Kolejnego transferu dokonał zespół rywali GKS-u Tychy w fazie grupowej Hokejowej Ligi Mistrzów. Do drużyny HC Bolzano wraca jako "syn marnotrawny" jeden z najlepszych włoskich hokeistów.
Klub z Bolzano w oficjalnym komunikacie nazwał to "bombą transferową" i właśnie powrotem "syna marnotrawnego". Kontrakt z ekipą "Lisów" podpisał czołowy włoski hokeista Marco Insam, który ostatni sezon spędził w fińskiej ekstraklasie w barwach Ässät Pori. Wystąpił w 59 meczach sezonu zasadniczego, strzelił 8 goli i zaliczył 11 asyst. W play-offach w 7 spotkaniach uzyskał 2 punkty za gola i asystę. Został pierwszym Włochem, który strzelił gola w fińskiej ekstraklasie.
Insam to ulubieniec kibiców z Bolzano. Znany z dużego zaangażowania w grę, walki do końca i poświęcenia dla zespołu zawodnik spędził w klubie z tego miasta 7 poprzednich sezonów przed wyjazdem do Finlandii. Klub napisał dziś, że to jeden z tych graczy, którzy najlepiej uosabiają "biało-czerwone serce", bo takie właśnie barwy ma drużyna mistrzów EBEL. 29-letniego obecnie hokeistę ominął tegoroczny tytuł mistrza tej ligi, ale sięgnął już po mistrzostwo przed czterema laty. Był także w barwach HCB mistrzem Włoch w 2012 roku i zdobył Superpuchar Italii.
Marco Insam w barwach Ässät Pori
Gracze GKS-u Tychy powinni na niego uważać w dwóch październikowych meczach Hokejowej Ligi Mistrzów, bo to specjalista od strzelania goli w tych rozgrywkach. Gdy drużyna "Lisów" występowała w nich poprzednio w sezonie 2014-15, w 6 meczach strzelił 5 goli. Szczególnie mocno zapamiętali go zawodnicy czeskiego Dynama Pardubice, którym w dwóch spotkaniach zaaplikował łącznie 4 bramki, w tym dwie zwycięskie. Ekipa z Bolzano wygrała wówczas w grupie trzy mecze (także jeden z TPS Turku), a Insam w każdym z nich zdobywał gola na wagę wygranej.
To także etatowy reprezentant Włoch. Po raz pierwszy na Mistrzostwach Świata wystąpił w 2008 roku jako 18-latek, i to w elicie. Wrócił do kadry jednak dopiero po trzech latach w dywizji I i od tego czasu był na wszystkich turniejach mistrzowskich z udziałem "Squadra Azzurra", a ostatnio zwykle występuje w jej pierwszym ataku. Zdarzało mu się jednak już również grać w obronie, bo w tym elemencie ma duże umiejętności. W kwietniu był alternatywnym kapitanem Włochów na Mistrzostwach Świata dywizji I grupy A w Budapeszcie i po raz czwarty w karierze wywalczył awans do światowej elity. W seniorskiej reprezentacji rozegrał już 145 meczów.
Insam przekonuje, że do Bolzano wraca po roku gry w Finlandii jako lepszy hokeista. - Ten rok w Finlandii bardzo mi pomógł, bo tempo gry w tamtej lidze jest wyższe, poza tym technika i taktyka stoją na wysokim poziomie - mówi. - Mam nadzieję dać drużynie to, czego się tam nauczyłem. To nie będzie łatwy sezon, bo bronimy mistrzostwa, więc każdy przeciwnik będzie się jeszcze bardziej starał, żeby nas pokonać. Zawodnik ostrożnie stawia przed drużyną cele na nowy sezon. Mimo że broni ona tytułu, to warto pamiętać, że w trakcie ostatnich rozgrywek zasadniczych EBEL w pewnym momencie była nawet ostatnia w tabeli. - Nasz cel to awans do pierwszej "szóstki" - mówi. W EBEL miejsce w pierwszej "szóstce" po pierwszej fazie sezonu oznacza bowiem pewny udział w play-offach.
Włoski napastnik prawdopodobnie nie będzie ostatnim zawodnikiem Ässät Pori, który wzmocni drużynę z Bolzano. Bliski przejścia do włoskiego klubu jest także dotychczasowy kapitan "Asów" Matti Kuparinen. Doświadczony gracz zasugerował to już na Twitterze, ale na razie oficjalnie jeszcze kontraktu nie podpisał.
GKS Tychy zagra z ekipą "biało-czerwonych" w dwóch ostatnich kolejkach fazy grupowej HLM. 10 października w Tychach i 6 dni później w Bolzano.
Czytaj także: