Wprowadzenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa ceł na towary pochodzące z Kanady powoduje ból głowy dla producentów sprzętu hokejowego. - To totalnie niedorzeczne - mówi jeden z nich.
Prezydent Trump ogłosił wprowadzenie ceł w wysokości 25 % na towary importowane do USA z kraju ich północnego sąsiada. Ta decyzja została czasowo zawieszona w odniesieniu do niektórych produktów, ale od środy ma wejść w życie już w pełnej skali. Trump nazywa dzień wprowadzenia ceł "Dniem Wyzwolenia". Ale dla producentów sprzętu hokejowego zwiastuje on duże problemy.
- Klienci chcą wiedzieć czy kiedy ich zamówienia zostaną wysłane, będą musieli zapłacić dodatkowe 25 % za cło? Odpowiadamy im, że w tej chwili nie wiemy, więc anulują lub przekładają swoje zamówienia, ponieważ chcą wiedzieć przed zamówieniem, ile ono będzie kosztowało - mówi cytowany przez amerykańską stację CBS News Graeme Roustan, właściciel sięgającej korzeniami 1847 roku kanadyjskiej firmy obecnie nazywającej się Roustan Hockey, która produkuje m.in. sprzęt marek Christian i Northland.
Roustan, który jest także właścicielem i wydawcą najsłynniejszej sportowej gazety świata "The Hockey News", zdradza, że 40 % jego biznesu jest prowadzone na rynku amerykańskim, a 90 % sprzętu marek Christian i Northland trafia do USA.
Jego firma łącznie sprzedaje do Stanów Zjednoczonych ponad 100 tysięcy kijów rocznie i jest jedną z ostatnich w Ameryce Północnej, która ciągle produkuje drewniane kije.
Jak zauważa CBS News, nie ma na świecie dwóch krajów bardziej połączonych ze sobą w kwestiach sportowych niż Kanada i USA w hokeju. Wartość rynku produkcji sprzętu hokejowego w Ameryce Północnej szacuje się na 1,3 miliarda dolarów.
Ale problem dla producentów sprzętu hokejowego nie dotyczy tylko Kanady. Trump po objęciu stanowiska prezydenta zapowiedział bowiem oclenie handlu z dużą częścią świata, w tym także Chinami i Meksykiem, gdzie przeniesiono produkcję ze względu na niższe koszty. Cła podniosą koszty produkcji, a na końcu ceny, które płacą konsumenci.
- Wiele firm ze Stanów Zjednoczonych zgłosiło się już do nas mówiąc "wstrzymajcie się z realizacją tego zamówienia". Bo jeśli zamówią kije dziś, a my dostarczymy im je w czerwcu i w czerwcu będzie obowiązywało cło, to będą musieli za to cło zapłacić - mówił Roustan w ubiegłym miesiącu telewizji CTV.
Trump liczy jednak, że wprowadzenie ceł ochroni amerykański rynek i da amerykańskim firmom przewagę w rywalizacji z zagranicznymi, a długofalowo sprawi, że zamiast sprowadzać towary zagraniczne, będzie się je produkowało w USA. Ale w przypadku sprzętu hokejowego nie jest to takie proste - przekonuje jeden z ekspertów..
- Branża wykonała godną podziwu pracę wytwarzając sprzęt na całym świecie i jednocześnie produkując w kraju tyle, ile się prawdopodobnie da. Elementy powstające gdzie indziej na świecie są tam produkowane, ponieważ nie mamy w USA odpowiedniej zdolności produkcyjnej i nie mamy do tego siły roboczej - przekonuje w rozmowie z CBS News Todd Smith, dyrektor wykonawczy amerykańskiego Związku Przemysłu Sportu i Fitnessu. - Jeśli ludzie jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy, to powinni sobie zdać sprawę, że wprowadzenie ceł jest złe dla sportu tak ogólnie.
Graeme Roustan, który ma zarówno kanadyjskie, jak i amerykańskie obywatelstwo, mówi, że nie rozumie, dlaczego Trump od objęcia stanowiska zaczął atakować Kanadę. Nie chodzi tylko o cła, ale także o wypowiedzi, w których twierdził, że Kanada powinna stać się 51. stanem USA, a premiera tego kraju nazywał "gubernatorem".
- To totalnie niedorzeczne. Ten biznes, który teraz prowadzę, istnieje od 178 lat i sprzedawał produkty do USA jeszcze zanim Kanada została krajem - mówi w rozmowie z CNN. - To po prostu niedorzeczne obrażać swojego sąsiada i jako podwójny obywatel - kanadyjski i amerykański, nie rozumiem tego również z amerykańskiego punktu widzenia. Dlaczego mamy obrażać Kanadyjczyków?
Czytaj także: