- Przygotowania do sezonu były ciężkie i z powodu remontu naszego lodowiska przez pewien okres trenowaliśmy w Tychach. Teraz na szczęście ćwiczymy już u siebie, więc można powiedzieć, że czas działa na naszą korzyść - przyznaje napastnik Comarch Cracovii, Filip Drzewiecki.
- Czy spodziewałeś się takiego początku w twoim wykonaniu? W dwóch meczach dwie bramki...
- Po niedzielnej porażce z tyszanami obawialiście się trochę meczu z Energa Stoczniowcem?
- Zagrali całkiem nieźle, jak na drużynę z dziewięcioma juniorami, która na lód wyszła praktycznie prosto z autokaru...
- Na pomeczowej konferencji prasowej trener Rohaček przyznał, że brakuje wam jeszcze zgrania. Ile potrzebujecie czasu?
- Jak zdobyłeś bramkę w tym spotkaniu?
- Przed wami dwa wyjazdowe spotkania – z Wojas Podhalem w NowymTargu (piątek – przyp.) i rewanż w Gdańsku z Energa Stoczniowcem(niedziela – przyp.)...
- A z Energa Stoczniowcem?
Czytaj także: