Hokej.net Logo

Filmiki: Bitwa o Torsan

Filmiki: Bitwa o Torsan

Listopadowy wieczór nad Sanokiem był zimny i mglisty, tylko w okolicach Torsanu Gród Grzegorza rozświetlała krwistoczerwona łuna. Wszystko za sprawą hokejowych drużyn GKS Tychy i KH Sanok, które stoczyły tam prawdziwą bitwę.

FILMIKI:

Bramka Wojciecha Milana na 1-0 z podania Alexandra Panchenki:

./download/KH-Tychy2/1-0Milan.mpg

Bramka Adama Bagińskiego na 2-1:

./download/KH-Tychy2/1-2Baginski.mpg

Faul Gwiżdza na Dżoniu:

./download/KH-Tychy2/faulgwizdza.mpg

Ładna interwencja Jańca:

./download/KH-Tychy2/janiec.mpg

Ładna interwencja Jańca 2:

./download/KH-Tychy2/janiec2.mpg

Strzał Ryabenki broni Sobecki:

./download/KH-Tychy2/ryabenko.mpg

Szansa Marcina Niemca na zdobycie bramki:

./download/KH-Tychy2/szansa.mpg


GALERIA: ./galeria.php?action=113


Wskutek spóźnienia ekipy gości, mecz rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem, ale czas oczekiwania sanockim kibicom, jak zwykle wspomaganym przez wierną ekipę sympatyków z Krosna, umilała nadzieją na zobaczenie w akcji nowych nabytków KH Sanok: napastnika Aleksanda Panchenki i obrońcy Konstantina Ryabenko.
Już pierwsze minuty spotkania potwierdziły, że obaj zawodnicy mogą bardzo szybko stać się pierwszoplanowymi postaciami zespołu. Do Adama Fraszki, pełniącego w Sanoku funkcję profesora na wydziale taktyki i organizacji gry, bardzo szybko dołączyć może Konstantin Ryabenko, zawodnik wprost stworzony do objęcia katedry gry ciałem i skutecznej obrony. Posiadający doskonałe warunki fizyczne Ukrainiec bardzo szybko odnalazł się na sanockim lodzie, zniechęcając do gry zawodników GKS Tychy, którzy odbijali się od niego jak gumowe piłki od betonowej ściany. Zaznaczyć należy, że główną siłą Ryabenki nie jest agresja czy nadmierna brutalność w grze, ale wielki spokój, zimna krew i umiejętność mocnego trzymania się na nogach. Niestety, sędziowie wkładali w wykonywanie swoich obowiązków tyle serca i zaangażowania, ile aktorki porno wkładają w dialogi i w pierwszych siedmiu minutach spotkania zawodnik ten dwukrotnie odesłany został na ławkę kar, a oba wykluczenia były mocno dyskusyjne. Drugi z Ukraińców również zapisał się w pamięci kibiców pozytywnie. Szybki, dynamiczny, myślący na lodzie i angażujący się w destrukcję. Niestety, uraz wywołany bezmyślnym faulem Mariusza Justki w sytuacji, kiedy zawodnik KH Sanok pozostawał bez krążka, nie pozwolił mu na odciśnięci mocniejszego piętna na spotkaniu.
Pierwsza tercja tego niezwykle wyrównanego i zaciętego spotkania toczyła się z niewielką przewagą Sanoczan, a to za sprawą wykluczeń zawodników GKS: Artura Gwiżdza, Rafała Cychowskiego i Sebastiana Gonery. W pewnym momencie gospodarze rozgrywali krążek w przewadze sześciu na trzech, jednak Tyszanie bronili się niezwykle umiejętnie, imponując spokojem i rozwagą we własnej tercji. Sanoczanie wreszcie grali ładnie dla oka, rozgrywając swoje akcje celnymi podaniami, ale gracze GKS umiejętnie neutralizowali ich poczynania ofensywne. Gospodarze, kiedy już założyli zamek w tercji obronnej przeciwnika, nie byli w stanie wypracować dobrej sytuacji strzeleckiej, gdyż obrońcy drużyny przeciwnej z wielkim zaangażowaniem walczyli o zachowanie czystego konta. Kiedy goście przetrwali serię przewag drużyny gospodarzy, wydawało się, że nic nie jest w stanie odczarować tyskiej bramki. W siedemnastej minucie Wojciech Milan wykorzystał jednak podanie debiutującego Aleksandra Panchenki i Sanok objął prowadzenie. W rozegraniu krążka uczestniczył też Lubos Pavel, który rozegrał jedno z lepszych spotkań, od czasu, kiedy pojawił się w Grodzie Grzegorza.
Widać było, że dwutygodniowa przerwa została przez Sanoczan wykorzystana z pożytkiem. Zawodnicy grali krążkiem, zamiast się go pozbywać, myśleli nad konstrukcją akcji ofensywnych, zamiast liczyć na szczęście i zamieszanie. Mimo to, pewne stare nawyki nie zostały wyeliminowane do końca. Znów niefrasobliwość obrońców przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji zakończyła się jego utratą i po bramce Bartłomieja Gawliny obie drużyny schodziły na przerwę mając równy dorobek bramkowy. W pierwszej części gry nieznaczną przewagę osiągnęli gospodarze, ale odnotować należy, iż Tyszanie grali z dużą wolą walki, ambitnie i z zaangażowaniem.
Druga tercja, przypominająca bardziej hokejową bitwę niż ligowy mecz, nie przyniosła żadnej ze stron zdobyczy bramkowych. Mało było koronkowych akcji rozgrywanych na kilka podań z klepki, przeważały ostre starcia przy bandach, przepychani i złośliwości, tak z jednej, jak i drugiej strony. Atmosfera zgęstniała jeszcze bardziej, kiedy Justka sfaulował pozostającego bez krążka Panchenkę, który przez długą chwilę nie podnosił się z lodu. Zawodnik niewątpliwie posiadający papiery na grę w ekstraklasie, w końcu, przy pomocy kolegów z drużyny, zdołał się podnieść, za co otrzymał gromkie brawa, ale do gry już nie wrócił.

Brak Podpisu

Brutalny atak Justki bez krążka o mało nie wykluczył nowego zawodnika KH Sanok Alexandra Panchenki do końca sezonu. (Fot. P. Dąbrowski)


Tyszanie byli zespołem mądrzejszym taktycznie, a pojedynczy zawodnicy prezentowali wyższy poziom wyszkolenia technicznego, jednak drużyna Adama Worwy atutom gości przeciwstawiła waleczność i ambicję. Należy przy tym zauważyć, iż w grze KH Sanok widać poprawę, szczególnie w sferze taktyki, rozegrania krążka w ofensywie i konstruowania akcji, co dobrze świadczy o pracy trenera. Wielką ochotę do gry i pomysł na rozegranie krążka dostrzec można było u Radwańskiego, Milana i Pavela, a pewnie grający Łukasz Janiec był ostoją sanockiej defensywy. Tyszanie grali nieco szybciej, szerzej, z większym polotem, ale na każdą ich akcję ofensywną drużyna gospodarzy odpowiadała tym samym.
Trzecia odsłona spotkania przyniosła nieznaczną przewagę drużyny GKS, która przy wyższym poziomie wyszkolenia technicznego i większej dojrzałości taktycznej zachowała więcej sił i odebrała inicjatywę zmęczonej ambitną grą drużynie gospodarzy, po raz kolejny walczącej o ligowe punkty dwiema parami obrońców. Mimo to, wynik do końca pozostawał sprawą otwartą. Nabierającym impetu akcjom gości Sanoczanie przeciwstawili groźne, kąśliwe wypady z kontry. Decydujące trafienie drużyna GKS Tychy zadać mogła już w piętnastej minucie, ale mocny strzał za linii niebieskiej uderzył w spojenie słupka z poprzeczką. Spotkanie rozstrzygnęła pięćdziesiąta ósma minuta, która po kolejnej niefrasobliwości sanockich defensorów, przyniosła bramkę Adama Bagińskiego. Tyszanin przechwycił krążek i precyzyjnym strzałem w prawy górny róg bramki Jańca zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Sanoczanie podjęli próbę wyrównania, ale GKS Tychy okazał się być zbyt dojrzałą drużyną, by w ostatnich dwóch minutach spotkania pozwolić gospodarzom na rozegranie skutecznej akcji ofensywnej.
Nie tylko wynik, ale i przebieg całego spotkania nie potwierdzał faktu, iż na sanockim lodzie spotkał się mistrz kraju z czerwoną latarnią ligowych rozgrywek. Remis znacznie lepiej oddawałby rzeczywiste oblicze piątkowej konfrontacji, w trakcie której zawodnicy obu drużyn stoczyli prawdziwą bitwę. Tychy dopełniły formalności i wywiozły z trudnego terenu komplet punktów, a za kilka dni niewielu pamiętać będzie o szczegółach spotkania, wyrównanej walce i kilku niebezpiecznych zagraniach, wbrew nie tylko przepisom, ale i regułom przyzwoitości. Sanoczanie zagrali ambitnie, momentami ładnie dla oka i o ile to, co pokazali w meczu z GKS, nie było wyjątkiem od reguły, ale zapowiedzią nowej jakości w grze drużyny, dorobek KH Sanok wkrótce może zostać regularnie powiększany.


KH Sanok
18-11-2005 17:00
GKS Tychy

1 : 2

( 1:1 ; 0:0 ; 0:1 )

Statystyki ogólne Informacje ogólne
Gosp. Gość.
Bramki w przewadze: 1 0
Bramki w oslabieniu: 0 0
Kary (w sumie): 6 24
Strzały na bramkę przeciwnika: 0 0
źródło: Hokej.Net
Widzów: 1 200
Sędzia główny: Więckowski Leszek
Sędziowie liniowi: Radzik Tomasz - Przyborowski Tomasz

Bramki
Gospodarze 16:10 5 na 4 1:0 Milan Wojciech ( Panchenko Aleksander - Pavel Lubos )
Goście 18:28 5 na 5 1:1 Gawlina Bartłomiej ( Bober Mirosław )
Goście 57:22 5 na 5 1:2 Bagiński Adam

Kary
Goście 02:03 Skoś Tomasz 2 min.
Gospodarze 03:29 Ryabenko Konstantin 2 min.
Gospodarze 06:17 Ryabenko Konstantin 2 min.
Goście 09:48 Gwiżdż Artur 6 min.
Goście 12:00 Cychowski Rafał 2 min.
Goście 12:53 Gonera Sebastian 2 min.
Goście 22:16 Woźnica Michał 2 min.
Goście 31:07 Bagiński Adam 2 min.
Goście 31:59 Justka Mariusz 2 min.
Gospodarze 32:44 Radwański Maciej 2 min.
Goście 37:58 Bober Mirosław 2 min.
Goście 39:30 Kuc Jarosław 2 min.
Goście 44:51 Gawlina Bartłomiej 2 min.


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe