Czy to będzie rok czeskiego hokeja? [FELIETON]
Podczas gdy czekamy na kolejne turnieje reprezentacji Polski z nadzieją na jak najlepsze wyniki, za naszą południową granicą panuje obecnie duży optymizm. Czesi powodów do takiego stanu rzeczy mają bardzo wiele, a dostarczają im go hokeiści i hokeistki. Czy to będzie rok czeskiego hokeja i czy Czesi na stałe wrócą do ścisłej czołówki i corocznej walki o najwyższe laury?
10-letni dołek reprezentacji
Nie od wczoraj wiadomo, że Czechy i ich reprezentanci są w światowym topie hokejowych nacji, jednak przez ostatnie lata w Czechach często było słychać o zastoju i powolnym upadku tej dyscypliny. Gwiazdy, które zdobywały złoto olimpijskie w Nagano w 1998 roku w większości pokończyły już swoje przygody z hokejem
Następców próżno było szukać, w draftach NHL również dało się zauważyć malejące zainteresowanie hokeistami zza naszej naszej południowej granicy. Chętniej decydowano się na rodzimych Kanadyjczyków czy Amerykanów lub z europejskich nacji Finów i Szwedów.
Dość powiedzieć, że po brązowym medalu na Mistrzostwach Świata 2012, Czesi musieli czekać, aż piekielnie długich 10 lat na kolejny krążek tej imprezy, kiedy to w 2022 roku zdobyli brąz w Helsinkach. Jeśli chodzi o złoto, to hokeiści z Czech czekają na medal już prawie 14 lat.
Pozytywne akcenty? Mało powiedziane
Przez te lata posuchy wciąż wierzono w Czechach, że karty się odwrócą, jednak mimo kilku iskierek nadziei i mniejszych sukcesów, wciąż brakowało sukcesów na dużą skalę, które jasno i wyraźnie pokazałaby, że z optymizmem można spoglądać w przyszłość.
Te akcenty zaczęły się pojawiać dwa lata temu. Pierwszym pozytywem okazała się być juniorska kadra. W 2022 roku w Edmonton młodzi hokeiści włączyli się do walki o medale, jednak w meczu o brąz przegrali ze Szwecją.
Seniorska reprezentacja nie popełniła już tego błędu i przywiozła długo wyczekiwany medal do Pragi, gdzie witały ją tłumy kibiców spragnione sukcesów.
Rok później młodzi Czesi znów zaskoczyli i z turnieju w Halifaxie przywieźli srebrne krążki. Reprezentanci Czech swoją grą przechodzili jak burza przez kolejne fazy turnieju, zatrzymali się dopiero na dominującej Kanadzie, której większość zawodników miała już swoje doświadczenia w NHL. Seniorska kadra, co prawda zawiodła, zajmując na swoim turnieju zaledwie ósme miejsce.
Kolejny rok to kolejny sukces reprezentacji U20. Czesi znów byli rewelacją turnieju i w szwedzkim Göteborgu zdobyli brązowy medal, pokonując w szalonym meczu ekipę Finlandii, a po drodze eliminując obrońców tytułu - Kanadyjczyków.
Czechy- Kanada 3:0
Powiedzieć, że hokeiści z kraju klonowego liścia nie leżą naszym południowym sąsiadom, to jak nie powiedzieć nic. W ostatnich latach Czesi notorycznie w ważnych meczach na czempionatach, lub podczas Igrzysk Olimpijskich byli odprawiani przez Kanadyjczyków.
Tym większą euforię wśród kibiców wzbudziły ostatnie wyniki osiągane przez zawodników z Czech. Najpierw na Pucharze Spenglera, czeski ekstraligowiec HC Dynamo Pardubice wyrzucił za burtę Team Canada. Tak, tak wszyscy wiemy, że to nie najmocniejsza reprezentacja Kanady, ale i tak wielokrotnie czeskie zespoły miały z tym stylem gry problem.
Chwilę później o czym już pisałem, czescy juniorzy poradzili sobie z reprezentacją Kanady w Mistrzostwach Świata do lat 20, co tym bardziej zabolało Kanadyjczyków, którzy po raz pierwszy od czterech lat opuszczają ten czempionat, bez żadnego krążka na szyi.
Gdy wydawało się, że takie wyniki to już niewątpliwy sukces, to do gry wkroczyły młode panie, które również ograły hokeistki spod znaku klonowego liścia na kobiecych Mistrzostwach Świata do lat 18. Czeski na tej imprezie wbrew wszystkim ekspertom zaprezentowały się świetnie i sięgnęły po srebrny medal.
Sukces inspiruje kolejny sukces
Wydaje się, że wydarzenia te mają charakter reakcji łańcuchowej, przez co całe środowisko hokejowe w Czechach napędza się wzajemnie sukcesami poprzedników. Sufitu już chyba dawno nie ma, ale nie ma czemu się dziwić.
Juniorzy i młode panie wzbudziły w kibicach apetyt, a przecież tuż za rogiem w maju odbędą się Mistrzostwa Świata, właśnie na czeskiej ziemi. Gdzie byłoby lepiej świętować takie sukcesy jak nie w praskiej O2 Arenie wyprzedanej do ostatniego wolnego miejsca?
Dokąd zmierza czeski hokej?
Oczywiście nie musi się tak wydarzyć i reprezentacja Czech równie dobrze może osiągnąć spektakularny kolaps, podczas kampanii Mistrzostw Świata na własnym lodzie, który może zamazać pozostałe sukcesy czeskich hokeistów i hokeistek.
Co ani trochę nie zmienia faktu, że w najbliższym czasie warto obserwować poczynania reprezentantów Czech i przekonać się na własne oczy, czy następuje renesans czeskiego hokeja.
Sukces Czechów może być paradoksalnie również pomocny dla polskich zawodników, zwłaszcza tych młodszych, występujących w tamtejszych ligach młodzieżowych. Zdobywane przez młodych Czechów medale na juniorskich imprezach, znacząco wpływają na zainteresowanie ligami juniorskimi w kraju naszych południowych sąsiadów.
Może być tak, że nasze diamenty tak jak chociażby Krzysztof Maciaś, dzięki tym sukcesom również wypłyną na głębokie wody i kwestia gry Polaka w NHL to już tylko kwestia czasu. Z taką nadzieją trzeba patrzeć i uczyć się od Czechów, jak inwestować w hokej.
Komentarze
Lista komentarzy
narut
powiedzmy sobie szczerze - Czesi nigdy poniżej pewnego poziomu nie schodzili, czasem decydowały detale o tym, że im się nie udawało sięgnąć po dobry medalowy wynik na mś.. co tu mówić, nawet w tych rzekomo kiepskich latach ich hokeja zawsze (teoretycznie) było ich stać aby wystawić skład w całości oparty o zawodników NHL - zawsze grało tam ich ok. 30 .. liga też poniżej pewnego poziomu nie schodziła, natomiast mnie najbardziej ciszy, że kierunek czeskiego hokeja jest dla nas bardziej otwarty aniżeli słowackiego, i że nasza młodzież i seniorzy mają możliwość gry w tamtejszych ligach, co nam tylko wychodzi na dobre, za to darzę ich sympatią..
nochu1
czeski hokej był, jest i będzie dobry