Mariusz Czerkawski zaliczył asystę w wygranym przez jego Rapperswil-Jona Lakers 5:1 wyjazdowym meczu ligi szwajcarskiej przeciwko EV Zug. Polski hokeista nie dotrwał do końca spotkania - został wykluczony za kłótnię z arbitrem.
Czerkawski nie należy do brutalnych zawodników. Podczas 12 lat gry w lidze NHL wystąpił w 745 spotkaniach i spędził na ławce kar zaledwie 274 minuty.
- Dostałem karę za faul i zaczęła się dyskusja z arbitrem. Sędzia nie zrozumiał moich intencji. W trakcie rozmowy obraziłem go, a także zawodnika drużyny przeciwnej. Na szczęście pierwsza kara meczu uchodzi w Szwajcarii bezboleśnie. Każda następna oznaczać będzie jednak zawieszenie na jedno lub dwa spotkania. Muszę więc uważać - powiedział Czerkawski.
- W przeszłości zdarzały mi się sprzeczki, czy jakieś konfrontację. Nie pamiętam jednak kiedy ostatnio dostałem karę meczu. To było chyba kilka lat temu w lidze NHL - dodał hokeista.
"Jeziorowcy" wygrali oba mecze nowego sezonu po 5:1 i są liderami ligi.
- Atmosfera w zespole jest bardzo pozytywna. Dobrze zaczęliśmy rozgrywki, ale w najbliższy weekend czekają nas ciężkie mecze - wyjaśnił Czerkawski.
Czerkawski do Lakers trafił w lipcu. Przez 12 sezonów występował w pięciu klubach NHL, w tym ostatnio w ekipie Boston Bruins.
PAP
Czytaj także: