Hokej.net Logo
MAJ
3

NHL: Debiutant dał wygraną Canucks (WIDEO)

2020-02-02 07:08 NHL
NHL: Debiutant dał wygraną Canucks (WIDEO)

Najskuteczniejszy debiutant tego sezonu NHL dał Vancouver Canucks 5. z rzędu zwycięstwo i umocnił zespół na czele dywizji.


Wybrany w 2018 roku z numerem 7 draftu Quinn Hughes strzelił wczoraj 2 gole, w tym zwycięskiego w dogrywce i przesądził o wygranej Canucks 4:3 nad New York Islanders. 20-latek zdobył 4 bramki w ostatnich 4 meczach, podczas gdy we wcześniejszych 47 także 4-krotnie trafił do siatki. Po raz pierwszy zrobił to jednak w dogrywce. Sporo szczęścia miał wczoraj przy swoim pierwszym golu, bo po jego strzale krążek odbił się od łyżwy gracza rywali Anthony'ego Beauvilliera i wpadł za linię końcową. 38 punktów Hughesa to najlepszy dorobek wśród tegorocznych debiutantów. Sytuacja w klasyfikacji punktowej graczy pierwszorocznych jest o tyle nietypowa, że dwa pierwsze miejsca zajmują obrońcy. Tuż za Hughesem jest Cale Makar z Colorado Avalanche. Wczoraj duży udział w zwycięstwie w Nowym Jorku miał także J.T. Miller, który zdobył bramkę, zaliczył asystę i wygrał 10 z 14 wznowień. Na liście strzelców znalazł się jeszcze Tim Schaller, a Jacob Markström obronił 34 z 37 strzałów. To już 5. z rzędu wygrana drużyny z Vancouver, która przewodzi dywizji Pacyfiku z dorobkiem 64 punktów. Podopieczni Travisa Greena od 2 wygranych rozpoczęli serię 5 spotkań wyjazdowych. Islanders wczoraj uratowali punkt golem wyrównującym strzelonym przez Brocka Nelsona na 26 sekund przed końcem trzeciej tercji. Obecnie mają na koncie 64 punkty i są na 3. miejscu w dywizji metropolitalnej.

Szczęśliwy gol Quinna Hughesa po rykoszecie od łyżwy Anthony'ego Beauvilliera



Śrubujący swój strzelecki rekord Jack Eichel przerwał serię 6 zwycięstw Columbus Blue Jackets. Amerykanin w dogrywce przesądził o wygranej Buffalo Sabres 2:1, zdobywając już 31. gola w tym sezonie, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Z kolei 8 trafień w dogrywkach to rekord w historii klubu z Buffalo. Oprócz Eichela na listę strzelców wpisał się też w zwycięskim zespole Evan Rodrigues. "Szable" zatrzymały także swoją passę 3 porażek, a zwycięstwo odniósł wreszcie w ich bramce Carter Hutton, bo ostatnio wygrywał tylko Linus Ullmark. Teraz Szwed jest kontuzjowany, a Hutton broniąc 22 strzały przerwał prywatną passę 12 kolejnych porażek. Ze zwycięstwa cieszył się po raz pierwszy od 22 października ubiegłego roku. Sabres mają 53 punkty i pozostają dopiero na 6. miejscu w dywizji atlantyckiej. Blue Jackets przegrali, mimo że już po raz piąty w tym sezonie nie dostali ani jednej kary. Żadna inna drużyna nie zrobiła tego więcej niż dwa razy. Podopieczni Johna Tortorelli z 63 punktami zajmują 4. miejsce w dywizji metropolitalnej.

Vancouver Canucks mają aktualnie najdłuższą serię zwycięstw w NHL, bo wczoraj przerwane zostały dwie dotąd najdłuższe. Nie tylko ta Blue Jackets, ale także passa 6 wygranych Florida Panthers. "Pantery" na wyjeździe uległy 0:4 Montréal Canadiens. Carey Price obronił wszystkie 29 strzałów gości i zaliczył 47 "czyste konto" w NHL, wyprzedzając na 3. miejscu w klubowej klasyfikacji wszech czasów słynnego Kena Drydena, ale nie zmieścił się nawet w trójce graczy wybranych na najlepszych tego wieczoru. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano obrońcę gospodarzy Jeffa Petry'ego, który asystował przy wszystkich 4 golach, ustanawiając swój prywatny rekord liczby punktów zdobytych w jednym meczu NHL. Dobry kolega Alana Łyszczarczyka Nick Suzuki strzelił pierwszego zwycięskiego gola w najlepszej lidze świata i zaliczył asystę, a ponadto do bramki Panthers trafiali: Artturi Lehkonen, Tomáš Tatar i Brendan Gallagher. 55 punktów nadal daje Canadiens 5. miejsce w dywizji atlantyckiej. Drużyna z Raleigh ma na koncie o 6 "oczek" więcej. W drugiej tercji wczorajszego spotkania straciła sdrugiego najskuteczniejszego gracza Aleksandra Barkova. Trener Joel Quenneville powiedział, że uraz nie wygląda na poważny, ale więcej będzie wiadomo po dzisiejszych badaniach.

Winnipeg Jets przerwali serię 5 porażek i to od razu pokonując mistrzów NHL oraz liderów swojej dywizji, St. Louis Blues. Jack Roslovic strzelił dla zwycięzców 2 gole i zaliczył asystę, Blake Wheeler uzyskał bramkę i asystę, trafiali także Andrew Copp i Patrik Laine, a "Odrzutowce" wygrały u siebie 5:2. W bramce gospodarzy bardzo dobry mecz rozegrał Connor Hellebuyck, który obronił 38 strzałów. Seria 5 przegranych, którą zakończyła drużyna z Winnipeg, była jej najdłuższą w tym sezonie. Z 56 punktami Jets awansowali na 5. miejsce w dywizji centralnej, co jednak nie daje prawa gry w play-offach na koniec sezonu. Słabo ostatnio dysponowany jest zespół mistrzów NHL. Przegrali oni 5 z ostatnich 6 meczów i oba w ten weekend. Nadal jednak z 70 punktami prowadzą w dywizji centralnej oraz konferencji zachodniej. Występujący w barwach Blues Alexander Steen akurat w swoim rodzinnym Winnipeg rozegrał mecz numer 1 000 w NHL. Szwed urodził się w tym mieście, gdy jego ojciec Thomas reprezentował barwy "starych" Jets w tej lidze.

Derby kanadyjskiej prowincji Ontario padły łupem Toronto Maple Leafs. Mitch Marner w dogrywce podczas gry w przewadze dał "Klonowym Liściom" zwycięstwo 2:1 nad Ottawa Senators. Gwiazdor zespołu z Toronto w 282. występie doczekał się pierwszego gola w dogrywce meczu najlepszej ligi świata. Wcześniej, także w przewadze, trafił Jason Spezza, który w drużynie z Ottawy spędził najlepsze lata swojej kariery. Z kolei 24 z 25 strzałów obronił bramkarz Maple Leafs Michael Hutchinson. Spezza reprezentował barwy Senators przez 11 sezonów i zagrał w tym zespole w finale Pucharu Stanleya. Drużyna z Toronto wygrała 3. mecz z rzędu i z 63 punktami awansowała na dające prawo gry w play-offach bez względu na zdobycz punktową 3. miejsce w dywizji atlantyckiej. Jej lokalny rywal ma 46 punktów i jest w tej samej dywizji przedostatni.

Ostatnie miejsce i w tej dywizji, i w konferencji wschodniej, i w całej lidze, zajmują Detroit Red Wings, którzy śrubują kolejną serię porażek. "Czerwone Skrzydła" drugi raz w ciągu dwóch dni przegrały z New York Rangers, tym razem 0:1 u siebie. To już ich 8. porażka z rzędu. Jedynego gola w meczu strzelił w przewadze w pierwszej tercji Mika Zibanejad, ale pierwszą gwiazdą spotkania wybrany został bramkarz gości Henrik Lundqvist, który obronił wszystkie 33 strzały Red Wings i zachował 64. "czyste konto" w karierze w NHL. Czekał jednak na nie bardzo długo, bo poprzednio nie dał się pokonać 19 listopada 2017 roku. Szwed, który już nie jest pewniakiem do gry w bramce Rangers, pozostaje jednak liderem pod względem liczby meczów "na zero" wśród obecnie występujących w NHL bramkarzy. Wczoraj rozgrywał pierwszy mecz od 3 tygodni. W drugiej tercji mógł go pokonać rozgrywający spotkanie nr 1 000 w NHL Valtteri Filppula, ale z bliska trafił w słupek. Rangers mają 54 punkty i są na przedostatnim, 7. miejscu w dywizji metropolitalnej. Red Wings z 28 "oczkami" zamykają ligową tabelę, tracąc aż 15 punktów do przedostatniej pozycji.

Fatalne pudło Valtteriego Filppuli z najbliższej odległości



Gorsi od New York Rangers w dywizji metropolitalnej są tylko New Jersey Devils, którzy dziś w nocy u siebie ulegli Dallas Stars 2:3 po dogrywce. Decydującego gola strzelił Joe Pavelski, dla którego było to 2. trafienie w dogrywce w tym sezonie rozgrywanym w ekipie Stars. Wcześniej przez 13 lat występów w San Jose Sharks Amerykanin dwukrotnie łącznie trafiał do siatki w dodatkowych częściach meczu. Dla "Gwiazd" pierwszą bramkę w NHL zdobył Joel Kiviranta, a trafił także Jason Dickinson. Bramkarz Stars Ben Bishop zaliczył 29 skutecznych interwencji. Jego ekipa co prawda od 5 meczów nie strzeliła gola w przewadze, ale ma na koncie 62 punkty, co daje jej premiowane awansem do play-offów 3. miejsce w dywizji centralnej. Stars stracili dotąd najmniej goli w tym sezonie (129). Z kolei Devils pod względem liczby traconych goli są tylko od absolutnego outsidera z Detroit, a ich 45 punktów to także drugi najgorszy wynik w konferencji wschodniej.

Na pozycję premiowaną awansem do play-offów wskoczył zespół Philadelphia Flyers. "Lotnicy" przed własną publicznością pokonali 6:3 Colorado Avalanche. Gospodarzy prowadził duet Joel Farabee - Kevin Hayes. Obaj strzelili po 2 gole, a Hayes dodatkowo zaliczył asystę. Matt Niskanen uzyskał bramkę i asystę, Scott Laughton także trafił do siatki, a Sean Couturier asystował trzykrotnie i wygrał 13 z 21 wznowień. Pierwszy raz w tym sezonie zwycięstwo odniósł stojący w bramce Flyers Alex Lyon, który obronił 28 strzałów. Drużyna z Filadelfii wygrała 3 z ostatnich 4 meczów i mając 63 punkty zajmuje 5. miejsce w dywizji metropolitalnej. Jednocześnie awansowała na 2. pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Z kolei Avalanche przerwali passę 3 zwycięstw, ale utrzymali 2. miejsce w dywizji centralnej. Mają 62 punkty i Dallas Stars wyprzedzają dzięki mniejszej liczbie rozegranych spotkań. Ich bramkarz Philipp Grubauer w drugiej tercji popisał się niesamowitą interwencją nogą w szpagacie po strzale z bliska Jamesa van Riemsdyka.

Fantastyczna interwencja w szpagacie Philippa Grubauera po strzale Jamesa van Riemsdyka



Jonathan Toews i Patrick Kane trafili w serii rzutów karnych i dali Chicago Blackhawks wyjazdowe zwycięstwo 3:2 nad Arizona Coyotes. Kane wcześniej asystował z gry przy dwóch golach Brandona Saada i już do 12 wydłużył swoją serię meczów ze zdobytym punktem. Toews zrównał się z liderem klasyfikacji wszech czasów NHL Fransem Nielsenem, wykorzystując 49. rzut karny w tej lidze, z kolei Kane jest w tym rankingu 3. z 46 celnymi strzałami . W tym sezonie wykorzystał 5 takich okazji, co daje mu 1. pozycję razem z Nikitą Gusiewem. Saad mógł mieć hat tricka, ale w trzeciej tercji nieprawdopodobną interwencją łyżwą w leżącej pozycji zatrzymał go Antti Raanta, który w Chicago rozpoczynał swoją karierę w NHL. Blackhawks wygrali 6 z ostatnich 7 meczów i 8 z 9 na wyjazdach. 56 punktów daje im 4. miejsce w dywizji centralnej, co jednak nie wystarcza do zajmowania pozycji premiowanej awansem do play-offów. Do drugiej "dzikiej karty" w konferencji zachodniej tracą 3 punkty. A to 2. miejsce zajmują ich wczorajsi rywale, którzy co prawda przegrali 5 meczów z rzędu, ale mają 59 "oczek" i utrzymują się w strefie play-offów. W dywizji Pacyfiku są na 5. miejscu.

Niesamowita parada łyżwą Anttiego Raanty po strzale Brandona Saada



Vegas Golden Knights pokonali na wyjeździe Nashville Predators 3:0. Marc-André Fleury wrócił do składu po jednomeczowym zawieszeniu za rezygnację z udziału w Meczu Gwiazd i zachował 59. "czyste konto" w NHL. Nie miał jednak wiele pracy, bo dotarło do niego tylko 19 strzałów graczy "Drapieżników". Zwycięskiego gola strzelił w sytuacji "sam na sam" z Pekką Rinne Chandler Stephenson, a później swoje trafienia dołożyli: Nicolas Roy i Reilly Smith. Stephenson w tym sezonie zdobył już 5 bramek na wagę wygranych - 2 dla Washington Capitals i 3 po transferze dla Golden Knights. Wcześniej w 4 kolejnych rozgrywkach w NHL ani razu nie przesądził o zwycięstwie. Obie drużyny zmarnowały wczoraj wszystkie swoje gry w przewagach - Predators 5, a Golden Knights 4. Zespół z Las Vegas ma 61 punktów i zajmuje 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Ekipa z Nashville z 55 "oczkami" jest 6. w dywizji centralnej.

Boston Bruins odnieśli 3. zwycięstwo z rzędu i już tylko na 1 punkt zbliżyli się do prowadzących w tabeli całej NHL Washington Capitals. "Niedźwiedzie" na wyjeździe pokonały Minnesota Wild 6:1. Torey Krug strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty, David Pastrňák zdobył bramkę i z 38 golami odskoczył na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców Aleksandrowi Owieczkinowi, który dogonił go dzień wcześniej, a do tego Czech zaliczył 2 asysty. Pastrňák już wyrównał swój najlepszy strzelecki wynik w jednym sezonie NHL. Wczoraj po golu i asyście dla Bruins zaliczyli Jake DeBrusk i Brad Marchand, a trafił też Anders Bjork. Jaroslav Halák obronił 25 strzałów. Drużyna z Bostonu strzeliła 3 gole w przewagach, a sama obroniła wszystkie 4 osłabienia. W obu tych elementach Bruins zajmują 2. miejsce w lidze. Tak jak w ligowej tabeli, w której ich 74 punkty to tylko o 1 mniej niż mają prowadzący Washington Capitals. Ci ostatni rozegrali jednak o 1 spotkanie mniej. Z kolei Wild z 52 "oczkami" zamykają dywizję centralną.

Jak zwykle ostatnio, bardzo dużo działo się w derbach prowincji Alberta. Edmonton Oilers na wyjeździe rozbili Calgary Flames 8:3, a w meczu znów doszło do kilku pięściarskich pojedynków. W pierwszej tercji miało miejsce oczekiwane starcie wezwanego specjalnie na 2 derbowe mecze w odstępie 3 dni Buddy'ego Robbinsona (CGY) z Jujharem Khairą, Matthew Tkachuk (CGY) walczył tym razem nie z Zackiem Kassianem, a z Ethanem Bearem, ale punktem kulminacyjnym była toczona równolegle walka bramkarzy - Cama Talbota (CGY) z Mikiem Smithem. Obaj jeszcze w poprzednim sezonie reprezentowali barwy swoich obecnych derbowych rywali. W całym meczu sędziowie nałożyli 102 karne minuty. Connor McDavid strzelił dla Oilers 2 gole, a mimo to stracił dystans do prowadzącego w klasyfikacji punktowej kolegi z zespołu Leona Draisaitla. Niemiec asystował 4 razy i ma już 83 punkty przy 79 swojego kapitana. Gaëtan Haas i Kailer Yamamoto zaliczyli po bramce i asyście dla gości, a trafiali także: Sam Gagner, Caleb Jones, Kassian i Ryan Nugent-Hopkins. Talbot w bramce Flames zmienił Davida Ritticha po tym jak ten wpuścił 4 z 17 strzałów. Czech musiał jednak wrócić między słupki, gdy jego zastępca po bójce otrzymał karę meczu za niesportowe zachowanie. W bramce Oilers Smitha zmienił Mikko Koskinen, który w trzeciej tercji obronił wszystkie 8 strzałów rywali. Drużyna z Edmonton po raz pierwszy w tym sezonie wygrała derby. Poprzednie 3 mecze kończyły się triumfami "Płomieni". 62 punkty dają zespołowi Dave'a Tippetta 2. miejsce w dywizji Pacyfiku, w której jego wczorajsi rywale z 60 "oczkami" są na 4. pozycji, prowadząc jednocześnie w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów na Zachodzie.

Bójka bramkarzy - Cam Talbot kontra Mike Smith



Z kolei w derbach Kalifornii na dnie tabeli dywizji Pacyfiku oraz konferencji zachodniej Anaheim Ducks pokonali na wyjeździe Los Angeles Kings 3:1. Swój najlepszy mecz w sezonie rozegrał bramkarz gości Ryan Miller, który obronił aż 46 z 47 strzałów rywali. Zwycięskiego gola strzelił Derek Grant, a oprócz niego do bramki "Królów" trafili: Max Jones i obrońca Jacob Larsson. Jedyny gol dla Kings na lodzie nie został uznany, bo sędzia w podbramkowym zamieszaniu miał zamiar przerwać grę gwizdkiem, ale po analizie wideo uznano, że nie miało to wpływu na akcję i bramka Tylera Toffolego została zaliczona. Atmosfera w Los Angeles nie była aż tak gęsta jak w Calgary, ale i tu nie obyło się bez walki na pięści. Kurtis MacDermid (LAK) zmierzył się z Nicolasem Deslauriersem w rewanżu za ich grudniową walkę w meczu derbowym. Deslauriers stoczył w tym sezonie już 11 bójek. Żaden inny gracz NHL nie bił się częściej niż 5 razy. Ducks mają 47 punktów i zajmują 7. miejsce w dywizji Pacyfiku. Kings są i w niej, i w konferencji zachodniej ostatni z 47 punktami, a w całej lidze wyprzedzają tylko Detroit Red Wings.

Bójka Kurtisa MacDermida z Nicolasem Deslauriersem



Trzeci kalifornijski klub NHL San Jose Sharks u siebie musiał uznać wyższość Tampa Bay Lightning. "Błyskawica" wywiozła z San Jose 2 punkty dzięki zwycięstwu 3:0. To jej 3. wygrana z rzędu. Najlepszy na lodzie był tego wieczoru zastępujący odpoczywającego Andrieja Wasilewskiego bramkarz gości Curtis McElhinney, który zachował pierwsze "czyste konto" w barwach Lightning dzięki 30 skutecznym interwencjom. Steven Stamkos strzelił gola zwycięskiego, a później asystował przy trafieniu Nikity Kuczerowa. Wynik w końcówce strzałem do pustej bramki ustalił Ondřej Palát. Lightning wygrali już 11. mecz z rzędu z rywalami z dywizji Pacyfiku i odnieśli 15 zwycięstw w ostatnich 18 spotkaniach. Podopieczni Jona Coopera są na razie najlepszym zespołem 2020 roku, a w ogólnej tabeli mają 69 punktów i zajmują 2. miejsce w dywizji atlantyckiej. Sharks z 48 "oczkami" są na 6. miejscu w dywizji Pacyfiku.

WYNIKI NHL
TABELE DYWIZJI


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Polaczek1: Dziś o 19.46 jeden z ulubieńców Emeryta :)
  • Simonn23: Czyli goalie xd
  • uniaosw: Kovalainen 2025
  • emeryt: Linusek kochany
  • emeryt: ew Kovalainen
  • Jamer: L.L 2025
  • Oświęcimianin_23: Po ile dzisiaj bób na targu? Czy info o podpisaniu Zupy bardzo zmieniło cenę?
  • Zaba: to jednak nie szukamy nowego bramkarza? :)
  • Arma: A szukaliśmy ?
  • Oświęcimianin_23: Mam nadzieję, że dwójki szukamy:)
  • narut: młodzi kowboje są niesamowici, z kwitkiem odprawili Słowację.. 9-0.. są niesamowici...jeśli się kształcić hokejowo to tylko za oceanem.. a Zubek, cóż - pokazał, że ma umiejętności całkiem całkiem aczkolwiek i też że ma słabsze strony jako obrońca..
  • Simonn23: Zdrowy Lundin, w formie z półfinałów z Tychami i będzie git
  • Zaba: kluczowe pierwsze słowo...
  • mario.kornik1971: Beza,Osoba,Kotonski,Tabaczek
  • Zaba: a Lulek? Tez nie?
  • Luque: A Grzesiu Piekarski? Braknie Wam tego dachu za chwilę... ;P
  • Zaba: :)
  • Zaba: i jeszcze Gabłyś S. :)
  • Vincent Vega: Idąc tym tropem to jeszcze np. Kuberski, Pilarski, Piwowarczyk bo niby dlaczego nie?
  • Simonn23: Tychy zapowiadają transfer... Ciekawe któż to
  • KubaKSU: Pewnie Paś
  • Simonn23: Brynkus podpisał w Cracovii
  • głośny71: Rzeszut za Matczaka.
  • Luque: Hmm czyżby chodziło o byłego zawodnika, który zostanie dyrektorem sportowym?
  • Luque: Głośny serio Rzeszut?
  • głośny71: Z tego co mi wiadomo to tak.
  • stasiu71: Luque:
    Tak pewne info.

