Po tym jak 2 kwietnia doznał urazu głowy, Matt Murray nie pojawił się więcej w zeszłym sezonie na lodzie. Teraz okazuje się, że nie ma konkretnego terminu powrotu Kanadyjczyka na lód i w związku z tym przedstawiciele Maple Leafs oficjalnie podali, że 29-latek będzie umieszczony na liście długoterminowych kontuzjowanych.
Warto przypomnieć, że do wypadku doszło podczas przegranego przez ekipę z Toronto spotkania z Detroit Red Wings. Murray upadł i uderzył tyłem głowy o lód po tym jak podciął go Lucas Raymond, napastnik Red Wings. Do tego momentu, bronił bramki "Klonowych Liści" w 26 meczach, w których wpuszczał średnio 3 gole ma mecz, bronił ze skutecznością oscylującą w granicach 90 procent i zaliczył jeden shutout.
Kanadyjczyk wcześniej reprezentował barwy Ottawa Senators oraz Pittsburgh Penguins i rozegrał w NHL 272 spotkania rundy zasadniczej (GAA 2,79, SVS 91 %) oraz 51 mecze rundy play-off (2.18, 92%). W 2016 i 2017 roku zdobył z Pittsburghiem Puchar Stanleya.
Sytuacja w bramce Maple Leafs kształtuje się zatem przed nowym sezonem tak, że pierwszym bramkarzem ekipy z Ontario będzie Ilja Samsonow, który niedawno, po decyzji sądu arbitrażowego, podpisał z klubem roczny kontrakt wart 3,55 miliona dolarów. Jego zmiennikiem będzie Amerykanin Joseph Woll.
Czytaj także:
