Obrońca tytułu mistrzowskiego Cracovia, w tym sezonie, nic a nic nie był rozpieszczany. Lodowisko w Krakowie od kilku miesięcy jest modernizowane i hokeiści wraz ze szkoleniowcami są w ciągłej delegacji w Katowicach. Mecze rozgrywane w małej hali przy Rondzie przy pustych trybunach na pewno nie wpływają mobilizująco na zawodników – taka panowała powszechna opinia. A tymczasem rzeczywistość jest zgoła inna.
„Pasy” grają coraz lepiej i od połowy października notują ciągły marsz w górę tabeli. Teraz są już na drugim miejscu. – Pewnie że się cieszę z dobrej passy i wcale nie ukrywam satysfakcji z tego powodu – mówi trener Rudolf Rohackiem. – Gdy bodaj po sześciu meczach zajmowaliśmy szóste miejsce, wówczas odezwały się głosy ekspertów, że już jest po Cracovii. A teraz mogę zapytać gdzie ci są fachowcy? Forma cieszy ale ciągle martwię się kontuzjami.
Marcin Dulęba, Patryk Szafarik, Oktawiusz Marcińczak leczą urazy, a po wtorkowym spotkaniu dołączył do nich Patryk Wajda. Kontuzja tego ostatniego okazała się nie tak groźna jak pierwotnie przypuszczano i pewnie nie dołączy do kolegów wyjeżdżający na młodzieżowe mistrzostwa świata. Trzej pierwsi mogą powrócić do gry dopiero w styczniu.
- Nasza gra była kiepska tylko z jednego powodu, bo graliśmy zaledwie na trzy niekompletne ataki – dodaje szkoleniowiec „Pasów”. – Brakowało zgrania, wszak co rusz dokonywałem zmian w ustawieniach. Teraz nastąpiła stabilizacja, zaś obecna forma zespołu, to efekt ciężkich przygotowań do sezonu.
Organizmów sportowców nie da się oszukać – to święta prawda i powinni ją znać wszyscy szkoleniowcy, ale z tym bywa różnie. Sześć tygodni można grać na świeżości, a potem zaczynają się problemy, gdy nie odbudowuje się sił.
- Liga w tym sezonie jest wyrównana, a rywalizacja w play-offie zapowiada się niezwykle ciekawie – dodaje krakowski szkoleniowiec.- Tychy to waleczna drużyna i tak szybko nie zrezygnuje z wielkich aspiracji. Podhale myśli o wzmocnieniach, warto także zwrócić uwagę na Toruń, bo to ciekawa drużyna. A gdy Tomasz Jaworski jest w wysokiej formie, to i Zagłębie może postarać się niespodziankę.
Już połowie grudnia „Pasy” ku uciesze swoich kibiców, wracają na lodowisko w Krakowie.
Źródło: Sport
Czytaj także: