Ahoniemi: Lubię mecze z GKS-em Tychy

Marma Ciarko STS Sanok przegrała pierwszy mecz ćwierćfinału play-off. Ekipa z Podkarpacia uległa GKS-owi Tychy 4:5, a z dobrej strony w tym spotkaniu zaprezentował się Niko Ahoniemi. 26-letni napastnik zdobył dwie bramki i zaliczył asystę.
– To był twardy i ciężki mecz. Czerpaliśmy z niego radość. Przyjemnie się gra przy takiej atmosferze – zwrócił uwagę fiński skrzydłowy.
Po pierwszej odsłonie był remis 1:1, choć sanoczanie wypracowali sobie kilka szans, by wyjść na prowadzenie. Ogromny wpływ na dalsze losy spotkania miała druga odsłona, wygrana przez GKS Tychy 3:1.
– Traciliśmy łatwe gole, a zbyt mało strzałów oddaliśmy na bramkę przeciwnika. Jeśli chcemy pokonać rywali, to musimy częściej niepokoić golkipera rywali – zaznaczył Niko Ahoniemi, który czwartkowego wieczoru dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Były to gole na 2:3 i 4:5.
W spotkaniu nie zabrakło twardej męskiej walki. Widać było, że w zawodnikach obu ekip tkwią jeszcze emocje po ostatnim meczu sezonu zasadniczego, w których doszło do bójek.
– To jest hokej. Zdarzają się małe bójki pomiędzy zawodnikami. Lubię mecze z GKS-em Tychy. Są interesujące i zawsze stwarzają dobre widowisko. Tyszanie mają dobrych zawodników, a więc ciekawie się z nimi gra – powiedział Ahoniemi.
Drugie starcie tej ćwierćfinałowej serii odbędzie się dziś o 18:00. Areną zmagań będzie “Stadion Zimowy” w Tychach.
– Musimy odpocząć i ze świeżymi głowami podejść do piątkowego spotkania – zakończył sanocki skrzydłowy.
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
Niko zagaduje bo chce do Tychów , zapraszam :)
jack_daniels
Wczoraj na meczu zastawiałem się nad przydatnością gry dla GKSu takiego gościa jak Niko.
Doszedłem do wniosku że do piątki z Szymonem i Filipem pasowałby idealnie:-)