    https://gkstychy.info/hokej/aktualnosci/trojkolorowa-podroz-masy-dobiegla-konca/
  • Luque: W takim razie witamy Jarka ponownie na pokładzie ;) liczymy na udane transfery
  • jack_daniels: W końcu jakaś normalna pozytywna informacja...
  • Passtor: W Tychach cyrk trwa dalej, najdłuższa ławka trenerska,kierownicza a na lodzie pewnie zobaczymy perspektywicznych i obiecujących 35+😡😡😡😡
  • TYSKI_OLDS: jedna wielka źenada
  • stasiu71: Jack_daniels
    w samo sedno trafiles:))
  • Luque: Panowie dajcie szansę Jarkowi, jeszcze dobrze nie zaczął a z Waszej strony niczym nieuzasadniona krytyka...
  • głośny71: osobiście uważam że to dobry wybór, powodzenia Jarek.
  • TYSKI_OLDS: Tu nie chodzi o Jarka... to akurat naprawdę pozytywna informacja
  • Alex2023: Życzę Rzeszutowi powodzenia. Fajnie że wraca do nas w takiej roli. Myślę, z efajnoe sobie poradzi w szukaniu fajnych zawodników i w końcu ktoś bedzie dobrze czesał rynek teansferowy. Powoznia Jarek
  • thpwk: Uczucia mieszane, bo z drugiej strony tez może być kolegą szatni jak Wojtuś.
  • thpwk: Natomiast trzeba dać szanse się wykazać. Liczę na dobrze wykonana pracę w roli kierownika sekcji. Tak samo dobrze jak robił to jako zawodnik. Trzymam kciuki za Jarka.
  • Luque: Thpwk i może to też odpowiedź dlaczego kilku weteranów z tej szatni zostało pożegnanych
  • thpwk: Z tych weteranów szkoda mi jedynie Galanta. Reszta była tu jeden albo dwa sezony. Marzec nigdy mnie nie przekonywał. Niby Walczak, ale często osłabiał drużynę, a w ataku nie dawał w ogóle jakości. Galant mial głównie zalety defensywne, ale potrafił też strzelić ważne bramki i stworzyć groźne sytuacje w ofensywie. Typowy twoway Forward. Marzec to dla mnie marna podróbka i pozostałość po rudym Majku.
  • thpwk: A no i Mroczka tez czas się już skończył, od półfinału z Katowicami w pierwszym sezonie Sidora niestety zgasł. To już nie było to. Zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre.
  • thpwk: Czekam na info o odejściu ukrów i martwi mnie, że tak długo o tym cisza.
  • Luque: Oj Padakin to w pierwszej kolejności, prześlizgał się przez ten sezon
  • emeryt: decyzja o zatrudnieniu Rzeszuta była podjeta juz jakis czas temu,dlaczego wiec nie wstrzymano sie z decyzjo odnosnie np Galanta hmmm...
  • emeryt: wygląda to na decyzje Kryspina
  • sethmartin: No dobrze...jest następca W.M. ale z całym szacunkiem dla Rzeszuti...jakie on ma kwalifikacje i kompetencje do odpowiedzialnego stanowiska w takim Klubie? Może to być strzał w 10 lub mega-wtopa
  • sethmartin: No i generalnie teraz należy czekać na autobus z fińskim zaciągiem.
  • mario.kornik1971: Żaba,i oczywiście Wieloch!
  • emeryt: a tymczasem 19:46...
  • staatys: Pan Rzeszutko został wybrany bo zapewne kwalifikacje ma. Mogli Tyszanie trafić gorzej, np. na kogoś pokroju Nitrasa.
  • staatys: a tymczasem minęła 19:58 ...
  • Polaczek1: Podpis jest. Pewnie zrobia prezent na majówkę albo weekend
  • Jamer: Polaczek1: Myśle że na weekend… Na majówkę to czas trenera :)
  • Jamer: Najważniejsze ze kolejny podpis jest…
