Tym razem było nieco mniej absencji, choć i tak niektóre się wydają mocno podejrzane.
Zgrupowaniem w Budapeszcie hokejowa kadra rozpoczęła przygotowania do międzynarodowego sezonu, w którym rozegrane zostaną dwa turnieje kwalifikacji olimpijskich oraz mistrzostwa świata dywizji I w Toruniu. Ostatecznie zebrało się 27 zawodników, bo kilku przedstawiło zwolnienia lekarskie.
- Bywało gorzej - uśmiechnął się trener Rudolf Rohaczek, gdy zapytaliśmy go o frekwencję.
Krzysztof Zapała, Daniel Galant i Rafał Dutka z Wojasa Podhale już kilka dni temu przysłali zwolnienia lekarskie do związku. Obradujący w piątek zarząd związku zobligował Wydział Gier i Dyscypliny, by przeprowadził postępowanie wyjaśniające. Jednak to i owo udało się ustalić.
- Rozmawiałem z Krzyśkiem Zapałą, który ciągle uskarża się na kłopoty z drogami oddechowymi - wyjaśnia szkoleniowiec kadry. - Ma zwolnienie aż do 23 sierpnia i nie ma mowy o normalnych treningach. Wierzę również, że i dwaj obrońcy chorują, a nie stosują uników przed kadrą. Gdyby było inaczej, trzeba byłoby się zastanowić nad sensem dalszej współpracy z nimi.
Miejsce Galanta i Dutki zajęli Patryk Wajda (Cracovia) oraz Łukasz Mejka (GKS Tychy). Zapałę zastąpi Jarosław Rzeszutko, zaś kontuzjowanego Mikołaja Łopuskiego - Michał Piotrowski. Na zgrupowaniu w Budapeszczie - jak już wcześniej informowaliśmy - nie pojawi się Marcin Kolusz, który walczy o miejsce w podstawowym składzie Popradu.
Z wyjazdu musiał zrezygnować Akradiusz Sobecki, tyski bramkarz, znajdujący się ostatnio w wysokiej formie. Tyszanin - jak zwykle - nie mógł otrzymać zwolnienia z pracy, a ponadto trenerzy GKS Tychy niezbyt chętnie widzieli go w kadrze, wszak Przemysław Witek leczy kontuzje. W kadrze oprócz Sobeckiego, znajduje się jeszcze trzech bramkarzy i nie było potrzeby dodatkowego powołania.
Miejsce zgrupowania zmieniało się, aż trzy razy. Najpierw planowano je w Sanoku, ale były kłopoty z zakontraktowaniem silnych rywali. Potem miano wyjechać do Nitry, gdzie przyjdzie kadrowiczom uczestniczyć w turnieju z udziałem silnych zespołow: Dukla Jihlava (Czechy), HC Langnau Tigers (Szwajcaria) oraz KH Ardo Nitra (Słowacja). Warunki pobytowe w Nitrze były jednak nie do przyjęcia i dlatego kadrowicze wczoraj wieczorem dotarli do Budapesztu.
- Nawet jestem zadowolony z takiego rozwiązania, bo będziemy mogli w ciszy i spokoju trenować - dodaje trener Rohaczek. - Już na miejscu rozegramy dwa mecze kontrolne z miejscowym zespołem Stars. W przyszły wtorek przemieścimy się z Budapesztu do Nitry i od czwartku zagramy w silnie obsadzonym turnieju.
Nie tak dawno doszło do spotkania trenera z prezesem, podczas którego zapadły pierwsze ustalenia. - Na razie się poznajemy, a potem przyjdzie czas na jakieś decyzje - mówi niezbyt chętnie i konkretnie selekcjoner.
W środowisku rozeszła się plotka, że nowy prezes Zdzisłał Ingielewicz poszukuje nowego szkoleniowca. - Nie będziemy komentować tej informacji - usłyszeliśmy w związku.
Autro: Włodzimierz Sowiński
Przepisał: Marcin Spyrła
Marcin Spyrła
Dziennik Sport
Czytaj także: