52 lata na tytuł mistrzowski czekali hokeiści GKS-u Katowice! Podopieczni Jacka Płachty pokonali w czterech meczach Re-Plast Unię Oświęcim 4:1 i wygrali finałową rywalizację w stosunku 4:0. Dla ekipy ze stolicy województwa śląskiego był to siódmy tytuł mistrzowski w historii.
GieKSa sięgnęła po złote medale jak najbardziej zasłużenie. W przekroju całej rywalizacji z biało-niebieskimi była zespołem lepszym w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Grała w sposób dojrzalszy i górowała w aspektach dynamiczno-kondycyjnych. Katowiczanie potrafili lepiej pozbierać się po drobnych kryzysach. Szybciej odbudowywali ustawienie, lepiej wyprowadzali krążek i kreowali sobie więcej okazji. Był to hokej osadzony na trwalszych podstawach.
Czwarte spotkanie finałowej serii rozpoczęło się od szybkiego ataku Unii. Krystian Dziubiński zagrał do Andreja Themára, który od razu zdecydował się na strzał. John Murray zdołał odbić strzał, a dosłownie chwilę później w fenomenalny sposób obronił dobitkę Wasilija Strielcowa.
Później oświęcimianom przydarzył się przestój, a na ławkę kar powędrował Nikołaj Stasienko, a w momencie jej zakończenia na listę strzelców wpisał się Carl Hudson. Kanadyjski defensor oddał soczysty strzał z przestrzeni międzybulikowej i zaskoczył zasłoniętego Clarke’a Saundersa.
Ekipa ze stolicy województwa śląskiego starała się iść za ciosem i jak najszybciej zdobyć drugiego gola, który pozwoliłby jej zyskać jeszcze większą kontrolę nad spotkaniem. Hudson przymierzył z korytarza międzybulikowego i znów zaskoczył oświęcimskiego bramkarza. Unia znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji.
Po przerwie biało-niebiescy zagrali agresywniej. W końcu zaczęli ostrzej obchodzić się z rywalami i nie zostawiali im zbyt wiele przestrzeni do rozgrywania akcji. Tak, jak powinno to wyglądać w finale play-off. Oświęcimianom udało się też delikatnie skruszyć katowicki mur i zdobyć kontaktowego gola. W 33. minucie sposób na Johna Murraya znalazł Aleksandr Strielcow, który wykorzystał dobre podanie Daniiła Apalkowa spod bandy.
Chwilę później znakomitą okazję na wyrównującego gola miał Krystian Dziubiński. Kapitan biało-niebieskich dynamicznie zjechał do środka tafli, mijając rywali, ale uderzony przez niego krążek został w ostatniej chwili zablokowany przez jednego z rywali.
Trzecia tercja była dla oświęcimian jak słowa z monologu Hamleta. To było ich „być albo nie być” nie tylko w tym meczu, ale również w całym sezonie. Nic więc dziwnego, że podopieczni Toma Coolena rozpoczęli ją z zamiarem szybkiego zdobycia gola. Sęk w tym, że John Murray pewnie strzegł swojego posterunku. Zapewnił spokój, jaki w tej fazie rozgrywek jest niezbędny.
Na dodatek w 47. minucie katowiczanie zrobili ogromny krok w kierunku zwycięstwa. Błąd oświęcimskiej defensywy wykorzystał Anthon Eriksson, który zaskoczył Clarke’a Saundersa uderzeniem w piątą dziurę. W zasadzie był to cios, po którym oświęcimianie nie zdołali się podnieść.
Później karą meczą został ukarany Aleksandr Strielcow i goście do końca regulaminowego czasu gry Unia musiała się bronić. Tom Coolen wycofał jeszcze bramkarza, ale ten manewr na niewiele się zdał. Gumę w pustej bramce umieścił Matias Lehtonen. To była pieczęć na zwycięstwie i na siódmym w historii tytule mistrzowskim GKS-u Katowice.
Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 1:4 (0:2, 1:0, 0:2)
0:1 Carl Hudson - Matias Lehtonen, Anthon Eriksson (05:07),
0:2 Carl Hudson - Matias Lehtonen (12:42),
1:2 Aleksandr Strielcow - Daniił Apalkow (32:28),
1:3 Anthon Eriksson - Joona Monto, Marcin Kolusz (46:07),
1:4 Matias Lehtonen - Carl Hudson, Jakub Wanacki (59:15, do pustej bramki).
Sędziowali: Paweł Kosidło, Paweł Breske (główni) - Mateusz Kucharewicz, Wiktor Zień (liniowi).
Minuty karne: 29 (w tym kara mecu dla Aleksandra Strielcowa) - 2
Strzały: 28-26.
Widzów: 3000.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 4:0 dla GKS-u Katowice.
Złoty medal i awans do Hokejowej Ligi Mistrzów: GKS Katowice
Unia: C. Saunders - N. Stasienko (2), J. Orłow; A. Themár, V. Rollin Carlsson (2), K. Dziubiński - P. Bezuška, M. Rogow; A. Strielcow (25), W. Strielcow, A. Trandin - R. Glenn, K. Paszek; A. Prusak, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - M. Noworyta, P. Noworyta, D. Oriechin, D. Apalkow, D. Wanat.
Trener: Tom Coolen.
GKS Katowice: J. Murray - M. Rompkowski (2), M. Kolusz; B. Fraszko, G. Pasiut, P. Wronka - C. Hudson, J. Wanacki; M. Saarelainen, J. Monto, I. Smal - M. Kruczek, P. Wajda; M. Bepierszcz, M. Michalski, P. Krężołek - K. Valtola; A. Eriksson, M. Lehtonen, F. Wielkiewicz oraz J. Prokurat.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: