Teddy Da Costa wraz z reprezentacją Francji po raz kolejny mógł zagrać przed polską publicznością. Posiadający polski paszport napastnik przyznał, że turniej EIHC w Katowicach stał na wysokim poziomie.
Trójkolorowi ostatecznie zajęli w nim ostatnie miejsce.
- Dla nas tak naprawdę nie liczyła się w tym turnieju końcowa lokata. Trener chciał, by młodzi zawodnicy ogrywali się w reprezentacji. Dzięki temu będą w stanie nabrać doświadczenia przed ważniejszymi meczami – powiedział Teddy Da Costa.
Znany z gry w Zagłębiu Sosnowiec i GKS Tychy napastnik przyznał, że w sobotnim meczu jego drużynę zgubiła zbyt duża ilość wykluczeń.
- Walczyliśmy przez cały mecz jednak nie udało nam się wygrać. Dodatkowo złapaliśmy dużo niepotrzebnych kar. To znacznie wpływa na grę zespołu i później po prostu brakuje sił Pozostaje pogratulować rywalowi za zwycięstwo – dodał Da Costa.
Napastnik grający obecnie w Lahti Pelicans przyznał, że organizacja turnieju była na wysokim poziomie.
- Nie mamy żadnych zastrzeżeń. Myślę, że kwietniowe mistrzostwa będą bardzo ciekawe w Katowicach. Cała nasza drużyna była zadowolona z organizacji tego turnieju – zakończył Da Costa.
Czytaj także:
