Kiedy 15 października ruszyła kolejna edycja rywalizacji o Calder Cup, czyli kanadyjsko – amerykańska liga AHL, mówiło się o kilku faworytach na rozpoczynające się rozgrywki. Jednym z nich jest drużyna Hartford Wolf Pack, będąca zapleczem drużyny New York Rangers.
Drużyna trenera E.J. McGuire nie prezentuje jakiegoś porywającego hokeja, jednak prezentuje wielkie zaangażowanie i walkę na całej długości i szerokości lodowiska. Warto zauważyć, że zawodnicy z Hartford bardzo często przesiadują na ławce kar i bardzo często aranżują bójki w czasie meczu, w czym bryluje Trevor Gillies. Praktycznie nie ma meczu z udziałem Wolf Pack, w którym nie byłoby jakiejś bójki na lodzie.

(fot. Rockville)
Jeśli chodzi o skład drużyny Wolf Pack, to jest on w tym sezonie nieco zmieniony w stosunku do tego, który w zeszłym sezonie był najlepszą drużyną sezonu zasadniczego. Przede wszystkim nowi zawodnicy, którzy wzmocnili drużynę z Hatford, to znany z występów w Montreal Canadiens NY Rangers, obrońca - Maxim Kondratiew; grający w zeszłym sezonie w NYR, a obecnie pełniący rolę kapitana drużyny, napastnik - Ken Gernander; strzelec 43 bramek w 67 meczach drużyny Bridgeport Sound Tigers (AHL) - Jeff Hamilton. Wśród zawodników znanych z występów w drużynie Wilków w poprzednim sezonie, a mających duży wpływ na poziom prezentowany przez drużynę, należy wymienić przede wszystkim, mającego za sobą występy na taflach NHL, znakomitego bramkarza Jasona LaBarbera, który wybrany został MVP sezonu 2003/2004. Oprócz niego ton grze drużyny nadają obrońcy: Rosjanin Fiodor Tyutin, Bryce Lampman, Martin Grenier oraz Lawrence Nycholat. Wśród napastników wspomnieć należy przede wszystkim Słowaka- Józefa Baleja, Dominica Moore’a, Chada Wiseman’a, Alexandra Giroux oraz Layne Ulmer’a.

(fot. Rockville)
W tej chwili po siedmiu rozegranych meczach, drużyna Wolf Pack ma na swoim koncie komplet, siedmiu zwycięstw, tracąc przy tym raptem siedem bramek. Świadczy to o bardzo dobrze grającym bloku obronnym drużyny, w czym największe zasługi mają obaj, grający na przemian, bramkarze – wspomniany już wcześniej Jason LaBarbera i Steve Valiquette. Jednak obok świetnej gry w defensywie, gracze trenera E.J. McGuire nie mogą mówić jeszcze o najwyższej formie strzeleckiej, czego efektem jest tylko 17 zdobytych bramek. Jednak przyjdzie czas, że zawodnicy Wilków zaczną strzelać zdecydowanie więcej bramek. O ich nieporadności pod bramką rywali niech świadczy fakt, że w meczu z Springfield Falcons, oddali na bramkę rywali aż … 50 strzałów, zdobywając tylko 3 bramki. Mimo, że mało strzelają, to jeszcze mniej tracą i drużyna nie zaznała jeszcze goryczy porażki w sezonie, czym mogą się poszczycić jeszcze tylko dwie drużyny: Manchester Monarchs (7 zwycięstw – „farma” Los Angeles Kings) oraz triumfator ostatniej edycji Calder Cup - Milwaukee Admirals (6 zwycięstw – „farma” Nashville Predators).

(fot. Rockville)
Co przyniosą następne potyczki w lidze AHL? Czy drużyna Hartford Wolf Pack sprosta wymaganiom fanów i ponownie sięgnie po Calder Cup, powtarzając sukces z roku 2000? Na odpowiedzi na te pytania przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Jednak, jeśli ktoś jest zainteresowany mniej popularną, ale również zawodową ligą hokejową Ameryki Północnej, to zapraszam do odwiedzenie stron internetowych:
www.theahl.com
www.caldercup.com
www.hartfordwolfpack.com

(fot. Rockville)

(fot. Rockville)

(fot. Rockville)

(fot. Rockville)
Tekst i foto: Rockville
Rockville
Czytaj także: