Zakończyła się trzecia kolejka Hokejowej Ligi Mistrzów. Re-Plast Unia Oświęcim znów była o krok od zwycięstwa, ale ostatecznie przegrała z Red Bullem Salzburg 2:3 po dogrywce. Jakie uczucia towarzyszą obecnie biało-niebieskim? O tym opowiedział nam Radosław Galant?
– Na pewno szkoda tego meczu, bo mieliśmy sporo sytuacji, szczególnie w końcówce. Mieliśmy karnego, mieliśmy sam na sam, mieliśmy przewagi. Taki jest sport. Nie strzelisz, nie wykorzystasz, to dostaniesz – tak podsumował to spotkanie Radosław Galant.
Biało-niebiescy po raz drugi jednak zdołali zainkasować jedno "oczko", co pozwoliło im uplasować się na 20. lokacie w tabeli. Mają tym samym taki sam dorobek punktowy jak Ilves Tampere czy Pelicans Lahti.
– Nie jest najgorzej, ale wiadomo, że apetyty były inne i chcieliśmy wygrać mecz u siebie. No nic, musimy się zadowolić tym jednym punktem – przyznał otwarcie napastnik Unii.
Teraz ekipę z grodu nad Sołą czeka daleka podróż do Austrii, gdzie jutro o godzinie 15:00 zmierzą się w Klagenfurcie z miejscową drużyną KAC.
– Myślę, że będzie to podobny mecz. Klagenfurt może będzie w trochę lepszej sytuacji, bo mają dzień więcej odpoczynku, nas czeka długa podróż, przyjeżdżamy tam na wieczór, trenujemy. Myślę, że oni zaczną grać mocnym pressingiem, podobnie jak dzisiaj Red Bull cały czas nie dawał nam wytchnienia, nie pozwalał spokojnie zbudować ataku, cały czas "pressowali" i tego spodziewamy się w Klagenfurcie – zakończył.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także: