Hokej.net Logo
MAJ
3

Filip Zadina dla Hokej.Net: Mecze bez kibiców są jak treningi

Filip Zadina dla Hokej.Net: Mecze bez kibiców są jak treningi

Niepewność, co do nadchodzącego sezonu NHL sprawiła, że draftowa „szóstka” Detroit Red Wings oraz olbrzymia nadzieja czeskiego hokeja wybrała tymczasową grę dla Oceláři Trzyniec. Filip Zadina w „Rozmowie Tygodnia” opowiada nam o swoich ostatnich występach w NHL, powrocie do Ameryki Północnej, a także o swojej współpracy na lodzie z Aronem Chmielewskim.


HOKEJ.NET: – Zacznijmy od Twojego transferu do Trzyńca. Jesteś przecież wychowankiem Dynama Pardubice, dlaczego więc zdecydowałeś się dołączyć do Oceláři? Czy jest to powiązane z osobą Twojego ojca – Marka – który jest trenerem w sztabie Václava Varaďy?


Filip Zadina: – Już 2 lata temu miałem okazję podjąć treningi z Oceláři, kiedy przygotowywałem się do wyjazdu do Ameryki. Mój tata również tutaj wcześniej występował. Wiedziałem więc wcześniej, że będzie to dla mnie dobre rozwiązanie. Ponadto, Václav Varaďa był już wcześniej moim szkoleniowcem w reprezentacji juniorów. Miałem więc pewność, że to dobry trener, ponieważ udało nam się wygrać turniej Hlinka Gretzky Cup. Dlatego też zdecydowałem się obrać taką ścieżkę i wiem, że to była dobra decyzja.


Twój ostatni mecz przeciwko byłym kolegom z Pardubic zakończył się jednak waszą porażką, mimo że prowadziliście już trzema bramkami. Co poszło nie tak?


– Będąc zupełnie szczerym, to nie wiem. Najprawdopodobniej po prostu przestaliśmy grać, byliśmy zadowoleni z trzech bramek. Pewnie pomyśleliśmy, że łatwo wygramy, a im udało się powrócić i zwyciężyć po dogrywce. To było dla nas ciężkie, w końcu to była nasza pierwsza porażka w sezonie. To nie był nasz dzień, ale następnego dnia wygraliśmy i to nas cieszy.


Był to pierwszy mecz Richarda Krála po ponownym objęciu stanowiska trenera Dynama Pardubice. Trenował Cię on również w juniorach Dynama. Jak go wspominasz?


– To dobry szkoleniowiec. Rozegrał dla Trzyńca mnóstwo meczów, był świetnym zawodnikiem. Teraz stara się przełożyć jego doświadczenie i dorobek z tafli na swoich podopiecznych. Uważam więc, że działacze Dynama podjęli dobry krok, mianując go pierwszym trenerem.


fot. hcocelari.cz


Na ogół występujesz w jednej formacji z Aronem Chmielewskim. Jak układa się Wasza współpraca?


– To naprawdę dobry zawodnik. Jest mądrym hokeistą; wie, co zrobić z krążkiem, jak wykreować dobre podanie, zagrać mi na wolną przestrzeń w tercji ofensywnej. To dla mnie cenna możliwość, że mogę z nim razem występować. Nie ukrywam więc radości ze wspólnej gry. Do tego na centrze jest z nami Tomáš Marcinko; cieszę się, że mogę z nimi grać i przygotowywać się przed powrotem do NHL. Pomagają mi dużo na lodzie, więc dobrze jest ich mieć koło siebie.


Kiedy latem ogłaszano Twoje wypożyczenie do Trzyńca, pierwotnie mówiło się o umowie do połowy listopada. Jak długo więc pozostaniesz jeszcze w Czechach?


– Szczerze powiedziawszy, to nie wiem. Być może opuszczę Czechy już w przeciągu dwóch tygodni, ale równie dobrze mogę jeszcze zostać, więc tak naprawdę na ten moment nic nie wiem i zapewne nie wie tego nikt. Na razie cieszę się grą, to dla mnie i dla Oceláři dobra opcja; szczególnie, że wygrywamy.


Do Czech wypożyczeni zostali także chociażby Lukáš Jašek i Josef Kořenář, którzy grają z Tobą w Trzyńcu, w Mountfield Hradec Králové występuje także Twój kolega z Detroit – Filip Hronek. Stąd też moje pytanie: dlaczego na taki krok zdecydowali się tylko młodsi zawodnicy, bądź też ci występujący na zapleczu? Przecież hokeiści drużyn, które nie zakwalifikowały się do boju o Puchar Stanleya mają za sobą blisko cały rok bez gry.


– Prawdopodobnie nie chcą po prostu tutaj występować i wolą odpocząć. To naprawdę długi okres bez hokeja, ale każdemu zawodnikowi należy się kilka dodatkowych tygodni czy miesięcy odpoczynku, jako odpowiedni moment na regenerację ciała. Ale dla nas, dla młodszych graczy, to dobra sposobność do pozostania w grze, nabycia doświadczenia. To po prostu dobra okazja, w szczególności dla graczy z AHL, którzy mogą stawać się lepsi, co być może pomoże im w otrzymaniu szansy na poziomie z NHL.


Kilka tygodni temu mieliście okazję do treningów w polskim Cieszynie. Jak podobały Ci się treningi w Polsce?


– Tak, było naprawdę fajnie. Z naszego punktu widzenia było to dobre rozwiązanie, bowiem Trzyniec jest bardzo blisko Polski, dzieli nas jakieś 15-20 minut jazdy samochodem od Cieszyna. Lodowisko także było niezłe. Mieliśmy sporo miejsca, ponieważ nikt oprócz nas tam nie trenował. Wydaje mi się, że nigdy wcześniej nie byłem w Polsce, ale spodobało mi się tu, a sam Cieszyn jest ładnym miastem.


By the Numbers Prospects - Filip Zadina

fot. nhl.com


A co sądzisz o całej sytuacji w sporcie, która wynikła z powodu pandemii koronawirusa? Mam tu na myśli oczywiście brak kibiców na meczach czy też pauzę w rozgrywkach. Aron Chmielewski czy Dominik Hrachovina mają w tym temacie dobitne zdanie.


– To jest do bani. Nie możemy występować przed naszymi kibicami, a oni na pewno chcieliby na żywo nas podziwiać, oglądać naszą grę. Niestety, teraz jest, jak jest, ale mam nadzieję, że już wkrótce to się zakończy. W czasie meczów, bez obecności fanów, czuję się jak podczas treningów, tyle że gramy przeciwko obcej drużynie. Trzeba się jednak przestawić na to, że gramy o stawkę, że to jest sezon zasadniczy. To nieco ciężkie zadanie, ale liczy się sama możliwość gry.


Na taflach NHL debiutowałeś już w sezonie 2018/2019, ale w poprzednich rozgrywkach wciąż przysługiwał Ci status „rookie”. Czy jesteś zadowolony ze swoich występów w ubiegłej kampanii ligowej?


– Poprzednie rozgrywki zaczynałem w AHL, ale w trakcie sezonu otrzymałem powołanie do NHL, gdzie już zostałem do momentu, kiedy doznałem kontuzji kostki. Zagrałem jednak 28 meczów i myślę, że dobrze się spisałem. Za każdym razem dawałem z siebie wszystko, kiedy otrzymywałem szansę gry. To był dla mnie świetny czas i w końcu dostałem swoją okazję, stając się częścią drużyny występującej w NHL. To dla mnie wielki moment.


Porozmawiajmy o Twoim pierwszym sezonie w Ameryce Północnej. W kanadyjskich Halifax Mooseheads notowałeś świetne liczby, a jak wyglądało to poza lodem? Czy ciężko było dostosować Ci się do innego stylu życia i gry z dala od domu?


– To było dla mnie coś innego. Miałem 17 lat, kiedy przeniosłem się do Kanady. Byłem zdany sam na siebie, ponieważ nie było tam innych zawodników z Czech czy Słowacji. Na początku nie byłem w stanie nikogo zrozumieć, więc zacząłem uczyć się angielskiego. Znałem oczywiście wcześniej ten język, ale było mi ciężko porozumiewać się nim; było inaczej, niż w szkole. Uczyłem się więc angielskiego, starałem się jak najwięcej rozmawiać z nowymi kolegami i postarać się ich zrozumieć. Na początku był taki czas, kiedy myślałem: „O mój Boże, co powinienem zrobić? W ogóle ich nie rozumiem”. Zajęło mi to kilka miesięcy, ale później nie miałem z tym problemu. Występy w QMJHL przygotowały mnie do rywalizacji w AHL, węższych lodowisk i amerykańskiego stylu gry. To był bardzo dobry wybór, by przenieść się do Halifaxu.


Zadina's OT tally takes down Wildcats – Halifax Mooseheads

fot. halifaxmooseheads.ca


W 2018 roku zostałeś wybrany jako szósty w Drafcie NHL. Z tym samym numerem byli draftowani również Pavel Zacha w 2015 roku i Milan Michálek w 2003 roku. Jest to zarazem najwyższa pozycja wśród Czechów od 2000 roku, kiedy to z numerem 4. został wybrany Rostislav Klesla. Czy czujesz z tego powodu dodatkową presję?


– Nie do końca. Z czasem to po prostu zanikło i nie wspominam tego szczególnie, tylko skupiam się na grze dla Detroit. Kiedy jednak cofam się wspomnieniami do 2018 roku, to zdaję sobie sprawę, że dla mnie to było coś wielkiego; niezwykły moment w moim życiu. Oczywiście, w Detroit jest presja, ponieważ wybrali mnie w pierwszej rundzie. Muszę więc temu podołać.


W symulacjach tamtejszego draftu przeprowadzonych przez ekspertów, Twoje akcje stały nawet wyżej. Kiedy oglądałem tę ceremonię, w oczy rzucił mi się zabawny detal, a mianowicie dobrałeś skarpetki pod barwy drużyny, która Cię ostatecznie wybrała. Wyglądałeś na bardzo pewnego siebie podczas tego wydarzenia, a jakie były Twoje przewidywania?


– Akurat tak się złożyło, że w plecaku miałem czerwone skarpetki, więc założyłem je na ceremonię draftu. Może nie byłem śmiertelnie przekonany, że zostanę wybrany przez Montreal, ale miałem taką cichą nadzieję; tak jak zauważyłeś, byłem pewny siebie. Tak się jednak nie wydarzyło, więc po prostu czekałem na wywołanie mojego nazwiska, na wejście na scenę, odebranie mojej bluzy i wykonanie zdjęcia. Pomyślałem sobie, że skoro nie będę trzeci, to już nie ma dla mnie większego znaczenia, z jakim numerem zostanę wybrany i do jakiej drużyny ostatecznie trafię.


Jak wspominasz swoje pierwsze dni w szatni Detroit Red Wings? Który zawodnik Ci najbardziej zaimponował? Czy miałeś swojego mentora?


– Tuż po dołączeniu do Red Wings miałem okazję do gry z Niklasem Kronwallem, jednym z najlepszych obrońców w całej lidze. Jego gra ciałem była dla mnie czymś szalonym. Tęsknię za takimi graczami jak Daciuk czy Zetterberg, nie miałem z nimi okazji grać, ale rozminęliśmy się o rok, więc się z tym pogodziłem. Teraz mamy jednak takich zawodników jak Dylan Larkin, Anthony Mantha czy Tyler Bertuzzi. Można powiedzieć, że to byli moi pierwsi mentorzy, których napotkałem. Przyglądałem im się z podziwem, bo to świetni zawodnicy i to była dla mnie doskonała szansa, by z nimi wspólnie występować i polepszyć swe umiejętności.


Red Wings get their man, Filip Zadina, at No. 6

fot. nhl.com


Jakie są Twoje oczekiwania na przyszły sezon? Mam na myśli zarówno wynik drużynowy, jak i osiągnięcia indywidualne.


– Pod względem drużynowym chcemy oczywiście wygrywać tyle, ile się da i być może dostać się do play-offów, choć to będzie ciężkie zadanie. Mamy kilku nowych zawodników, nowego bramkarza, więc wszyscy jesteśmy ciekawi, co przyniesie nowy sezon. Jestem przekonany, że stać nas na więcej niż to, co pokazaliśmy w zeszłych rozgrywkach. Osobiście, chcę pokazać się na lodzie z jak najlepszej strony, zdobywać gole i pomagać w zwycięstwie co mecz. Będzie to na pewno coś innego; nie wiem, jaką pozycję będę miał w zespole: czy będzie ona lepsza, czy też gorsza. Zobaczę, ale rzecz jasna chcę pomagać drużynie i dać z siebie wszystko.


Pozostając w temacie Red Wings, o czym również wspomniałeś, pozyskaliście nowych zawodników, takich jak Thomas Greiss, Marc Staal czy Władisław Namiestnikow. Czy uważasz, że taka przebudowa daje Wam szansę na włączenie się do gry o Puchar Stanleya?


– Mam taką nadzieje. To bardzo dobrzy gracze. Możemy zacząć dobrze, od zwycięstw, ale może też to potoczyć się w drugą stronę. Sezon będzie długi, choć najprawdopodobniej nie zawrze się w standardowych 82 meczach. Jeżeli wystartujemy w styczniu czy lutym, to na pewno będzie krótszy niż normalnie. Nowi zawodnicy na pewno nam pomogą i wierzę, że przybliżą nas do play-offów.


Zapytam szczerze, czy uważasz, że dysponujesz potencjałem, który pozwoli Ci stać się zawodnikiem na poziomie czołowych czeskich zawodników, takich jak Dominik Kubalík, Jakub Voráček czy nawet David Pastrňák? Idąc o krok dalej, czy sądzisz, że w przyszłości możesz stać się dla Red Wings kluczowym hokeistą, takim jak Aleksandr Owieczkin dla Washington Capitals czy Sidney Crosby dla Pittsburgh Penguins?


– W tym momencie ciężko jest powiedzieć. Chciałbym się znaleźć w takim miejscu, w jakim oni są, ale wdrapanie się na ich poziom na pewno zajmie mi nieco czasu. Czuję jednak, że się do nich powoli zbliżam. Muszę po prostu wykorzystywać swoje okazje i cały czas się rozwijać każdego roku. Najprawdopodobniej nie tak, jak Owieczkin (śmiech), ale chcę po prostu tu pozostać i mieć jak największy wkład w każdym meczu. Zobaczymy, jak się to potoczy.


W ostatnich latach w NHL jest draftowanych coraz mniej czeskich zawodników, niż miało to miejsce chociażby kilkanaście lat temu. Kiedy rozmawiałem z Romanem Polákiem, to powiedział mi, że dzisiejsza młodzież już nie garnie się tak chętnie do sportu i woli spędzać czas w sieci. Czy zgadzasz się z jego słowami?


– Uważam, że ma on rację. Kiedy byłem mały, choć mam dopiero 21 lat, to spędzałem cały mój czas na dworze, grając w hokej z moimi przyjaciółmi z sąsiedztwa. Zdarzało nam się oczywiście grać na konsoli, ale nie poświęcałem temu zbyt wiele czasu. Całe dnie spędzałem więc z kijem w ręku, grywałem również w hokej na rolkach. Można powiedzieć, że non stop grałem w hokej. Zgadzam się z jego obserwacjami, dzieci skupiają się teraz na telefonach, grach, nie przywiązując wagi do hokeja. Jágr, Voráček czy Polák nie mieli takich atrakcji, więc przebywali cały czas na podwórku. Teraz wszystko jeszcze się dodatkowo pogarsza z powodu lockdownu.


W związku z tym, czy masz jakieś rady dla młodych zawodników, którzy próbują swych sił w hokeju na lodzie, niezależnie od szerokości geograficznej?


– Jeżeli naprawdę kochasz sport, który uprawiasz, staraj się zawsze robić coś więcej, coś dodatkowego. Nie ma nawet znaczenia, jaką dyscyplinę trenujesz, zawsze rób coś więcej. Jeżeli chcesz być dobrym podającym, ćwicz więcej podań; jeżeli chcesz stać się dobrym strzelcem, oddawaj jak najwięcej strzałów. Weź kij w ręce, wyjdź na dwór z przyjaciółmi i graj cały dzień w hokej, zamiast grać w gry. Podwórko jest lepsze niż siedzenie w domu.


Rozmawiał: Kacper Langowski.


Draft Profile: Filip Zadina

fot. nhl.com

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: Linusek kochany
  • emeryt: ew Kovalainen
  • Jamer: L.L 2025
  • Oświęcimianin_23: Po ile dzisiaj bób na targu? Czy info o podpisaniu Zupy bardzo zmieniło cenę?
  • Zaba: to jednak nie szukamy nowego bramkarza? :)
  • Arma: A szukaliśmy ?
  • Oświęcimianin_23: Mam nadzieję, że dwójki szukamy:)
  • narut: młodzi kowboje są niesamowici, z kwitkiem odprawili Słowację.. 9-0.. są niesamowici...jeśli się kształcić hokejowo to tylko za oceanem.. a Zubek, cóż - pokazał, że ma umiejętności całkiem całkiem aczkolwiek i też że ma słabsze strony jako obrońca..
  • Simonn23: Zdrowy Lundin, w formie z półfinałów z Tychami i będzie git
  • Zaba: kluczowe pierwsze słowo...
  • mario.kornik1971: Beza,Osoba,Kotonski,Tabaczek
  • Zaba: a Lulek? Tez nie?
  • Luque: A Grzesiu Piekarski? Braknie Wam tego dachu za chwilę... ;P
  • Zaba: :)
  • Zaba: i jeszcze Gabłyś S. :)
  • Vincent Vega: Idąc tym tropem to jeszcze np. Kuberski, Pilarski, Piwowarczyk bo niby dlaczego nie?
  • Simonn23: Tychy zapowiadają transfer... Ciekawe któż to
  • KubaKSU: Pewnie Paś
  • Simonn23: Brynkus podpisał w Cracovii
  • głośny71: Rzeszut za Matczaka.
  • Luque: Hmm czyżby chodziło o byłego zawodnika, który zostanie dyrektorem sportowym?
  • Luque: Głośny serio Rzeszut?
  • głośny71: Z tego co mi wiadomo to tak.
  • stasiu71: Luque:
    Tak pewne info.

    https://gkstychy.info/hokej/aktualnosci/trojkolorowa-podroz-masy-dobiegla-konca/
  • Luque: W takim razie witamy Jarka ponownie na pokładzie ;) liczymy na udane transfery
  • jack_daniels: W końcu jakaś normalna pozytywna informacja...
  • Passtor: W Tychach cyrk trwa dalej, najdłuższa ławka trenerska,kierownicza a na lodzie pewnie zobaczymy perspektywicznych i obiecujących 35+😡😡😡😡
  • TYSKI_OLDS: jedna wielka źenada
  • stasiu71: Jack_daniels
    w samo sedno trafiles:))
  • Luque: Panowie dajcie szansę Jarkowi, jeszcze dobrze nie zaczął a z Waszej strony niczym nieuzasadniona krytyka...
  • głośny71: osobiście uważam że to dobry wybór, powodzenia Jarek.
  • TYSKI_OLDS: Tu nie chodzi o Jarka... to akurat naprawdę pozytywna informacja
  • Alex2023: Życzę Rzeszutowi powodzenia. Fajnie że wraca do nas w takiej roli. Myślę, z efajnoe sobie poradzi w szukaniu fajnych zawodników i w końcu ktoś bedzie dobrze czesał rynek teansferowy. Powoznia Jarek
  • thpwk: Uczucia mieszane, bo z drugiej strony tez może być kolegą szatni jak Wojtuś.
  • thpwk: Natomiast trzeba dać szanse się wykazać. Liczę na dobrze wykonana pracę w roli kierownika sekcji. Tak samo dobrze jak robił to jako zawodnik. Trzymam kciuki za Jarka.
  • Luque: Thpwk i może to też odpowiedź dlaczego kilku weteranów z tej szatni zostało pożegnanych
  • thpwk: Z tych weteranów szkoda mi jedynie Galanta. Reszta była tu jeden albo dwa sezony. Marzec nigdy mnie nie przekonywał. Niby Walczak, ale często osłabiał drużynę, a w ataku nie dawał w ogóle jakości. Galant mial głównie zalety defensywne, ale potrafił też strzelić ważne bramki i stworzyć groźne sytuacje w ofensywie. Typowy twoway Forward. Marzec to dla mnie marna podróbka i pozostałość po rudym Majku.
  • thpwk: A no i Mroczka tez czas się już skończył, od półfinału z Katowicami w pierwszym sezonie Sidora niestety zgasł. To już nie było to. Zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre.
  • thpwk: Czekam na info o odejściu ukrów i martwi mnie, że tak długo o tym cisza.
  • Luque: Oj Padakin to w pierwszej kolejności, prześlizgał się przez ten sezon
  • emeryt: decyzja o zatrudnieniu Rzeszuta była podjeta juz jakis czas temu,dlaczego wiec nie wstrzymano sie z decyzjo odnosnie np Galanta hmmm...
  • emeryt: wygląda to na decyzje Kryspina
  • sethmartin: No dobrze...jest następca W.M. ale z całym szacunkiem dla Rzeszuti...jakie on ma kwalifikacje i kompetencje do odpowiedzialnego stanowiska w takim Klubie? Może to być strzał w 10 lub mega-wtopa
  • sethmartin: No i generalnie teraz należy czekać na autobus z fińskim zaciągiem.
  • mario.kornik1971: Żaba,i oczywiście Wieloch!
  • emeryt: a tymczasem 19:46...
  • staatys: Pan Rzeszutko został wybrany bo zapewne kwalifikacje ma. Mogli Tyszanie trafić gorzej, np. na kogoś pokroju Nitrasa.
  • staatys: a tymczasem minęła 19:58 ...
  • Polaczek1: Podpis jest. Pewnie zrobia prezent na majówkę albo weekend
  • Jamer: Polaczek1: Myśle że na weekend… Na majówkę to czas trenera :)
  • Jamer: Najważniejsze ze kolejny podpis jest…
  • KubaKSU: Myślałem ,że już więcej tych podpisów jest:) a tu tylko jeden?
  • emeryt: Brynkusa szkoda
  • Jamer: emeryt: Oj szkoda… widziałbym jeszcze Nilsona u Nas…
  • Jamer: KubaKSU: Dzisiaj jeden jutro może dwa… cierpliwość nie jest Nasza mocna stroną…. A tutaj trzeba rozważnie, spokojnie i z głową… :)
  • KubaKSU: Rzecz jasna ,ale byłem przekonany, że już jest kilka innych;)
  • KubaKSU: Nilson fajny obrońca ,ale wątpię, że nasi gadają z kimś zza mostu ;)
  • Jamer: To zależy jak wyglada sytuacja z Naszymi obrońcami… już niedługo zobaczymy czy był jego temat…
  • Jamer: Paskal79 coś cicho, może pomaga w rozmowach z trenerem… :)
  • KubaKSU: Mroczek też mógłby się u nas odbudować;)
  • emeryt: ale że z Sanoka...
  • hubal: ktoś w Tychach zostanie , choć jeden ?
    ostatni gasi światło :)
  • hokej_fan: Dziwna cisza w Kato! Przypadek? Nie sądzę.
  • emeryt: Nilson grał z Linusem w Troja Lungby SWE,taka sytuacja
  • Simonn23: Przydałby się ktoś taki jak Martin Vozdecky w top formie, dobry grajek był
  • Oświęcimianin_23: Jamer, dej no inicjały tego co podpisał:)
  • Simonn23: Pewnie Lundin
  • szarotekNT: Hubalu a gdzies się wybierasz? Jesli nie to Ty zostaniesz napewno
  • szarotekNT: PanFan daj znać czy w którejś z wyspaiarskich tv można oglądnąć mecze Polakow
  • PanFan1: Serwus Szarotek tu będzie to w którymś PPV, ale zaglądnij na onhockey tam na bank będzie
  • PanFan1: Dallas Stars wygrali sezon zasadniczy na zachodzie, a teraz zaliczyli u siebie dwa gongi od ósmej drużyny zachodu czyli VGK i prawie pewne jest że "Gwiazdy" mają po imprezie.
  • PanFan1: Bardzo widowiskowa jest rywalizacja LA Kings z Oilers
  • PanFan1: polecam streaming na NHL66
  • rawa: PF1 w przypadku golden shite nie ma znaczenia ze byli w zasadniczyn na ósmym. Jak co roku ta sama zagrywka z udawanymi kontuzjami. Mam nadzieje, ze ktos ich zleje w g... wygraja w tym roku.
  • rawa: Czas zamiałczyć
  • rawa: Matthew Tkachuk ukuł Tampe. Lundell asysta. 1:0
  • rawa: Bob daję rade
  • rawa: Vasi też daje radę
  • rawa: Trzecia kara dla Kotów
  • rawa: W końcu się zemściło. 1:1
  • rawa: Challenge offside i dalej 1:0
  • rawa: Tampa słupek w ostatniej sekundzie pierwszej
  • rawa: Znowu Stamkos i mamy remis
  • rawa: Tampa zajebisty poczatek drugiej i druga brama
  • rawa: Ale się meczycho zrobiło
  • rawa: Sam Reinhart i 2:2. Akcja za akcje
  • rawa: Brandon Montour ale wcisnał spod niebieskiej 3:2
  • rawa: W karach 4:0 dla Panther
  • rawa: Bedzie ogień w trzeciej i stan przedzawałowy
  • rawa: Jeeeest Steven Lorentz 4:2
  • rawa: Jeszcze 9 minut
  • rawa: Gdzie są te wszystkie Kocury co miały oglądać playoffy?😁
    Znowu za mongoła robię😁😁
  • rawa: I w koncówce będzie ciśnienie 4:3
  • rawa: Czy Kocury dotrwaja do końca? 4 minuty
  • rawa: Stamkos wybronił strzał Tarasa do pustaka.
  • rawa: Matthew Tkachuk rozpoczął dzisiaj strzelanie i skończył do pustaka 5:3 i 3:0 w serii.
    Mecz bardzo wyrównany. Tampa bardzo słabo dzisiaj przewagi.
  • rawa: Brawo Kocury 🐀
  • emeryt: ...oto jest dzień oto jest dzień,który dał nam Pan...x3
  • Oświęcimianin_23: Pantery, a nie kocury:)
  • uniaosw: 19:46 tik tak
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe