Po drugim meczu finału NHL zawodnicy New York Rangers mogą się zastanawiać, co jeszcze muszą zrobić, by pokonać Los Angeles Kings. Ostatniej nocy trzykrotnie prowadzili dwoma golami, ale po trwającym ponad 4 godziny maratonie zjeżdżali z lodu pokonani. Kings dotąd ani przez sekundę nie grali w finałach prowadząc, ale w całej serii jest 2-0 dla nich.
Gol Dwighta Kinga na 3:4
To ciekawa statystyka, ale dla mnie najważniejsze jest, że prowadzimy 2-0 w całej serii i nie ma znaczenia sposób, w jaki to osiągnęliśmy
To prawda, myślałem o tym pod koniec trzeciej tercji i myślałem w dogrywce
To nigdy nie pozostaje bez efektu dla drużyny
Jestem bardzo rozczarowany taką decyzją, a właściwie brakiem decyzji sędziów, bo gdyby ten gol nie został uznany, to mielibyśmy zupełnie inny mecz
Ten przepis powinien być stosowany konsekwentnie i sprawiedliwie
A oni strzelili gola, kiedy ja w ogóle nie mogłem się ruszyć
Sędzia powiedział mi, że kontakt Kinga ze mną był, kiedy krążek już mnie minął
W ogóle nie przyjmuję takiego wytłumaczenia
Zapytajcie NHL
Los Angeles Kings - New York Rangers 5:4 (0:2, 2:2, 2:0, 0:0, 1:0)
Strzały:
Minuty kar:
Widzów:
Stan rywalizacji:
Czytaj także: