Po trzynastu sezonach spędzonych w ekstralidze hokejową karierę zakończył Bartłomiej Neupauer. Co ciekawe tę decyzję ogłosił w dniu swoich 34. urodzin.
Neupauer w seniorskiej drużynie zadebiutował jako nastolatek, a już w 2010 roku cieszył się z mistrzostwa Polski, które było ostatnim w historii Podhala. Później na jego szyi zawisły też dwa brązowe medale.
Był graczem, który imponował ambicją, walecznością i pełnym zaangażowaniem. W ciągu trzynastu sezonów rozegrał 545 spotkań, w których zgromadził 331 punktów za 152 mecze i 179 asyst. Na ławce kar spędził 516 minut.
Wszystkie te liczby osiągnął w barwach Szarotek. Był wierny żółto-niebiesko-czerwonym zarówno wtedy, gdy kondycja finansowa klubu była stabilna, jak i w momentach kryzysowych. Nie opuścił drużyny mimo licznych ofert z innych klubów.
– Po ponad 25 latach przygody hokejowej nadszedł czas, aby zakończyć ten wspaniały epizod mojego życia, ten wspaniały czas z kijem w ręku i łyżwach na nogach. Każdego sportowca czeka ten trud podjęcia decyzji - powiedzieć dosyć. Wiele mnie ten sport nauczył, doświadczył i można powiedzieć, że wychował. Będąc przez większość swojego życia w jednym klubie, w jednych barwach ciężko pracowałem, żeby godnie reprezentować Nasze Podhale i nasz kraj przywdziewając koszulkę z orłem na piersi – napisał zawodnik w swoim profilu na Facebooku.
– Zawsze stawiałem ponad swoje indywidualne osiągnięcia dobro drużyny, starałem się stać po stronie zawodników, mimo różnych przeciwności losu. Ostatnie lata były trudne. Rola kapitana drużyny była dla mnie ogromnym wyróżnieniem jak i dumą, ale również w ciężkich chwilach była mocno obciążająca. Mimo wszystko jako ostatni “schodziłem ze statku”.
W tym pożegnaniu nie zabrakło też podziękowań. Były już zawodnik wyraził też wdzięczność żonie i dzieciom, rodzicom, także wszystkim trenerom, sponsorom i kibicom. Zapewnił, że numer 9. nie zniknie z drużyn Podhala, bo w młodzieżowych drużynach nowotarskiego klubu występuje już jego syn – Ignacy.
Bartłomiej Neupauer będzie się teraz koncentrował na pracy w swoim ośrodku fizjoterapii.
Czytaj także: