"Duma w dolinie": Pierwsze Narody świętują zwycięstwo Zacha Whiteclouda w Pucharze Stanleya
Setki osób zgromadziły się na terytorium rezerwatu Soux Valley Dakota Nation w Manitobie, by oglądać piąty mecz finałowej potyczki o Puchar Stanleya. Trzymali kciuki za urodzonego w Brandon Zacha Whiteclouda, rdzennego Kanadyjczyka, który wychował się wśród nich na terenie Soux Valley.
Obrońca najpierw rozegrał trzy sezony w Manitoba Junior Hockey League w drużynie Virden Oil Capitals, a do Las Vegas trafił w 2018 roku po tym jak przewinął się przez amerykańską ligę akademicką. Nigdy nie zapomniał o swoich rdzennych korzeniach i kulturze, z której się wywodzi a środowisko Pierwszych Narodów, gdzie dorastał, zawsze go wspiera i trzyma za niego kciuki.
Po zwycięstwie "Rycerzy", mieszkańcy rezerwatu odprawili na cześć Whitecloudea uroczysty taniec powwow, wiwatowali i krzyczeli.
– Atmosfera jest wspaniała. Bardzo się cieszymy z jego sukcesu, jesteśmy z niego ogromnie dumni – mówi portalowi cbc.ca Andrew Tacan ze Soux Valley. – Jego gra sprawia, że lepiej się ze sobą integrujemy, a ta wygrana nas po prostu uskrzydla! Nie będę ukrywać, mam nadzieję, że Puchar przyjedzie do rezerwatu i będziemy go mogli wszyscy zobaczyć!
Zawodnik, którego jego rdzenni krewni i przyjaciele nazywają Dakota Knight, w wywiadach udzielanych mediom po ostatnim meczu, dziękował wszystkim, którzy od początku wspierali jego hokejowe marzenia i podkreślał dumę ze swojej kultury i pochodzenia.
Społeczność rezerwatu wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że Whitecloud jest jednym z nich a zwycięstwo Las Vegas Knights, osiągnięte ciężką pracą i poświęceniem, pozwala nieść w świat rdzenną kulturę i wartości:
„Wygrana Zacha Whiteclouda jest inspiracją dla wszystkich nas, dowodem dla naszej młodzieży, że można sięgać gwiazd i spełniać swoje marzenia.”
Peter Woods, dyrektor wykonawczy organizacji Hockey Manitoba mówi wprost, że spodziewa się teraz większego zainteresowania hokejem wśród rdzennych dzieci i młodzieży nie tylko w jego prowincji, ale w całej Kanadzie.
– Na pewno nie wszyscy trzymali od początku sezonu kciuki konkretnie za Las Vegas Knights, bo każdy ma swoje ulubione kluby, ale gdy do finałowej walki stanęła drużyna, w której większość stanowią kanadyjscy hokeiści, stało się oczywiste komu warto dopingować.
Komentarze
Lista komentarzy
beny77
To może powinien nazywać się jakoś Szybki Kij, lub Prędka Łyżwa czy coś a nie Zach