Były hokeista NHL, który spędził w tej lidze 10 lat, został ciężko poparzony w wyniku eksplozji, do której doszło w jego domu.
Szwed Kristian Huselius trafił na oddział intensywnej opieki medycznej w szpitalu po wybuchu kominka, do którego doszło wczoraj w jego domu w Sztokholmie. Według informacji przekazanych przez jego przyjaciela i agenta Björna Rockströma 40-letni były hokeista jest poważnie poparzony, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Huselius miał mieć problem z awarią kominka naftowego w domu. Gdy próbował uporać się z nim, doszło do wybuchu. - Nie wiemy dokładnie, co się stało z tym kominkiem, ale doszło do wybuchu i to, co było w nim w środku spowodowało u Kristiana ciężkie obrażenia - powiedział Rockström w rozmowie z dziennikiem "Aftonbladet". Gazeta nazywa te obrażenia "bardzo poważnymi". Rodzina Huseliusa poprosiła media o zostawienie byłego zawodnika w spokoju podczas pobytu w szpitalu.
Huselius przez w latach 2010-11 przez 10 sezonów występował w klubach NHL. Do tej ligi wybrał go w 1997 roku klub Florida Panthers z numerem 47 draftu. W najlepszej lidze świata reprezentował także barwy Calgary Flames i Columbus Blue Jackets. Rozegrał łącznie 662 mecze sezonów zasadniczych, strzelił 190 goli i zaliczył 261 asyst. W play-offach wystąpił 24 razy i uzyskał 14 punktów. Karierę zakończył w sezonie 2012-13 po rozegraniu 5 meczów w SHL w barwach AIK Sztokholm. Decyzję wymusiła kontuzja. Mówił wówczas, że ma trudności nawet z podniesieniem lewej nogi.
Zanim wyjechał za Ocean, jako młody gracz miał efektowne wejście do szwedzkiej najwyższej klasy rozgrywkowej. W 1997 i 1998 roku zdobył dwa tytuły mistrzowskie z ekipą Färjestad Karlstad. W sezonie 2000-01 jako zawodnik Frölundy Göteborg był najbardziej wartościowym zawodnikiem sezonu w Elitserien. Strzelił wtedy najwięcej goli, zaliczył najwięcej asyst i wygrał klasyfikację punktową. Do tego miał najwięcej bramek w przewagach i w osłabieniach, a także goli na wagę zwycięstwa. W NHL jego najlepszym indywidualnie sezonem były rozgrywki 2006-07, gdy dla Calgary Flames zdobył 77 punktów. Cztery razy reprezentował Szwecję na Mistrzostwach Świata i zdobył dwa brązowe medale.
W ostatnich miesiącach miał kłopoty z prawem. W maju ubiegłego roku został zatrzymany przez policję wezwaną w nocy do jego domu pod zarzutem stosowania przemocy wobec kobiet. Nie został jednak aresztowany na dłużej, a jedynie przesłuchany. Na posiedzeniu rozstrzygającym o kwestii ewentualnego areztowania pojawił się w... kocu na głowie, by dziennikarze nie widzieli jego twarzy. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Czytaj także: