Fučík bronił jak natchniony. Czyste konto i "stówa" do wspólnej kasy

Tomáš Fučík był jednym z architektów zwycięstwa nad GKS-em Katowice (2:0). Tyski bramkarz obronił 33 uderzenia mistrzów Polski i zachował czyste konto. Mecz "na zero" z pewnością cieszy każdego golkipera, ale wiąże się też z pewnym kosztem.
Bramkarz, który w meczu nie wpuści gola lub zawodnik z pola, który strzeli hat tricka powinien to wynagrodzić to kolegom z szatni. Przyjęło się, że zazwyczaj musi postawić kolegom z szatni symbolicznego piwa. A jak to wygląda w szatni GKS-u? Czy w związku z inflacją pewne zobowiązania są teraz więsze?
– Inflacja do tyskiej szatni jeszcze nie dotarła – uśmiechnął się czeski golkiper, odpowiadając na nasze pytania. – Będzie to mnie kosztowało sto złotych, które wpłacę do wspólnej kasy.
Ale wróćmy do meczu. Tyszanie od 6. minuty prowadzili 1:0, a gol Ondřej Šedivego, który padł po dobrze rozegranym buliku, nadał ton wydarzeniom na lodzie. Katowiczanie rzucili się do ataków, ale Tomáš Fučík pewnie strzegł swojego posterunku, broniąc 33 uderzenia rywali. Cały zespół z "piwnego miasta" zdawał sobie sprawę z tego, że w takich spotkaniach margines błędu jest niewielki.
– Z katowiczanami mecze zawsze są trudne i decyduje w nich jedna lub dwie bramki. To potwierdziło się również w pucharowym starciu – wyjaśnił 28-letni Czech.
– Ja lubię starcia, w których pracy jest sporo. Wyszedłem z tego meczu jako bohater, ale nie czuje się nim. Wszyscy zagraliśmy dobrze w defensywie, a koledzy z pola bardzo mi pomogli – dodał.
– Ostatnie 10 minut ze sportowego punktu widzenia było złe. Dusiliśmy się na tym lodzie wszyscy, ale dla naszych kibiców chcieliśmy dograć to spotkanie do końca. Chciałbym podziękować też drużynie z Katowic, że myślała w ten sam sposób i nie robiła problemów – wyjaśnił wychowanek SK Horácká Slavia Třebíč.
W piątek tyszanie zmierzą się w finale, w którym będą mogli powalczyć o dziewiąty w swojej historii Puchar Polski. Ich rywalem będzie zwycięzca pary TAURON Re-Plast Unia Oświęcim – Comarch Cracovia.
– Jest mi to obojętne, z kim zagramy. Jeśli będzie to Unia, to przyjdzie spora liczba kibiców. Mecz w takiej oprawie byłby z pewnością bardzo ciekawy – zakończył Tomáš Fučík.
Komentarze