Po 19 sezonach w NHL Patrice Bergeron zdecydował się powiesić łyżwy na kołku. 38-letni środkowy przez cały czas swojej kariery w najlepszej lidze świata był wierny barwom Boston Bruins.
Wystąpił w 1040 meczach fazy zasadniczej (427 bramek, 613 asyst) oraz w 170 spotkaniach fazy play-off (50 goli, 78 asyst). Sześciokrotnie zdobył nagrodę Selke Trophy, która przewidziana jest dla napastnika, który najlepiej radzi sobie w defensywnych aspektach gry. W 2011 wzniósł Puchar Stanleya.
Patrice Bergeron jest członkiem "Triple Gold Club", który oprócz Pucharu Stanleya zdobył z reprezentacją Kanady zdobył złoty medal Mistrzostw Świata Elity oraz Zimowych Igrzysk Olimpijskich. W kolekcji wyróżnień, jakie otrzymał 38-latek są też Mark Messier Leadership Award i NHL Leadership-Humanitarian Award.
– Gdy miałem dwanaście lat nauczyciel poprosił wszystkich w klasie, żeby napisali o czym marzą. Dla mnie marzenie było zawsze jedno – zostać profesjonalnym hokeistą. Stawiłem czoła wielu przeciwnościom i nie wszystko szło gładko, ale moja determinacja nigdy nie osłabła. Przez ostatnie dwie dekady żyłem moim marzeniem. Miałem okazję grać z najlepszymi zawodnikami świata i reprezentować mój kraj we wszystkich rozgrywkach najwyższego szczebla. Dałem tej dyscyplinie całe moje serce a w zamian otrzymałem więcej, niż kiedykolwiek mi się śniło. Pełen wdzięczności i spokoju, wsłuchując się w swój organizm oraz po licznych rozmowach z najbliższymi mi osobami, ogłaszam przejście na emeryturę i zakończenie mojej kariery zawodowego hokeisty – napisał w oświadczeniu Kanadyjczyk.
– Mam zamiar odpocząć, spędzić czas z rodziną a co będzie dalej to jeszcze się okaże. Nie podjąłem na ten moment jeszcze żadnej decyzji.
Bergeron, który od sezonu 2020/21 był kapitanem "Niedźwiadków", być może nie jest jedynym długoletnim zawodnikiem bostońskiego klubu, który zdecydował się na zawieszenie łyżew na kołku. Coraz częściej mówi się o tym, że 37-letni David Krejčí, który w zeszłym roku wrócił do Bostonu po sezonie spędzonym w rodzimej lidze czeskiej, również może niebawem pójść w jego ślady.
Czytaj także: