Hokej.net Logo

Cracovia nie powstrzymała GKS-u. Tyski walec jedzie dalej! [WIDEO]

fot. Arkadiusz Lassota
fot. Arkadiusz Lassota

W 41. kolejce TAURON Hokej Ligi GKS Tychy pokonał na wyjeździe Comarch Cracovię 5:3. Na lodzie zobaczyliśmy dobrą dawkę gry w hokeja, a rywalizacja była na prawdę zacięta. Warto zaznaczyć, że dzisiejsze zwycięstwo jest piątym z rzędu triumfem tyszan.

Z animuszem rozpoczęli pierwszą odsłonę gospodarze, którzy kilkukrotnie starali się zaskoczyć Fučíka. Czeski golkiper tyszan spisywał się dobrze i mógł również liczyć na szczęście, bo strzał Wahlgrena, skończył swoją drogę na słupku jego bramki.

Nie dasz - dostaniesz, to hokejowe porzekadło sprawdziło się już wielokrotnie. Tyszanie, którzy byli w pierwszych minutach głównie w defensywie, uderzyli jako pierwsi. Kaskinen świetnie przejął gumę na ofensywnej niebieskiej i pognał w stronę bramki Salamy, a następnie wyłożył gumę do Larionovsa, któremu pozostały już tylko formalność w postaci umieszczenia krążka w odkrytej części bramki.

Po utracie bramki, to podopieczni Marka Ziętary ruszyli do skomasowanego ataku. Raz za razem starali się zaskoczyć Fučíka, i ta sztuka w końcu im się udała w 10. minucie kiedy precyzyjnym uderzeniem z okolic bulika wyrównał Hannes Johansson.

Kilka minut później gospodarze wyszli nawet na prowadzenie, dzięki szczęśliwemu trafieniu Dominika Jarosza, który upadając skierował gumę między nogami interweniującego Fučíka.

To jednak był budzik dla tyszan, którzy szybko odpowiedzieli, Viitanen przejął gumę i pognał indywidualnie, a następnie wypalił ze skrzydła i trafił do siatki tuż nad ramieniem interweniującego Salamy.

Gdy wydawało się, że to miejscowi mają szansę znów odzyskać prowadzenie podczas gry w przewadze, po raz kolejny uderzyli przyjezdni. Szybką kontrę w osłabieniu rozpoczął Alanen, a sfinalizował ją Ciura, który przytomnie trącił krążek tuż przed Salamą i przywrócił prowadzenie gościom.

Po szalonej pierwszej odsłonie bliżej szczęścia byli podopieczni Pekki Tirkkonena, którzy prowadzili 3:2.

Wynik zmienił się dopiero w 28. minucie, tyszanie grali chwilę wcześniej w podwójnej przewadze, ale jej nie wykorzystali, jednak chwilę po powrocie wykluczonych zawodników na petardę z niebieskiej zdecydował się Bartłomiej Pociecha i jak się okazało, ta skończyła w lewym okienku bramki Salamy.

Dwie bramki przewagi nieco uspokoił gości z “piwnego” miasta, ale krakowianie wciąż byli groźni i starali się zdobyć kontaktową bramkę. Nic z tego jednak nie wyszło, bo na wysokości zadania w drugiej odsłonie  razem stawał Fučík i tyska defensywa.

Zawodnicy GKS-u Tychy kąsali za to w kontrach i po jednej z nich kolejną bramkę tego spotkania dołożył Bartłomiej Jeziorski, który dobrze przymierzył w solowej kontrze. Krakowianom udało się jednak odpowiedzieć jeszcze w drugiej tercji.

Na niecałe 7 minut przed końcem odsłony straty “Pasów” zmniejszył Mateusz Bezwiński, który dobrze odnalazł się i zaskoczył czeskiego bramkarza GKS-u. Mimo kilku dogodnych okazji, żadna z ekip w drugiej tercji bramki już nie zdobyła i to tyszanie mogli się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia przed ostatnią odsłoną.

Trzecią tercję od solidnego zaznaczenia swojej przewagi zaczęli goście z Tychów, którzy kilkukrotnie starali się zaskoczyć Salamę, jednak bez efektu bramkowego. Krakowianie swoich szans szukali w kontrach, ale byli na to przygotowani tyscy defensorzy i nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele.

Podopieczni Marka Ziętary najlepsze okazje by zbliżyć się do rywala mieli podczas gry w liczebnej przewadze na około 10 minut do końca spotkania, ale i podczas tego okresu tyska defensywa robiła, co mogła, by utrudnić miejscowym nawiązanie kontaktu.

Kilka chwil później role się odwróciły i to goście mieli swoją szansę na grę w liczebnej przewadze, ale i oni nie znaleźli recepty na zdobycie kolejnych bramek. Ostatnie 5 minut ubiegło, jednak pod dyktandem rozsądnej i bardzo rozważnej gry lidera tabeli, która nie pozwalała rywalom rozwinąć skrzydeł. Nie pomógł również manewr z wycofaniem bramkarza, na który zdecydował się Marek Ziętara.

Tym samym podopieczni Pekki Tirkkonena notują piąte zwycięstwo z rzędu i zabezpieczają jeszcze bardziej pozycję lidera TAURON Hokej Ligi. Cracovia z kolei po dwóch zwycięstwach z drużynami z dołu tabeli, doznaje porażki i bardzo komplikuje sobie kwestię umiejscowienia w tabeli przed fazą play-off.

Comarch Cracovia - GKS Tychy 3:5 (2:3, 1:2, 0:0)
0:1 Daņiła Larionovs - Olli Kaskinen, Jan Krzyżek (03:09)
1:1 Hannes Johansson - Johan Lundgren (09:33)
2:1 Dominik Jarosz - Szymon Marzec (14:57)
2:2 Mark Viitanen - Mateusz Ubowski (16:07)
2:3 Bartosz Ciura - Jere-Matias Alanen (18:32, 4/5)
2:4 Bartłomiej Pociecha - Filip Komorski, Alan Łyszczarczyk (27:04)
2:5 Bartłomiej Jeziorski - Matias Lehtonen, Joona Monto (32:05)
3:5 Mateusz Bezwiński - Maciej Kruczek (33:51)

Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Robert Długi (główni), Michał Kłosiński, Kamil Wiwatowski (liniowi)
Minuty karne: 14-10
Strzały: 30-34
Widzów: 1600

Cracovia: D. Salama - A. Brandhammar, M. Kruczek (4), J. Lundgren (2), T. Wahlgren, H. Johansson (2) - S. Bieniek, J. Wanacki, S. Brynkus, M. Bezwiński, K. Mocarski - O. Jaśkiewicz (2), J. Kamienieu, D. Jarosz, O. Olsson, S. Marzec - K. Mętel, M. Jaracz, A. Dziurdzia, F. Kapica (4), D. Kapica.
Trener: Marek Ziętara

GKS Tychy: T. Fučík - O. Viinikainen, V. Kakkonen, M. Lehtonen (4), J. Monto, B. Jeziorski (2) - O. Kaskinen, O. Bizacki, A. Łyszczarczyk, F. Komorski, R. Heljanko - B. Ciura (2), B. Pociecha, M. Viitanen, W. Turkin, M. Ubowski - M. Bryk, S. Kucharski, J. Krzyżek (2), J. Alanen, D. Larionovs.
Trener: Pekka Tirkkonen
 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 6

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • hubal
    2025-01-26 21:19:38

    Fućik zaś dwa farfocle
    Jedynka obyś PO nie spi3rdolił !

    • Slavomirio
      2025-01-26 23:11:38

      Dokładnie nie miał dziś dnia i bałem się o wynik

    • Cubix7
      2025-01-27 17:22:41

      Sam jesteś farfocel!
      Zrób coś dla tyskiego hokeja i przestań kibicować z komentowaniem włącznie a najlepiej nie pokazuj się na PO, wiecznie krw niezadowolony!

  • fruwaj
    2025-01-26 21:26:40

    ciekawe co z Lehtonenem... nie wyglądało to za dobrze

  • krzysiek8771
    2025-01-27 05:58:05

    Też piszemy protest jak jeden z klubów?
    Wszystkie 3 bramki dla Cracovii po ewidentnych błędach sedziowskich:
    -pierwsza bramka niezagwizdany rozmyślny spalony, gra powinna być wznawiana w tercji obronnej Pasów.
    - drugi gol to ewidentny podwójny błąd na buliku Cracovii
    - trzeci gol Pasow poprzedza faul chyba na Kakkonenie.

    • Blizzy
      2025-01-27 11:14:28

      I w drugą stronę było podobnie(niesłuszna kara dla Lundgrena itp).

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe