Niedzielne spotkanie Tyszanie rozpoczęli w dobrym stylu. Od pierwszej minuty atakowali hokeistów z Torunia. Słaby mecz natomiast rozegrali goście, którzy przystąpili do gry bez wiary oraz pomysłu na wywiezienie dobrego rezultatu z Tychów. Nie zmobilizowała ich nawet groźba nałożenia kar finansowych za brak wyników.
Tyszanie mecz rozpoczęli na cztery piątki, pomimo kontuzji Cychowskiego oraz Jakubika. Już w pierwszej minucie meczu na tablicy świetlnej jest 1:0 dla gospodarzy; K. Śmiełowski zaskakuje T.Wawrzkiewicza mocnym strzałem z niebieskiej linii. Gospodarze minutę później próbują doprowadzić do remisu - groźnym strzałem popisuje się Proszkiewicz lecz M.Elżbieciak, na którego w tym meczu postawił W.Matczak, jest na posterunku. W szóstej minucie pierwszej tercji na karę udaje się Ślusarczyk lecz goście nie potrafią zamknąć w tercji obronnej gospodarzy. Dwie minuty później kolejna kara dla Tyszan, ale nieporadni goście nie potrafią wykorzystać przewagi. Błędy Torunian doprowadzają do kolejnej groźnej sytuacji, z ławki kar zjeżdża Kuc, otrzymuje krążek z głębi pola i znajduje się sam na sam z bramkarzem gości. Tym razem Wawrzkiewicz wychodzi z opresji obronną ręką. W trzynastej minucie pierwszej odsłony sędzia dyktuje kolejną karę dla gospodarzy. Na Śmiełowskiego wpada jeden z zawodników toruńskich. Nie przeszkadza to jednak gospodarzom w zdobyciu kolejnej bramki. Zdobywcą gola jest A.Ślusarczyk, który wyłuskuje krążek w strefie środkowej lodowiska i pokonuje bramkarza ładnym technicznym strzałem. W szesnastej minucie dogodną sytuację marnuje A.Gretka; gdy kibice GKS-u oczekują potężnego strzału z niebieskiej linii „podaje” on do bramkarza gości. Przed zakończeniem pierwszej tercji Tyszanie mają jeszcze jedną dogodną sytuację lecz P.Sarnik po świetnej wymianie krążka z partnerami nie umieszcza „gumy” w bramce.
Druga tercja zaczyna się od kary dla A.Gwiżdża za „dotknięcie kasku przeciwnika”; sędzia spotkania interpretuje to zachowanie jako prowokacyjne. Goście zakładają pierwszy zamek w meczu lecz nadal nie potrafią oddać strzału na bramkę M.Elżbieciaka. Koniec kary. Tyszanie w natarciu, Piotr Sarnik oddaje strzał z nadgarstka lecz bramkarz gości broni. Gdy na ławce kar przesiaduje K. Majkowski, Torunianie nareszcie doprowadzają do groźnych sytuacji; dwukrotnie bramkarza próbuje zaskoczyć B.Dąbkowski. W osiemnastej minucie, gdy obydwie drużyny grają w osłabieniu, dokładne podanie S.Gonery wykorzystuje kapitan tyskiej drużyny A.Parzyszek, który od początku sezonu jest w świetnej formie.
Arek Sobecki, zapytany po drugiej tercji:
- Z jakiego powodu nie grasz w dzisiejszym meczu?
odpowiedział:
- Proszę zapytać o to trenera
- Jak oceniasz postawę M.Elżbieciaka?
- Michał dobrze się prezentuje, po drugiej tercji jest 3:0, wynik mówi sam za siebie.
W trzeciej tercji powtarza się historia z drugiej odsłony; w pierwszej minucie znowu kara dla Tyzan; tym razem na ławkę kar wędruje Adam Bagiński. Tyszanie, pomimo osłabienia, nadal stosują presing. Wołkowicz próbuje zaskoczyć bramkarza gości. Torunianie nadal grają bez przekonania i nie potrafią stworzyć składnej sytuacji pod bramką Elżbieciaka. W czwartej minucie trzeciej tercji krążek zostaje bezpośrednio wystrzelony poza lodowisko lecz arbiter główny, po konsultacji z bocznym, nie nakłada kary na drużynę gości. (sędziowie od początku sezonu mają problemy z prawidłową interpretacją tego rodzaju przewinienia). Gdy na ławce kar przesiaduje Jacek Dzięgiel w zamieszaniu podbramkowym krążka w siatce nie potrafi umieścić kolejno B.Matczak i M.Woźnica. W szóstej minucie M.Justka otrzymuje świetne podanie z głębi pola lecz nie potrafi pokonać bramkarza gości. Gdy Tyszanie po raz kolejny grają w osłabieniu jednej z nielicznych sytuacji do strzelenia bramki nie wykorzystuje
obrońca Torunian J. Kłys, który próbuje zaskoczyć Elżbieciaka strzałem z nadgarstka. Na zakończenie spotkania kropkę nad „i” stawia Parzyszek, który w zamieszaniu podbramkowym strzela czwartego gola dla GKS Tychy. Jest to druga bramka Adriana w dzisiejszym meczu.
Nagrodą za najlepszego zawodnika spotkania zostali uhonorowani bramkarze z obydwu drużyn.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Trener gości Miroslav Dolezalik
Nie pomogły kary nałożone na moich zawodników tak się nie walczy o pieniądze. O przegranej zadecydowały błędy poszczególnych zawodników oraz brak skuteczności w meczu.
Trener prawdopodobnie będzie chciał pozbyć się dwóch obcokrajowców z drużyny.
Trener gospodarzy W.Matczak.
W związku z sytuacją panującą w zespole gości (groźba kar finansowych) spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Moi zawodnicy w dzisiejszym meczu w100% spełnili założenia taktyczne.
GKS Tychy - TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń 4:0 (2:0, 1:0, 1:0)
Bramki: 1:0 Krzysztof Śmiełowski (1), 2:0 Artur Ślusarczyk (15), 3:0 Adrian Parzyszek (39), 4:0 Adrian Parzyszek (58).
GKS: Elżbieciak; Gwiżdż (2) - Gonera, Śmiełowski (2) - Majkowski (4), Gretka (2) - Kuc (2), Steciuk - Mejka; Bagiński (2) - Parzyszek (2) - B. Matczak, Woźnica - Belica - Wołkowicz, Sarnik - Justka - Ślusarczyk (4), Maćkowiak - Bober - Frączek.
TKH: Wawrzkiewicz; Dąbkowski - Fraszko (2), Kłys - Syczew, Sokół - Koseda, Piotrowski (2) - Korczak; Bucharan - Chromow - Bomastek (6), Dołęga - Chrzanowski - Proszkiewicz, Marmurowicz - Dzięgiel (4) - Furo, Milan (2) - Suchomski - Radwański
Widzów 2 500. Kary: GKS - 20, TKH - 12 minut.
Czytaj także: