Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie zgodnie z planem wysoko zwyciężyli w meczu 8. kolejki TAURON Hokej Ligi z ekipą KH Energi Toruń. Gospodarze zwyciężyli 7:2, a duży wkład w ich zwycięstwo miała druga tercja, w której jastrzębianie zaaplikowali rywalom 4 bramki w nieco ponad osiem minut i ustawili sobie spotkanie pod swoje dyktando.
Fenomenalnie rozpoczęło się to starcie dla gospodarzy, którzy już w 36. sekundzie objęli prowadzenie. Pierwszą bramkę zdobył Roman Rác, którym tym samym przywitał się na nowo z jastrzębską publiką najlepiej jak mógł.
Torunianie w pierwszej odsłonie wyglądali kiepsko i gdyby nie dobra postawa między słupkami Studzińskiego, oraz nieskuteczność jastrzębian mogliby przegrywać wyżej. Dodatkowo nie ułatwiali sobie sprawy, łapiąc kary, ale te akurat udało się skutecznie wybronić i po pierwszej tercji mieliśmy tylko jednobramkową przewagę gospodarzy.
Druga odsłona zaczęła się lepiej dla gości, którzy wykorzystali prosty błąd jastrzębskiej defensywy za sprawą Baszyrowa. Jednak, jak się okazało to było wszystko na co było stać torunian w drugiej tercji.
Jastrzębianie podrażnieni po stracie bramki zabrali się do pracy i zaaplikowali rywalom w nieco ponad 8 minut, aż cztery bramki! Na listę strzelców wpisywali się kolejno: dwukrotnie Zając, Kiełbicki i Bagin i gospodarze odskoczyli już na różnicę czterech bramek po zakończeniu drugiej odsłony.
Trzecia tercja nie przyniosła zmiany obrazu gry, poza tym, że obie ekipy znacznie zwolniły tempo. Nie przeszkodziło to jednak jastrzębianom w dołożeniu kolejnych bramek. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Samuel Petráš. Najpierw Słowak przekierował strzał Kasperlika, a chwilę później wykorzystał sytuację sam na sam ze Studzińskiem.
Torunian stać było tylko na jedną odpowiedź. Postarał się o nią znów Baszyrow i trzeba przyznać, że była to bramka wyjątkowej urody. Toruński zawodnik przejechał z krążkiem niemal całe lodowisko mijając kolejnych rywali i precyzyjnym strzałem pokonał Lackovića, ustalając tym samym wynik spotkania na 7:2.
Dla jastrzębian jest to czwarte w tym sezonie zwycięstwo, a z kolei torunianie notują mocny falstart, bo to już piąta porażka podopiecznych Juhy Nurminena.
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 7:2 (1:0, 4:1, 2:1)
1:0 Roman Rác (00:36)
1:1 Rusłan Baszyrow - Mikołaj Syty (22:45)
2:1 Michał Zając - Radosław Nalewajka (25:51)
3:1 Michał Zając - Patryk Hanzel, Łukasz Nalewajka (28:21)
4:1 Szymon Kiełbicki - Jakub Ślusarczyk, Maciej Urbanowicz (30:48)
5:1 Emil Bagin - Maciej Urbanowicz, Roman Rác (33:57)
6:1 Samuel Petráš - Martin Kasperlík, Roman Rác (47:10)
7:1 Samuel Petráš - Roman Rác, Mark Kaleinikovas (49:19)
7:2 Rusłan Baszyrow - Ołeksij Worona, Mikołaj Syty (55:16)
Sędziowali: Patryk Pyrskała, Mateusz Krzywda (główni), Łukasz Sośnierz, Michał Kret (liniowi)
Minuty karne: 4-14
Strzały: 41-22
Widzów: 520
JKH GKS: J. Lackovič - T. Ronkainen, A. Mäkelä, M. Kaleinikovas, H. Kuru, T. Pulkkinen - J. Žůrek, E. Bagin, M. Kasperlík, R. Rác, S. Petráš (2) - V. Kunst, P. Hanzel, M. Urbanowicz, S. Kiełbicki, J. Ślusarczyk (2) - J. Onak, N. Blomberg, M. Zając, Ł. Nalewajka, R. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber
KH Toruń: M. Studziński - A. Jaworski (2), A. Johansson, P. Napiórkowski, R. Arrak, K. Kalinowski - M. Zieliński (2), P. Svars (2), R. Baszyrow, M. Syty, O. Worona - J. Henriksson, K. Lawlor, D. Fjodorovs (6), J. Vähätalo, J. Persson (2) - O. Kurnicki, J. Gimiński, S. Maćkowski, J. Prokurat, J. Kwiatkouski.
Trener: Juha Nurminen
Czytaj także: