Connor Bedard znajdzie się w składzie reprezentacji Kanady na majowe Mistrzostwa Świata Elity.
Napastnik Chicago Blackhawks zakończył już zmagania z klubem, ale na razie nie wybiera się na urlop. Otrzymał bowiem powołanie do kanadyjskiej reprezentacji na turniej Mistrzostw Świata Elity, który w maju odbędzie się na lodowiskach Pragi.
– Bardzo się cieszę z tego powołania. Niewiele ponad rok temu grałem dla Kanady regularnie, co kilka miesięcy, jako junior. Jestem ogromnie wdzięczny za szansę gry z drużyną seniorską i mam nadzieję jak najlepiej się przydać – powiedział dziennikarzom portalu nhl.com Bedard, który w swoim pierwszym w życiu sezonie w NHL zdobył najwięcej punktów (22 bramki, 39 asyst w 68 meczach) spośród wszystkich debiutantów.
Niespełna dziewiętnastoletni zawodnik reprezentował Kanadę dwukrotnie w Mistrzostwach Świata U18 i, również dwa razy, w imprezie Mistrzostw Świata Juniorów. Pomógł drużynie z liściem klonowym na koszulkach zdobyć na tych imprezach trzy złote medale. Na MŚJ w 2022 roku został najlepszym zawodnikiem turnieju. Teraz będzie mieć okazję skrzyżować kije z klubowymi kolegami – Philippem Kurashevem, który otrzymał powołanie do kadry Szwajcarii i Petrem Mrázkiem z reprezentacji Czech.
Z powołania Bedarda ucieszył się również Kyle Davidson, generalny menedżer Blackhawks.
– Mam pełną świadomość tego, że nasze ostatnie mecze były tak naprawdę o pietruszkę, więc fajnie, że Connor będzie miał okazję błysnąć na arenie międzynarodowej, bo obecny sezon nam niestety nie wyszedł – przyznał Davidson mając na myśli fakt, że Chicago zajęło ostatnie miejsce w Dywizji Centralnej i nie zakwalifikowało się do fazy play-off po raz czwarty z rzędu. – Niech zdobywa doświadczenie, niech daje z siebie wszystko. Jest zdrowy, nie musi leczyć żadnego urazu przed nowym sezonem, wspaniale zatem, że dostał okazję by się wykazać.
Pomimo tego, że młody Kanadyjczyk opuścił czternaście spotkań Chicago z powodu złamania szczęki, i tak zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej wśród wszystkich hokeistów debiutujących w NHL w zakończonym dopiero co rozdaniu. Nastolatek ma wobec tego jak najbardziej realne szanse otrzymania pucharu Caldera dla najlepszego debiutanta sezonu.
– Connor z pewnością rozegrał bardzo dobry sezon, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę ogromne oczekiwania jakie mieli wobec niego kibice i obserwatorzy ligi a także wielkie zainteresowanie mediów jego osobą – powiedział Davidson. – Pracowaliśmy z nim, żeby pomóc mu skupić się tylko na grze i tylko na tym, co ma do zrobienia na tafli. Uważam, że wszyscy wykonaliśmy kawał dobrej roboty.
Czytaj także:
