Już dziś rozpocznie się batalia o tytuł mistrzowski. Powalczą o niego GKS Katowice, który wygrał ostatnie dwa finały oraz Re-Plast Unia Oświęcim, czekająca na złoto dwadzieścia lat. My postanowiliśmy się przyjrzeć kluczowym zawodnikom obu ekip i przygotować kilka ciekawostek dotyczących tej rywalizacji.
GKS Katowice:
John Murray
- Gdy nadchodzi faza play-off, forma „Jaśka Murarza” rośnie. Na jego szyi zawisło już sześć złotych medali, więc doskonale wie, jak trudne i wymagające są mecze finału play-off. Trzeba przyznać, że znakomicie odnajduje się w tych specyficznych warunkach „hokejowej przyrody” i potrafi dać zespołowi ogromny spokój z tyłu. Na jego dobrą dyspozycję liczą nie tylko jego koledzy z pola, ale również trener Jacek Płachta i wszyscy kibice GieKSy
Ryan Cook
- O ile po rywalizacji z Zagłębiem Sosnowiec chwaliliśmy Noaha Delmasa, to po serii z JKH GKS-em Jastrzębie trzeba docenić amerykańskiego defensora. W pięciu spotkaniach serii zdobył on jednego gola i zanotował trzy asysty. Potrafił wykorzystać swoje dobre warunki fizyczne (191 cm, 100 kg), nie unikał twardej i ofiarnej gry.
Grzegorz Pasiut
- „Profesor” znów najlepszą formę przygotował na najważniejszy moment sezonu. Nie raz i nie dwa swoim ogromnym doświadczeniem, charyzmą i charakterem wyciągał GieKSe ze sporych tarapatów. Z dorobkiem 12 punktów z 4 gole i 8 asyst przewodzi w play-offowej klasyfikacji kanadyjskiej.
Ben Sokay
- Kanadyjczyk polskiego pochodzenia w półfinale play-off zaprezentował się ze znakomitej strony. Pokazał, że posiada dobrą technikę użytkową, potrafi zarówno sprawnie rozegrać krążek, jak i oddać celny strzał. Rywalizację z jastrzębianami zakończył z dorobkiem 4 bramek i 2 kluczowych zagrań.
Sam Marklund
- Szwedzki napastnik siłę fizyczną łączy z dobrą dynamiką i zwrotnością. Potrafi odebrać krążek, popracować na bramkarzu rywali. W całym sezonie przekroczył barierę 20 trafień, więc wniosek jest prosty - gracza o takiej charakterystyce nie można nawet na moment spuszczać z oka. Bardzo dobrze rozumie się z Hampusem Olssonem i Benem Sokayem.

Re-Plast Unia Oświęcim
Linus Lundin
- Od jego dyspozycji będzie w tej rywalizacji wiele zależeć. Jeśli utrzyma swoją formę ze starć z GKS-em Tychy i skuteczność na poziomie 96 procent, to oświęcimianie będą mogli realnie pomyśleć o zrzuceniu GieKSy z mistrzowskiego tronu. Nie da się ukryć, że wygrane rywalizacje z krakowianami i tyszanami były dla niego zastrzykiem pewności siebie.
Kalle Valtola
- Naszym zdaniem to najlepszy ofensywnie usposobiony obrońca występujący w naszej ekstralidze. Potrafi sprawnie wyprowadzić akcję, rozegrać krążek na małej przestrzeni i uderzyć spod linii niebieskiej. Jest specjalistą od gier przewadze i ich głównym reżyserem.
Daniel Olsson Trkulja
- Wszyscy w Oświęcimiu liczą na jego opanowanie i doświadczenie. To gracz, który potrafi zarówno wykreować sytuacje swoim kolegom, jak i zadać ten decydujący cios. Jest jedynym zawodnikiem w THL, który w ciągu całego sezonu dobił do bariery 25 bramek! Dalszy komentarz jest zbędny.
Mark Kaleinikovas
- Po przeciętnym sezonie zasadniczym, w którym dokuczały mu kontuzje, złapał naprawdę solidną formę. Był kluczowym zawodnikiem biało-niebieskich w rywalizacji z GKS-em Tychy i jednym z głównych architektów awansu do finału. Litewski skrzydłowy jest obecnie najlepszym strzelcem fazy play-off i może pochwalić się sześcioma trafieniami. Dodajmy, że tyle goli strzelił też części zasadniczej.
Kamil Sadłocha
- Wyrósł na ulubieńca oświęcimskiej publiczności i w tej chwili trudno wyobrazić sobie obecny skład Unii bez niego. Dobrze pracuje po obu stronach tafli, gra w sposób niezwykle inteligentny oraz potrafi zaskoczyć rywali niekonwencjonalnym zagraniem. W 12 meczach fazy play-off zgromadził 10 punktów i tak dobrym wyczynem może pochwalić się jedynie Ville Heikkinen.

Ciekawostki
* Obie drużyny w finale spotkają się po raz piąty. Jak wyglądały poprzednie batalie?
Sezon 2000/2001 → Unia – GKS 4:0 (8:0, 5:1, 5:2, 5:3)
Sezon 2001/2002 → Unia – GKS 4:3 (2:1 k, 1:3, 1:2, 2:1 k. 2:3, 4:0, 2:1)
Sezon 2002/2003 → Unia – GKS 4:0 (7:2, 3:2, 6:3, 3:1)
Sezon 2021/2022 → GKS – Unia 4:0 (4:2, 1:0, 5:3, 4:1)
* Ostatni finał pamięta 17 zawodników. Są to Robert Kowalówka, Peter Bezuška, Miłosz Noworyta, Sebastian Kowalówka, Krystian Dziubiński, Łukasz Krzemień, Dariusz Wanat, Adrian Prusak i Kalle Valtola z ekipy Unii, a także John Murray, Maciej Kruczek, Jakub Wanacki, Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko, Mateusz Bepierszcz, Mateusz Michalski i Igor Smal z GKS-u Katowice.
* Unia po raz ostatni sięgnęła po tytuł mistrzowski 20 lat temu. GKS Katowice w ostatnich dwóch latach zdobył dwa „majstry”.
* Warto zaznaczyć, że oba zespoły mają w swoim dorobku po osiem tytułów mistrzowskich.
* 31 marca minęły 32 lata od pierwszego tytułu mistrzowskiego zdobytego przez biało-niebieskich.
* Dwóch zawodników GieKSy ma na swoim koncie występy w seniorskiej drużynie Unii. Są to Jakub Wanacki i Mateusz Bepierszcz. W zespołach juniorskich grał z kolei Mychajło Kowalczuk.
* Dwóch zawodników z obecnego składu Unii miało okazję reprezentować barwy ekipy z alei Korfantego. Są to Kalle Valtola i Dariusz Wanat
* Oba zespoły w tegorocznej fazie play-off przegrały tylko dwa mecze na własnym lodzie.
* Zarówno katowiczanie, jak i oświęcimianie jako jedyni w fazie play-off zapisali się w kategorii bramek zdobytych w liczebnym osłabieniu. Bartosz Fraszko strzelił trzy takie gole, a Erik Ahopelto jednego.

* John Murray w finałowej rywalizacji nie zaznał goryczy porażki, a rozegrał ich już sześć.
* Siedem tytułów mistrzowskich ma na swoim koncie Grzegorz Pasiut, co czyni go najbardziej utytułowanym graczem GieKSy. Cztery złote medale posiada w swojej kolekcji Krystian Dziubiński, ale na pierwszy triumf z Unią wciąż czeka. Podobnie jak mający trzy złota – Sebastian Kowalówka.
* Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim lepiej od katowiczan radzą sobie w formacjach specjalnych. W fazie play-off zdobyli 8 bramek w przewadze i mogą pochwalić się skutecznością oscylującą w granicach 23,5 procent. Bronią osłabień na poziomie 86,7 procent i jest to wynik o procent lepszy niż katowiczan. Dla porównania GieKSa strzeliła 5 bramek w power playu, przy skuteczności 13,9 %.
* Zespół Jacka Płachty może pochwalić się najwyższą skutecznością strzałów – 7,8 procent.
* W sezonie zasadniczym oba zespoły zmierzyły się pięciokrotnie. Trzy razy wygrywała Unia (5:2, 5:1, 4:3 d.), a dwa razy GKS Katowice (5:2 i 2:1).
Opracował: Radosław Kozłowski
Fotografie: Klaudia Baron i Jarosław Fiedor
Czytaj także...
Czytaj także: