W ramach 41. kolejki Polskiej Hokej Ligi w Jastrzębiu-Zdroju mistrzowie Polski wygrali z GKS-em Katowice, który do tego starcia przystępował w roli lidera rozgrywek.
Bardzo ciekawie zapowiadało się starcie obecnego mistrza Polski z aktualnym liderem PHL. Pierwsza tercja została zdominowana całkowicie przez hokeistów JKH GKS-u Jastrzębie, którzy już w 37 sekundzie wyszli na prowadzenie za sprawą Artūrsa Ševčenki. W 5. minucie drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Ēriks Ševčenko, pokonując Johna Murray’a potężnym strzałem z pierwszego krążka. Wydawało się, że w 14. minucie kiedy, to na ławkę kar powędrował Jauhienij Kamienieu otworzy się szansa przed graczami GKS-u Katowice na zdobycie pierwszego trafienia. Jednak nawet z osłabionym rywalem katowiczanie nie potrafili sobie poradzić i pierwsze dwadzieścia minut zakończyło się dwubramkowym prowadzeniem mistrzów Polski. GieKSa w pierwszej tercji zdołała oddać zaledwie cztery celne strzały na bramkę Patrika Nechvátala.
W drugiej tercji optyka gry nam się zmieniła i byliśmy świadkami wyrównanej gry. Jednak to w 26. minucie jastrzębianie podwyższyli prowadzenie za sprawą Jauhienija Kamienieu, który strzałem z niebieskiej pokonał Murray’a, którego chwilę później zmienił w bramce Maciej Miarka. Od wejścia golkipera nie minęła nawet minuta, a Marcin Kolusz zmienił tor lotu krążka przed bramką JKH i dał pierwsze trafienie GKS-owi Katowice. Ponownie nie musieliśmy długo czekać na kolejną bramkę, bo na gola napastnika GieKSy za chwilę odpowiedział Frenks Razgals, który sfinalizował składną akcję gospodarzy. Moment wcześniej przewinił Carl Hudson, ale mistrzowie Polski wykorzystali odłożoną karę.
W trzecią tercję lepiej ponownie weszli jastrzębianie, a strzelanie rozpoczął Dominik Paś, który zdobył piątego gola dla JKH. Chwilę później gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu, a ten fakt wykorzystał Mathias Lehtonen, który pokonał bramkarza gości. Długo nie musieliśmy czekać na listę strzelców wpisał się Aleksandr Jakimienko i GieKSa mogła myśleć o powrocie do tego spotkania. Jednak mimo sporych nacisków wynik nie uległ zmianie i trzy punkty zgarnęli hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 5:3 (2:0, 2:1, 1:2)
1:0 Artūrs Ševčenko - Ēriks Ševčenko (00:37)
2:0 Ēriks Ševčenko - Vitālijs Pavlovs (05:45)
3:0 Jauhienij Kamienieu - Vitālijs Pavlovs, Frenks Razgals (26:56)
3:1 Marcin Kolusz - Mateusz Rompkowski (27:26)
4:1 Frenks Razgals - Vitālijs Pavlovs, Roman Rác (28:45 - odłożona kara)
5:1 Dominik Paś - Gleb Bondaruk (44:40)
5:2 Mathias Lehtonen (46:51, 5/4)
5:3 Aleksandr Jakimienko - Mateusz Rompkowski, Patryk Wronka (47:27)
Sędziowali: Michał Baca, Mateusz Niżnik (główni) - Andrzej Nenko, Kamil Korwin (liniowi).
Minuty karne: 4-2
Strzały: 42-23
Widzów: 600
Jastrzębie: P. Nechvátal - K. Górny, M. Bryk; M. Kasperlík, R. Rác, E. Kalns (2) - Ē. Ševčenko, J. Kamienieu (2); A. Ševčenko, V. Pavlovs, F. Razgals - A. Kostek, S. Bahalejsza; M. Urbanowicz, D. Paś, G. Bondaruk - J. Gimiński, M. Horzelski; R. Nalewajka, D. Jarosz, P. Pelaczyk.
Trener: Robert Kalaber
Katowice: J. Murray (M. Miarka) - M. Rompkowski, K. Valtola; B. Fraszko, M. Lehtonen, P. Wronka - M. Kruczek, P. Wajda; A. Eriksson, M. Michalski, S. Mularczyk - C. Hudson, J. Wanacki (2); P. Krężołek, J. Monto, M. Kolusz - D. Musioł, A. Jakimienko; M. Bepierszcz, I. Smal, J. Prokurat.
Trener: Ireneusz Jarosz
Czytaj także: