W trakcie wczorajszej Komisji Sportu, Turystyki i Promocji omawiana była sytuacja KH i MMKS Podhale Nowy Targ. Po trwającej ponad godzinę dyskusji radni doszli do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem na obecne problemy klubów może być powołanie akademii sportowej zrzeszającej młodych hokeistów. Co więcej, rajcy optują za wprowadzeniem członka honorowego do zarządu „Szarotek”, aby mieć lepszy podgląd na to, co dzieje się w spółce.
W spotkaniu wzięli udział członkowie Rady Miasta Nowy Targ oraz prezes MMKS Podhale Nowy Targ Zdzisław Zaręba i rzecznik prasowy KH Podhale Nowy Targ Jerzy Pohrebny. Dyskusja rozpoczęła się od przedstawienia miejskich dotacji na rzecz KH Podhale Nowy Targ na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Przewodnicząca komisji Katarzyna Wójcik podała, że w 2010 suma finansowego wsparcia wyniosła 140 tysięcy złotych, w 2011 roku 230 tysięcy złotych, 2012 roku 305 tysięcy złotych, w 2013 roku 360 tysięcy złotych, a w 2014 roku 327 tysięcy złotych. Natomiast, po objęciu władzy przez Grzegorza Watychę, pomoc finansowa wzrosła w 2015 do 432 tysiące złotych, w 2016 było to już 636 tysięcy złotych, w 2017 638 tysięcy złotych, w 2018 660 tysięcy złotych, a w tym roku przeznaczonych na hokej zostało 680 tysięcy złotych. Łączna suma z budżetu miasta przeznaczona w ciągu ostatnich czterech lat na rzecz hokeistów wyniosła ponad trzy miliony złotych.
– Wydatki w porównaniu do lat 2010-2014 wzrosły o 222%. To pokazuje, że miasto wspiera i pomaga temu hokejowi – podsumowała przewodnicząca Komisji Sportu, Turystyki i Promocji. – Ponadto mamy koszty ile miasto dokłada do hokeja utrzymując lodowisko. Rocznie wynosi to ponad milion złotych: jednego roku było to 1 161 000 złotych, innego było to ponad półtora miliona złotych.
MMKS: Problemu z budżetem nie ma, z ligą już jest
Następnie radni zwrócili się do prezesa Zaręby o przedstawienie sytuacji młodzieżowego klubu na nadchodzący sezon. Prezes swoje przemówienie rozpoczął od podsumowania Małopolskiej Ligi Hokejowej, w której grają młode „Szarotki”.
– Małopolski Związek Hokejowy, ten który miał pomagać młodym hokeistom, praktycznie nie istnieje – rozwodził się Zaręba. – Po za nami jest Dębica, która również praktycznie nie istnieje, Sanok w miarę stabilnie prowadzi młodzież, natomiast z Cracovią bardzo mierne są te mecze. Krynica w tym momencie nie ma praktycznie struktury młodzieży, ponieważ poprzedni klub się zamknął, nie dostał dotacji. To oznacza, że nie wiemy z kim będziemy grać w następnym sezonie, bo Oświęcim dołączył do ligi śląskiej.
Ze względu na to, że poziom hokeja prezentowany przez małopolskie drużyny jest dużo niższy od gry hokeistów MMKS-u, władze klubu w ostatnich miesiącach podjęły próbę dołączenia do ligi słowackiej, gdzie mogłyby natrafić na godnych rywali.
– My obecnie prezentujemy średni poziom europejski. Mieliśmy nadzieję, że będziemy grać w lidze słowackiej. Jednak na Słowacji zmienił się zarząd, a nowy prezes nie chce, aby inne kraje po za Słowacją uczestniczyły w ich lidze, toteż dostaliśmy oficjalne pismo, że zostaliśmy wykreśleni z gry w lidze słowackiej.
Ze względu na problemy małopolskiej ligi, prezes Zaręba nie ukrywał trudnego położenia w którym znaleźli się hokeiści MMKS-u.
– Na jakim poziomie powinniśmy grać? Jaki jest cel utrzymywania naszych dzieciaków? Czy mamy grać rekreacyjnie, utrzymując poziom w klubie czy mamy zdobywać Mistrzostwa Polski i iść w tym kierunku, żeby się ten hokej rozwijał? – dopytywał.
Następnie Zdzisław Zaręba przedstawił sytuację finansową MMKS-u. Wszystkie koszty utrzymywania klubu wynoszą obecnie 799 791 tysięcy złotych. Z kolei zaplanowane przychody na sezon 2019/2020 – po podniesieniu składek członkowskich – klarują się w wysokości 773 550 złotych.
– Brakuje nam zatem 30 tysięcy złotych, aczkolwiek w naszym podsumowaniu założyliśmy dotację Urzędu Miasta w 2020 roku na 180 tysięcy złotych – stwierdził prezes MMKS-u. – Takie pieniądze, według naszych kalkulacji, są nam potrzebne, aby zamknąć budżet na zero.
Założenia budżetu mogą się jednak zmienić, gdyż KH Podhale Nowy Targ wciąż nie rozliczyło się z MMKS-em ze swoich zobowiązań.
– 20 tysięcy złotych zostało przesłane przez KH Podhale Nowy Targ – włączył się w dyskusję Jerzy Pohrebny.
– Czyli zostaje jeszcze ponad 20 tysięcy złotych do uregulowania pomiędzy nami – podsumował prezes Zaręba. – My też mamy swoje nieuregulowane płatności, m.in. dwa niezapłacone ZUS-y względem trenerów, to jest obecnie około 41 tysięcy złotych, ale połowę z tej kwoty już posiadamy.
– Praktycznie więc sezon jest zamknięty? – dopytywała przewodnicząca.
– Tak, o ile dużemu klubowi uda się pozyskać pieniądze do spłaty należności względem małemu klubowi – odparł Zaręba.
KH Nowy Targ bez informacji na temat obecnej sytuacji
Następnie radni zwrócili się do przedstawiciela KH Podhale Nowy Targ o przedstawienie sytuacji panującej w „Szarotkach”.
– Moja obecność jest tutaj przypadkowa – zaczął Jerzy Pohrebny. – Informacja na temat dzisiejszego spotkania dotarła do prezesa Marcina Jurca dziś o godzinie 11:00, a posiedzenie było o 14:30. Więc nie było sposobu jak się ustosunkować do zapytania, czy klub będzie w stanie spłacić wszystkie należności.
– Informacja i decyzja, że będziemy poruszać temat hokeja na Komisji Sportu, zapadła w piątek – wyjaśniała Katarzyna Wójcik. – W piątek podpisane zostały dokumenty i rozesłane drogą mailową do państwa radnych, a do gości miały być przesłane przez kuriera. Nie mamy informacji czy wczoraj kurier nikogo nie zastał w klubie.
– To nie było pismo listem poleconym, a zwykły list – odpowiadał rzecznik KH Podhale Nowy Targ. – I ja je dzisiaj odebrałem osobiście od przedstawiciela Urzędu Miasta.
Rzecznik prasowy przekonywał radnych, że zadłużenie pół miliona złotych, o którym mowa była na ostatniej sesji Rady Miasta, już jakiś czas temu stopniało do 30%.
– Nie wiem jak aktualnie wygląda sytuacja, ale wydaje mi się, że idzie to w dobrym kierunku – przekonywał Pohrebny. – Z prostego powodu: te umowy, które były zaległe, zostały zrealizowane, a więc ten dług nie został pokryty z nowych umów tylko został pokryty z tych umów, które były zaległe w znacznej części. A trzeba mieć świadomość, że nasze obecne koszty to są koszty bieżące, bo cały czas podpisujemy umowy z zawodnikami.
– Temat hokeja był poruszany na ostatniej sesji i po rozmowie z prezesami były obietnice, że informacje na temat klubu będą przygotowane wcześniej – stwierdziła przewodnicząca. – Wałkujemy już ponad miesiąc temat hokeja.
– Ale informacja zwrotna dotarła do państwa na temat tych pytań, które padały na sesji w naszą stronę – bronił się Pohrebny. – Tak przynajmniej informował mnie o tym prezes Marcin Jurzec.
– Do mnie dokumenty nie dotarły. Jedyne sprawozdanie finansowe z poprzednich lat, dokładnie z roku 2016 i 2017. Pytając się jeszcze prezesa Jurca na sesji Rady Miasta o brakujące dokumenty, tak na drugi dzień przesłał dodatkowe sprawozdania. Jednak były one tak nieczytelne, że nie było możliwości doczytać się żadnej informacji. Ponowiliśmy prośbę o przesłanie dokumentów. To wszystko wydłużyło się w czasie do około trzech tygodni. Dokumenty ostatecznie nie dotarły. Nie wiemy co zostało spłacone oraz jakie są bieżące wydatki. Jedyną informacją jaką mamy to sprawozdania finansowe za lata 2016 i 2017 – zakończyła Wójcik.
Receptą na sukces Akademia i członek honorowy w KH?
Wśród dyskusji radnych wywiązał się również problem przyszłości wychowanków nowotarskiego MMKS-u. Okazuje się bowiem, że liczba hokeistów z Nowego Targu trafiających do najlepszych klubów PHL oraz do tzw. „pierwszej piątki” zmalała. Zdaniem prezesa MMKS-u Zdzisława Zaręby za ten stan odpowiada poprzedni trener Szarotek Tomek Valtonen – a obecnie selekcjoner reprezentacji Polski w hokeju.
– Fiński szkoleniowiec skrócił nam ławkę nowotarżan, gdy był jeszcze w klubie, odsunął zawodników, nie przeprowadził żadnego szkolenia z trenerami, nie był na ani jednym meczu według mojej wiedzy. Ja powinienem tutaj nawet rozliczyć prezesa KH Podhale Nowy Targ dlaczego nie było postawionych warunków postawionych trenerowi kadry. W tym momencie, z tego co widzę, nawet w dwudziestce jest bardzo skromnie z chłopakami z Nowego Targu – mówił prezes Zaręba.
– Powinniśmy jasno określić czego wymagamy od spółki, której przekazujemy pieniądze – zaproponował Michał Glonek. – To jest sport i jasnym jest, że stawia się jakieś cele. To nie może być spojrzenie krótkowzroczne, ale spojrzenia, gdzie zaczynamy od szkół, nabory, selekcji, od odpowiedniego zatrudniania nauczycieli, którzy mają prowadzić przez ten okres młodych zawodników.
W ten sposób radni zaproponowali stworzenie Akademii Hokejowej, która prowadziła by młodych zawodników po ich początkowych szczeblach kariery.
– Obecnie dla tego dzieciaka, który chce przyjść i rozpocząć trenowanie to sprzęt jest. Problem pojawia się, gdy skończy szkołę podstawową i przechodzi do szkoły średniej. One się gubią na tym etapie wchodzenia w dorosłość – przekonywał burmistrz Nowego Targu, Grzegorz Watycha. – Część idzie do pracy bo z hokeja nie wyżyją. Część idzie do SMS-a, który jest w Katowicach. Pytanie teraz czy cel stworzenia Szkoły Mistrzostwa Sportowego 20 lat temu jest nadal realizowany? Bo to miała być drabina do wyższych klubów. Czy przy obecnym wzroście zapotrzebowania jesteśmy za tym nadążyć? Nie ukrywajmy, że dziś największą konkurencją dla hokeja jest piłka nożna. Ona jest na topie. I tu mamy wyraźny odpływ chłopców.
– Akademia to bardzo dobry pomysł – wtórował Zaręba. – To sprawi, że te dzieciaki zostaną w tym hokeju. Tyle że akademią zajmują się w większości osoby prywatne. Bo PZHL nie pomoże, jeśli sami sobie nie stworzymy własnego ogródka, w którym wyszkolimy chłopaków. Polski Związek Hokeja na Lodzie zorganizował nam OSHL, gdzie ja teraz prywatnie spłacam długi za PZHL, bo choć było nawet podpisane, że PZHL pokryje obiady czy noclegi, to tak się nie stało, ponieważ te pieniądze z ministerstwa zostały spożytkowane na inne, pożyteczniejsze cele.
Kiedy miałaby powstać Akademia Hokejowa – tego nie ustalono, aczkolwiek raczej jasnym jest, że jest to raczej wizja na lata dalsze niżeli najbliższe. Co do problemów KH Podhale Nowy Targ radni zaproponowali, aby do zarządu spółki klubu wprowadzić jednego z radnych – jako członka honorowego, który przekazywałby miastu wszystkie informacje na temat sytuacji wewnątrz klubu.
Dziś na Komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju radni będą opiniować m.in. w sprawie przekazania 400 tysięcy złotych na rzecz klubów sportowych w mieście.
/ps/
Czytaj także: