Chciałoby się powiedzieć, że w Trzyńcu wszystko powoli wraca na właściwe tory. W lidze serię domowych spotkań stalownicy zaczęli ze zmiennym szczęściem. Debiut zaliczył już również Kanadyjczyk Ethan Werek, a w najbliższy weekend odwiedzi ich Jaromír Jágr.
O samym Trzyńcu nieco później, bo póki co najważniejszym wydarzeniem nadchodzącego tygodnia zdaje się być otwarty dla mediów niedzielny trening legendy czeskiego hokeja Jaromíra Jágra z grupami młodzieżowymi Oceláři. Po nim została przewidziana konferencja prasowa, zbieranie autografów i inne atrakcję. Czyżby zawodnik chciał uchylić rąbka tajemnicy na temat jego dalszej przyszłości? Wszyscy dobrze wiedzą, że Jágr jest dogadanym z Trzynieckim klubem odnośnie jego występu w ekstraklasie jeśli nie pojawi się taka możliwość w barwach jego macierzystego klubu Rytíři Kladno. Najpierw jednak sam zawodnik musi uporać się ze zdrowotnymi problemami, które zdaje się powoli dobiegają końca.
Co jeszcze słychać u Oceláři? Miejsce w ligowej tabeli dalej pozostawia wiele do życzenia po kiepskim początku sezonu, jednak drużyna zdaje się powoli wychodzić z kryzysu.
Via:livesports.pl
Trzyniec przegrał po rzutach karnych ze Spartą Praga (4:5) w dość kontrowersyjnych okolicznościach oraz rozbił Pardubice 6:1 we własnej hali. Do tego wkalkulowana porażka w Norwegii na pożegnanie tegorocznej edycji hokejowej Ligi Mistrzów. Kibice jednak mimo wszystko mają powody do optymizmu.
Po pierwsze, dobrze w drużynę wkomponował się jej nowy nabytek czyli Ethan Werek, który zaliczył już swoje premierowe trafienie oraz jest aktywnym graczem (w 2 spotkaniach oddał 10 strzałów na bramkę). Co ciekawe grał on w jednej formacji z naszym rodakiem Aronem Chmielewskim. Poza tym kibiców na pewno cieszy powrót jednego z weteranów. Jiří Polanský w dwóch spotkaniach zapisał na swoim koncie 3 punkty (1G+2A) oraz pokazał, że wcale nie czuję się tak staro zaliczając efektowną bójkę: http://hokej.cz/tv/hokejka/video/5420
Jeśli Trzyniec w kolejnych meczach tak będzie walczył o punkty jak jego weteran z o dwie głowy wyższym od siebie Matějem Beranem to kibice mogą czuć się spokojni.
Czytaj także:
