Po meczu GKS Tychy - Wojas Podhale Nowy Targ obaj trenerzy byli zadowoleni z pierwszego sparingu. Jedyne poważniejsze zastrzeżenia szkoleniowiec tyszan miał do... Łukasza Wilczka. - Ten człowiek powinien się leczyć, a nie grać w hokeja - złościł się po meczu na wspomnienie sytuacji z 28 minuty Wojciech Matczak. - Przecież gra w hokeja nie polega na zrobieniu rywalowi krzywdy, a Wilczek na tym się koncentruje. A jak już komuś zrobi krzywdę na kary, dyskwalifikacje czy zawieszenia będzie za późno.
Scysja między Łukaszem Wilczkiem, a Mariuszem Justką, który po ataku rywala sam próbował wymierzyć sprawiedliwość, zakończyła się kaami meczu dla obydwu hokeistów. Kibicom podobało się także kilka innych momentów gry: seria zwodów Michala Belicy ogrywającego Bartłomieja Talagę, wygrane przez Arkadiusza Sobeckiego pojedynki sam na sam z Jarosławem Różańskim, Mariuszem Jastrzębskim, Januszem Hajnosem, czy Marianem Kacirzem.
- Nie grał u nas jeszcze: Moskal iĆwikła, którzy w poniedziałek powinni wejść na trening oraz Jakesz, który ma problemy ze skompletowaniem sprzętu - wyjaśnił trener nowotarżan Zdzislav Tabara.- Założyłem sobie, że w meczu z GKS Tychy zagramy na dwie piątki przez 30 minut i na drugie pół godziny wejdą kolejne dwie piątki.Ten cykl gry zachowaliśmy i oceniając grę drużyny mogę powiedzieć, że było widać zaangażowanie, a zemściły się na nas zmarnowane okazje, zwłaszcza z drugiej tercji. Nie o wynik jednak chodziło, chociaż nie ma co ukrywać, że nikt nie lubi przegrywać. Dlatego we wtorkowym rewanżu w Nowym Targu zapowiadam odwet.
Drugi trener Wojasa PodhalaAndrzej Słowakiewicz wymienił jeszcze wśród nieobecnych Kolusza trenującego w Trzyncu i chorego Radwańskiego, aletego czy wróca oni donowotarskiej drużyny w nadchodzącym sezonie nikt nie jest w stanie w tej chwili przewidzieć. Nikt nie może także w tej chwili powiedzieć, czy w GKS Tychy zostaną sprawdzani w piątek obcokrajowcy.
- Sprawdzaliśmy ustawienia, systemy gry i zawodników - dodaje Wojciech Matczak. - Był to przecież normalny mecz sparingowy. Zadowolony jestem ze współpracy Jędrzeja Kasperczyka z Michałem Woźnicą i Bartkiem Gawliną. Nieźle wypadła też próba w trzeciej tercji ataku Michala Belicy na środku ze skrzydłowymi Tomkiem Skosiem i Pawłem Sinką. Zwłaszcza Sinka mi się podobał. Najbaczniej jednak, tak jak i kibice, przyglądałem się jednak naszym nowym obcokrjawcom.Chciałbym mieć ich jeszcze kilka dni na treningach, na kolejnym sparingu i po 4-5 dniach łatwiej byłoby ich ocenić. Jeżeli jednak tego czsu miał nie będę, bo tacy zawodnicy nalegają, żeby albo od razu podpisać z nimi kontrakt, albo wyjeżdżają, to wtedy optował będę za Peterem Kotlarzikiem. Zrobił na mnie w tym meczu lepsze wrażenie.
Czytaj także: