Hokej.net Logo
PAŹ
15

Bryk: Pokazaliśmy, że potrafimy grać z najlepszymi – szkoda, że zabrakło kropki nad "i" 

Mateusz Bryk, obrońca GKS-u Tychy (fot. Klaudia Baron)
Mateusz Bryk, obrońca GKS-u Tychy (fot. Klaudia Baron)

Mistrzowie Polski zakończyli zmagania w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów na etapie fazy ligowej z bilansem jednego zwycięstwa i pięciu porażek. Ostatni mecz tyszanie rozegrali z fińskim Lukko Rauma – i choć było to znakomite widowisko pełne emocji, ostatecznie zakończyło się porażką 4:5. Fińska ofensywa przesądziła o wyniku na zaledwie 48 sekund przed końcową syreną. Spotkanie podsumowaliśmy z obrońcą GKS-u Tychy, Mateuszem Brykiem, który zdobył gola i zaliczył asystę. 

Hokej.Net: – Dzisiaj do Tychów przyjechał przeciwnik z wysokiej półki – jeden z najlepszych klubów fińskiej ekstraligi, w którego składzie jest kilku zawodników z przeszłością w NHL. Mimo to walka była wyrównana. Jak walczy się z takim zespołem? Proszę o pomeczowy komentarz. 

Mateusz Bryk: – Myślę, że to był naprawdę dobry mecz. Kolejny w Lidze Mistrzów, w którym pokazaliśmy, że potrafimy grać w hokej na wysokim poziomie. Były momenty, kiedy musieliśmy dużo się bronić, ale też udowodniliśmy, że potrafimy być groźni z kontry i potrafimy utrzymywać się przy krążku w tercji przeciwnika – nawet tak klasowego, jak dzisiejszy rywal. Szkoda, że zabrakło nam trochę doświadczenia. Lukko było bardzo skuteczne – potrafili cierpliwie rozgrywać do momentu, aż stworzyli sobie czystą okazję i to wykorzystywali. My też mieliśmy swoje szanse, których niestety nie udało się zamienić na bramki. Pozostaje więc pewien niedosyt, bo naprawdę zagraliśmy dobre spotkanie. Po porażce głowa zawsze trochę idzie w dół, ale trzeba się szybko pozbierać i wyciągnąć z tego meczu pozytywne wnioski. 

Czy Lukko czymś szczególnie was zaskoczyło? 

– Nie, raczej nie. Wiedzieliśmy przeciwko komu gramy i w jakim składzie przyjadą. Mieliśmy świadomość, że nie przyjechali tutaj juniorzy – jak to czasem bywa w ostatnich meczach CHL. Myślę, że każdy z nas się cieszył, że możemy zmierzyć się z ich najmocniejszym składem, zobaczyć ich prawdziwe oblicze. Nie wiem, czy momentami nas lekceważyli – to raczej pytanie do nich – ale widać było, że kiedy tylko mieli okazję, potrafili ją wykorzystać. Tomek w naszej bramce grał świetnie i nie można go winić za żadnego z goli. Po prostu rywale byli dziś bardzo chłodni i skuteczni w kluczowych momentach – to zadecydowało o ich zwycięstwie. 

W wielu fragmentach meczu była to prawdziwa hokejowa bitwa. Co twoim zdaniem ostatecznie przesądziło o wyniku? 

– Myślę, że właśnie ta skuteczność. Lukko potrafiło zamienić swoje sytuacje na gole, my niestety nie wszystkie. Na tym poziomie różnice są minimalne – często decyduje jedna akcja, jeden błąd, jedno niedopilnowanie. I dziś to oni wykorzystali ten moment. 

Losowanie w tym roku nie było dla was łaskawe – trafiliście m.in. na obrońców tytułu CHL i mistrzów krajów skandynawskich. Jak podsumujesz fazę grupową w wykonaniu GKS-u Tychy? 

– To był dla nas wartościowy czas. Graliśmy z zespołami z absolutnego topu i myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Jeśli będziemy grali nasz dojrzały hokej, to każdej drużynie w polskiej lidze będzie z nami bardzo trudno. Poziom CHL to zupełnie inny świat – sportowo i hokejowo – ale takie mecze bardzo rozwijają. Każdy z nas wyciągnie z tego coś dla siebie i jako drużyna będziemy jeszcze silniejsi. Te doświadczenia zaprocentują w kolejnych spotkaniach. 

Europejskie rozgrywki już za wami. Teraz możecie w pełni skupić się na TAURON Hokej Lidze. W piątek zagracie u siebie z JKH GKS-em Jastrzębie. Ostatnim razem było gorąco – czy tym razem będzie udany, wygrany rewanż? 

– Mam nadzieję, że tak, ale nie chcę niczego obiecywać. Wszyscy bardzo chcemy wygrać, ale musimy podejść do tego meczu z chłodną głową. Wiemy, jak wyglądał początek sezonu i jakie błędy popełnialiśmy – mam nadzieję, że już do takich sytuacji nie dojdzie. Każdy mecz w lidze jest dla nas teraz o miejsce w PP, dlatego nie możemy zlekceważyć ani jednej minuty. Chcemy wrócić do czołówki tabeli i obronić Puchar Polski.

Rozmawiał: Wojciech Piech

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe