sobie parę gorzkich słów, a w trzeciej pokazaliśmy charakter – zaznaczył Maciej Kruczek, defensor GieKSy.
Podopieczni Jacka Płachty rozpoczęli z przytupem i po pierwszej tercji prowadzili 3:1.
– Dobrze weszliśmy w ten mecz: jedna, druga, trzecia bramka. Jest 3:1 i fajnie nam się gra. Niestety w drugiej tercji zaczęliśmy się bawić, a przeciwnik grał prosty hokej i wyszedł na prowadzenie – analizował Maciej Kruczek, defensor GKS-u Katowice.
Sanoczanie w drugiej odsłonie zdobyli trzy bramki i w „Satelicie” zaczęło pachnieć sensacją.
– Tak, jak mówiłem, w drugiej tercji zaczęliśmy się bawić, co takiej drużynie nie przystoi. Wracaliśmy się z krążkiem do tyłu, przeciwnik grał prosty hokej, wykorzystywał to, co dostał. Nie wiem, oddali może sześć lub siedem strzałów w drugiej tercji i z tego padły trzy bramki padły – wyjaśnił.
– Powiedzieliśmy sobie parę gorzkich słów po tej drugiej tercji. Jak widać, podziałało! Oby nam się to już więcej nie zdarzało – dodał 33-letni obrońca.
Zwycięstwo katowiczanom dał atak Patryk Wronka – Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko, który wspólnymi siłami zdobył dwie bramki. W 44. minucie wyrównał kapitan Grzegorz Pasiut, a gola na wagę trzech punktów zdobył niezawodny ostatnio Patryk Wronka.
– W trzeciej odsłonie pokazaliśmy charakter, złamaliśmy mecz i wygraliśmy. To się liczy – podkreślił „Kruger”.
Katowiczanie z dorobkiem 24 punktów zajmują obecnie pierwsze miejsce w lidze. Nad drugą KH Energą Toruń mają obecnie cztery punkty przewagi.
– Każda drużyna w lidze chciałaby być na pierwszym miejscu. My akurat mamy to szczęście i będziemy robić wszystko, by na tym pierwszym miejscu pozostać już do końca – zapewnił Maciej Kruczek.
Do tej pory bilans podopiecznych Jacka Płachty wynosi osiem zwycięstw i dwie porażki, które ponieśli z GKS-em Tychy (3:4) i Re-Plast Unią Oświęcim (2:4)
– Na pewno zabrakło nam w tych meczach szczęścia. Popełniliśmy również błędy, dlatego te mecze przegraliśmy. Jednak w drugiej rundzie rozgrywek zrobimy wszystko, aby się zrewanżować i wygrać z tymi drużynami. W pierwszych meczach nie przegraliśmy przecież wysoko stąd wierzę, iż uda nam się wykonać to, co założyliśmy. Przeciwnicy wykorzystali nasze błędy i wygrali, musimy zrobić wszystko by następnym razem – zakończył wychowanek KTH Krynica.
Komentarze