  • KubaKSU: Myślałem ,że już więcej tych podpisów jest:) a tu tylko jeden?
  • emeryt: Brynkusa szkoda
  • Jamer: emeryt: Oj szkoda… widziałbym jeszcze Nilsona u Nas…
  • Jamer: KubaKSU: Dzisiaj jeden jutro może dwa… cierpliwość nie jest Nasza mocna stroną…. A tutaj trzeba rozważnie, spokojnie i z głową… :)
  • KubaKSU: Rzecz jasna ,ale byłem przekonany, że już jest kilka innych;)
  • KubaKSU: Nilson fajny obrońca ,ale wątpię, że nasi gadają z kimś zza mostu ;)
  • Jamer: To zależy jak wyglada sytuacja z Naszymi obrońcami… już niedługo zobaczymy czy był jego temat…
  • Jamer: Paskal79 coś cicho, może pomaga w rozmowach z trenerem… :)
  • KubaKSU: Mroczek też mógłby się u nas odbudować;)
  • emeryt: ale że z Sanoka...
  • hubal: ktoś w Tychach zostanie , choć jeden ?
    ostatni gasi światło :)
  • hokej_fan: Dziwna cisza w Kato! Przypadek? Nie sądzę.
  • emeryt: Nilson grał z Linusem w Troja Lungby SWE,taka sytuacja
  • Simonn23: Przydałby się ktoś taki jak Martin Vozdecky w top formie, dobry grajek był
  • Oświęcimianin_23: Jamer, dej no inicjały tego co podpisał:)
  • Simonn23: Pewnie Lundin
  • szarotekNT: Hubalu a gdzies się wybierasz? Jesli nie to Ty zostaniesz napewno
  • szarotekNT: PanFan daj znać czy w którejś z wyspaiarskich tv można oglądnąć mecze Polakow
  • PanFan1: Serwus Szarotek tu będzie to w którymś PPV, ale zaglądnij na onhockey tam na bank będzie
  • PanFan1: Dallas Stars wygrali sezon zasadniczy na zachodzie, a teraz zaliczyli u siebie dwa gongi od ósmej drużyny zachodu czyli VGK i prawie pewne jest że "Gwiazdy" mają po imprezie.
  • PanFan1: Bardzo widowiskowa jest rywalizacja LA Kings z Oilers
  • PanFan1: polecam streaming na NHL66
  • rawa: PF1 w przypadku golden shite nie ma znaczenia ze byli w zasadniczyn na ósmym. Jak co roku ta sama zagrywka z udawanymi kontuzjami. Mam nadzieje, ze ktos ich zleje w g... wygraja w tym roku.
  • rawa: Czas zamiałczyć
  • rawa: Matthew Tkachuk ukuł Tampe. Lundell asysta. 1:0
  • rawa: Bob daję rade
  • rawa: Vasi też daje radę
  • rawa: Trzecia kara dla Kotów
  • rawa: W końcu się zemściło. 1:1
  • rawa: Challenge offside i dalej 1:0
  • rawa: Tampa słupek w ostatniej sekundzie pierwszej
  • rawa: Znowu Stamkos i mamy remis
  • rawa: Tampa zajebisty poczatek drugiej i druga brama
  • rawa: Ale się meczycho zrobiło
  • rawa: Sam Reinhart i 2:2. Akcja za akcje
  • rawa: Brandon Montour ale wcisnał spod niebieskiej 3:2
  • rawa: W karach 4:0 dla Panther
  • rawa: Bedzie ogień w trzeciej i stan przedzawałowy
  • rawa: Jeeeest Steven Lorentz 4:2
  • rawa: Jeszcze 9 minut
  • rawa: Gdzie są te wszystkie Kocury co miały oglądać playoffy?😁
    Znowu za mongoła robię😁😁
  • rawa: I w koncówce będzie ciśnienie 4:3
  • rawa: Czy Kocury dotrwaja do końca? 4 minuty
  • rawa: Stamkos wybronił strzał Tarasa do pustaka.
  • rawa: Matthew Tkachuk rozpoczął dzisiaj strzelanie i skończył do pustaka 5:3 i 3:0 w serii.
    Mecz bardzo wyrównany. Tampa bardzo słabo dzisiaj przewagi.
  • rawa: Brawo Kocury 🐀
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe