Kontrakt Kowalczuka nielegalny!
Najdłuższy w historii NHL kontrakt Ilii Kowalczuka z New Jersey Devils jest niezgodny z przepisami ligi - zdecydował niezależny arbiter.
Decydujący w sprawie Richard Bloch przyznał rację władzom ligi, które zakwestionowały umowę klubu z Newark z rosyjskim napastnikiem. Oznacza to, że Kowalczuk stał się "wolnym agentem" i może podpisać nową umowę z innym klubem. Dodatkowo władze NHL mają prawo ukarać Devils grzywną w wysokości nawet do 5 milionów dolarów i pozbawić ich wyborów w Drafcie NHL. Ukarany może zostać także sam hokeista. Na razie jednak takie decyzje wydają się mało prawdopodobne.
Klub New Jersey Devils nadal może podpisać umowę z Kowalczukiem, ale by uzyskać aprobatę NHL będzie musiał zmienić jej warunki. Ponadto Rosjanin może teraz prowadzić rozmowy z innymi klubami, a zainteresowanie jego usługami powinno być podobnie jak w lipcu spore.
Przypomnijmy, że na mocy podpisanego w lipcu kontraktu Ilia Kowalczuk miał zarobić przez 17 lat 102 miliony dolarów. Władze NHL uznały warunki kontraktu za próbę obejścia Zbiorowego Układu Pracy (CBA). W momenciezakończenia umowy Kowalczuk będzie miał 44 lata, co rodzi podejrzenia,że nie wypełni jej do końca, wcześniej kończąc karierę.
Taką interpretację uprawdopodobnia fakt, że w ostatnich latach umowyzawodnik miałby zarabiać zaledwie 550 tys. dolarów za sezon, a 95 ze102 milionów otrzymałby w pierwszych 10 latach obowiązywania kontraktu.Podpisanie tego typu umowy może być uznane za próbę obejścia "salarycap", bowiem po zakończeniu przez gracza kariery znika takżekonieczność wypłacania mu pensji, którą wlicza się do sumy wynagrodzeń.
Wcześniej z podobnych powodów analizowane przez władze NHL były umowy Mariána Hossy i Chrisa Prongera, ale obie liga zatwierdziła. Arbitraż w sprawie Kowalczuka był konieczny, ponieważ skargę na odmowę akceptacji kontraktu złożył występujący w imieniu zawodnika Związek Zawodników NHL (NHLPA). Wybrany przez obie strony sporu arbiter odrzucił jednak argumentację zawartą w skardze.
- Chcemy podziękować arbitrowi za błyskawiczne rozwiązanie skomplikowanej sprawy - powiedział po ogłoszeniu decyzji zastępca komisarza NHL, Bill Daly. - To rozstrzygnięcie jest spójne z poglądem ligi na sposób, w jaki CBA powinien sobie radzić z kontraktami, które obchodzą "salary cap".
Komentarze