We wtorek GKS Tychy potwierdziły fakt ubiegania się Błażej Salamona o powrót do swojego macierzystego klubu - Polonii Bytom. Z oficjalnej wypowiedzi przedstawiciela GKS Tychy, Karola Pawlika wynikało, że klub posiada zaległości finansowe wobec wszystkich zawodników – jednak nie określono precyzyjnie, jakiego czasu te zaległości dotyczą. Z wypowiedzi Pawlika nie wynikało również, żeby ten fakt dawał zawodnikom powód do jakichkolwiek pretensji, gdyż wszyscy są poinformowani o trudnej sytuacji finansowej.
Dzień później wiceprezes Polonii Bytom, pan Sławomir Budziński, potwierdził, iż Błażej Salamon zwrócił się z zapytaniem o możliwość powrotu do swojego macierzystego klubu. Jednocześnie Budziński sprostował pojawiające się insynuacje, jakoby problem w jakikolwiek sposób dotyczył realizacji umowy między Polonią a GKS Tychy. Przedmiot sporu dotyczy bezpośrednio wykonywania warunków kontraktu pomiędzy Zawodnikiem a Klubem GKS Tychy, a nie [...] umowy pomiędzy Polonią a GKS-em Tychy. Stąd też konieczność
podjęcia decyzji przez WGiD, która mam nadzieję, będzie pozytywna dla Błażeja i umożliwi mu kontynuowanie gry w bieżącym sezonie - powiedział Budziński.
W najbliższą sobotę w Sanoku po raz pierwszy w tym sezonie będzie obradować Wydział Gier i Dyscypliny PZHL. Wydział ma rozpatrywać sprawy związane z zaległościami finansowymi wobec zawodników grających w GKS Tychy, Zagłębiu Sosnowiec, KH Sanok i Wojasie Podhale. Jednak poza możliwością nałożenia na kluby kary – WGiD nie jest władny do podejmowania decyzji w sprawie kontraktów zawodniczych.
Sprawę reguluje Regulamin przynależności klubowej zawodników i zmian tej przynależności. Zgodnie z zasadami i trybem zmian przynależności klubowej zawodników - zawodnik w razie wystąpienia zaległości w wypłacie wynagrodzenia określonego w kontrakcie za okres nie krótszy niż dwa pełne miesiące może wnioskować do Związkowego Sądu Polubownego PZHL o rozwiązanie swojego kontraktu z winy klubu. Aby taki wniosek był brany pod uwagę zawodnik 30 dni przed jego złożeniem musi pisemnie wezwać klub do uregulowania zaległości.
W tej sprawie prawdopodobnie wszystko rozbije się o procedury, gdyż przedstawiciele GKS Tychy zaprzeczają, jakoby wiedzieli o jakimkolwiek piśmie ze strony Salamona. Jeżeli rzeczywiście zawodnik pisma nie wysłał – to cała sprawa odwlecze się co najmniej o kolejne 30 dni. Większym problemem może być fakt, iż powołany w ubiegłym miesiącu Związkowy Sąd Polubowny nie zdążył się jeszcze spotkać na żadnym posiedzeniu, ani nawet nie wybrał ze swojego składu przewodniczącego. Może czas, aby władze PZHL troszkę mocniej zainteresowały się elementarnymi sprawami w Związku.
Można się również zastanawiać, komu ma służyć przepis mówiący o tym, że zawodnik 30 dni przed złożeniem wniosku o rozwiązanie kontraktu musi wystąpić na piśmie do klubu w sprawie swoich zaległości. Kodeks Pracy reguluje tę sprawę znacznie prościej – zaleganie z wypłatami jest ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracodawcy względem pracownika. W takim wypadku pracownik w trybie natychmiastowym może wypowiedzieć umowę z winy pracodawcy. Może działacze z PZHL zapoznali by się z polskim prawodawstwem – i spróbowali dostosować do niego związkowe regulaminy.
Olek Nowaczek
Hokej.Net
Czytaj także: