Hokej.net Logo

Dziubiński: Trenujemy przez dwanaście miesięcy w roku. Teraz nic z tego nie mamy

Krystian Dziubiński, napastnik reprezentacji Polski (fot. Tomasz Gonsior)
Krystian Dziubiński, napastnik reprezentacji Polski (fot. Tomasz Gonsior)

Z pewnością nie tak wyobrażali sobie Mistrzostwa Świata Elity reprezentanci Polski, którzy po porażce z Kazachstanem 1:3 spadli do Dywizji IA. O podsumowanie tego meczu, jak i całego turnieju poprosiliśmy Krystiana Dziubińskiego, kapitana naszej kadry.

Biało-czerwoni dobrze rozpoczęli to starcie, bo w 10. minucie objęli prowadzenie. Ba, po raz pierwszy w tym turnieju wykorzystali okres gry w przewadze. Z najbliższej odległości gumę za linię bramkową wepchnął Kamil Wałęga.

Nie mam słów. To wszystko wyobrażaliśmy sobie troszeczkę inaczej, w szczególności po zdobyciu pierwszego gola. Chcieliśmy bowiem dobrze wejść w ten mecz i nie wyszło – zaznaczył „Dziubek”.

Kazachowie jednak szybko odpowiedzieli, bo już nieco ponad trzy minuty później. Udało im się wygrać wznowienie w tercji neutralnej, po którym Nikita Michajlis błyskawicznie ruszył z kontrą prawym skrzydłem i zamienił ją na bramkę.

Trudno powiedzieć, co się potem stało. Straciliśmy gola po buliku z tercji neutralnej, czego jeszcze nie widziałem w życiu. Można powiedzieć, że była to zbyt szybko stracona bramka. Wydaje mi się też, że ten bulik powinien być powtórzony, bo krążek w moim odczuciu nie spadł od razu na lód, tylko sędzia rzucił gumę w jednego, a potem drugiego kija. Kazachowie bezpośrednio znaleźli się w posiadaniu krążka, jednak arbiter tej sytuacji nie cofnął. Wszystko szybko się działo i Patryk Wajda też nie widział tej sytuacji i tego, gdzie ten krążek spada. Dlatego był spóźniony z reakcją. Gdybyśmy nie puścili tego gola, to utrzymalibyśmy ten wynik i jeszcze dołożyli coś od siebie – przyznał szczerze kapitan kadry.

Jesteśmy na siebie źli, bo to głupio stracona bramka. Na pewno będziemy mieli wyrzuty sumienia, bo każdy zostawia tutaj serce i jest odpowiedzialny za dużo małych rzeczy. Każdy z chłopaków walczy o każdą bramkę, żeby nie była stracona, a strzelona. Może się kibicom wydaje, że ktoś tam był spóźniony, ktoś tam przegrał pojedynek, ale w naszych głowach w takim meczu zostaje to na bardzo długo – dodał.

Warto nadmienić, że „Orły” przed starciem z Kazachami mieli większą presję, gdyż ci do utrzymania się potrzebowali zaledwie jednego punktu. W przypadku Polaków był to komplet „oczek”.

Oni musieli wywalczyć jeden punkt, a inaczej się gra, gdy musisz zdobyć pełną pulę. Oni po prostu mogli grać z kontry, wybijać krążki, czekać na nas i dobrze się bronić, co jest naszą mocną stroną. Bo jakbyśmy utrzymali wynik 1:0, później podwyższyli na 2:0 to myślę, że byłoby okej – zauważył napastnik biało-czerwonych.

Krystian Dziubiński w 7 meczach zanotował 2 asysty. Czy takie liczby w przypadku kapitana reprezentacji Polski można uznać za wystarczające?

Każdy może od siebie więcej wymagać. Ja jestem tą osobą, która zawsze patrzy w lustro. Jakby się dało, to pewnie, że byłbym zadowolony, jakbym strzelił dzisiaj trzy gole i nie byłoby problemu i każdy z nas tak ma. My jesteśmy zawodnikami, którzy sami siebie też rozliczają. Nasze sumienie jako kara jest wystarczające, bo zagłębiamy się w tym co robimy, jesteśmy profesjonalistami i żyjemy z tego. Trenujemy przez dwanaście miesięcy w roku. Teraz nic z tego nie mamy – zakończył.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 6

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • szalnt
    2024-05-24 15:01:12

    Dziubek nie pitol bo oglądałem wszystkie Wasze mecze choć serce krwawiło.
    Serce na lodzie to zostawiliście tam gdzie nie trzeba było czyli z Łotwą czy Szwecją a tam gdzie trzeba było czyli np. z Francją to zostawiliście wielkie G... na lodzie. Kazachowie wiedzieli że tylko z Francuzami i Polakami mogą wygrać więc oszczędzali siły i rzucili wszystko na te dwa mecze.. No cóż Wy tylko umiecie cwaniakować przed własną publiką a w takim turnieju zabrakło zdrowego rozsądku i sił niestety. Wam się wydawało że możecie się postawić Niemcom czy Amerykanom ale rzeczywistość Was ostudziła tylko że za późno i co Wam to dało już wszyscy chyba zapomnieli że Polacy grali w Elicie.

    • Senior1946
      2024-05-24 15:30:54

      Myslę że drużyna która ma 18 zawodników z KHL nie musi się oszczędzać przed meczem z Polakami :p

  • Romson21.
    2024-05-24 15:04:01

    Po prostu byliście słabsi, kazachowie lepiej jeżdzili na łyżwach ,zupełnie inaczej ustawiali się w obronie i mieli pomysł na to spotkanie.To co zrobił p Wajda przy 1 bramce to nawet ciężko komentować.To samo 3 bramka jakim cudem Kazach będący dalej od krążka przejmuje go i zostawia 2 naszych zawodników na 3 metrach i nie był to hokeista pierwszej młodości.Żeby nie było mecz ogłądalem z trybun. Wy tego meczu nie mieliście prawa wygrać.Ambicja to jeszcze za mało.Przynajmniej z10 zawodników musi grać w jakiś normalnych ligach ale czy to możliwe?

  • Paskal79
    2024-05-24 15:13:36

    Panowie ambicji nie można odmówić chłopakom,z Francją też chcieli ,ale pisałem to już kilka razy nogi niee niosły,wg mnie to był kryzys 3 meczu ,i wyglądaliśmy chyba najgorzej ze wszystkich meczach na Tych mistrzostwach ( fizycznie) praktycznie przez 35 min nie zrobiliśmy choć jednej składnej akcji,co by nie mówić Elita to sama nazwa mówi elita,nam brakuję bardzo dużo do Elity,a do takich ekip co możemy powalczyć Francją, Kazachy i Łotwa,Austria,Dania i Norwegia też jeszcze trochę brakuje,ale zdobyte doświadczenie mam nadzieję zaprocentuje w dywizji 1 i na pewno powalczmy o awans,a czye się uda zobaczymy za rok....

  • Lesiu Bejbe
    2024-05-24 15:50:05

    Zycie panie Krystianie, zycie. Nie zawsze sie dostaje, to czego sie chce. Zgodze sie z opinia, ze nie potzrbnie napinaliscie na mecze ktorych nie mogliscie wygrac, z USA, czy Szwecja. Te zespoly graly moze na 40% swoich mozliwosci a i tak nie bylo co po Was panowie zbierac. Ogladalem wczorajsze spotkanie Kanady ze Slowacja i to jak grali kanadyjczycy to byl hokejowy majstersztyk.
    To co wyczynial w pierwszej tercji meczu z Fracja Murray w bramce, to byl kryminal. Poza tym brak Wam umiejętności w jezdzie na lyzwach, przy odbiorze krazka, co pokazal Alan Lyszczarczyk w meczu z Kazachstanem.
    Teraz to trzeba zaczac zaczac na powaznie szkolić mlodziez, to moze za 10 lat bedzie kim grac.

    • Unior
      2024-05-24 19:00:13

      Jaką młodzież ?

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe