Hokej.net Logo

Gola co prawda nie zdobył, ale przyciągnął kibiców

Gola co prawda nie zdobył, ale przyciągnął kibiców

Wojtek Wolski jak magnes przyciągnął do hali w Sanoku kibiców. 26-letni skrzydłowy Ciarko chwali kolegów z zespołu i marzy o obejrzeniu meczu Górnika.

Wolski w piątkowym debiucie z Cracovią gola co prawda nie zdobył, ale mistrzowie Polski pokonali rywali 2:0. Swoje jednak zrobił, bo 3,5 tysiąca biletów na zwykły mecz sezonu zasadniczego rozeszło się błyskawicznie. Na trybunach pojawili się ludzie, którzy wcześniej nie interesowali się hokejem, a teraz po prostu chcieli obejrzeć w akcji chłopaka z NHL.

Przyszli dla Wojtka

– Wojtek na pewno przysłuży się rozwojowi naszej ukochanej dyscypliny sportu. Tak wielu kibiców poprzednio przyszło do sanockiej hali na finałowe mecze play-off z Cracovią lub finał Pucharu Polski – mówi Sebastian Królicki z portalu hokej.net.

Klub z Sanoka nie zasypia gruszek w popiele, więc przed piątkowym debiutem Wolskiego w sklepiku można było kupić koszulki z nazwiskiem tego zawodnika z numerem 16. Cieszyły się sporym zainteresowaniem. – Wszystko za sprawą szumu medialnego, związanego z przyjazdem Wojtka do Polski. Przecież spotkanie Ciarko z wicemistrzami kraju miało nie być transmitowane, ale trafiło do ramówki TVP Sport ze względu na skrzydłowego Washington Capitals. Jego zdjęcia i obszerne artykuły znalazły się na pierwszych stronach lokalnych gazet. Nie sposób było przejść obok tego obojętnie – dodaje Królicki.

– Fantastyczny jest sam fakt, że w naszym „grajdołku" pojawił się tak uznany hokeista – skomentował jeden z miejscowych kibiców. Trzeba wyjaśnić, że urodzonego w Zabrzu zawodnika nie zobaczylibyśmy Polsce, gdyby nie lokaut w NHL. Rozgrywki za oceanem sezonu 2012/13 nie rozpoczną się do momentu osiągnięcia porozumienia w sprawie podziału miliardowych zysków pomiędzy władzami klubów a związkiem zawodowym hokeistów. Komisarz ligi Gary Bettman liczył, że gracze wyjadą na lodowiska 2 listopada, ale strony nie chcą podzielić się 3,3 mld dolarów po połowie. Wydaje się, że patowa sytuacja potrwa co najmniej do grudnia.

Nie gra dla pieniędzy


Dlaczego Wolski zdecydował się na przyjazd do polskiej ligi, która znacznie odbiega poziomem od KHL (grają w niej kluby z krajów byłego ZSRR oraz zaproszone z innych krajów byłego bloku wschodniego), szwedzkiej, czeskiej lub chociażby szwajcarskiej? – Nie chodzi o pieniądze (przez trzy miesiące zawodnik otrzyma od sponsorów klubu 150 tysięcy złotych, przez 10 miesięcy w Capitals miał zarobić 600 tys. dolarów – przyp. red.). Wydaje się, że chciał wykorzystać niepowtarzalną szansę gry w kraju, w którym się urodził. Chciał, aby o hokeju usłyszało jak najwięcej osób. Prawdopodobnie, jeśli lokaut nie zakończy się w grudniu, to cały sezon NHL może zostać odwołany, a Wojtek dla rozwoju kariery zechce poszukać zatrudnienia na przykład w KHL, którą ostatnio zasiliło wiele rosyjskich gwiazd, na czele z Aleksandrem Owieczkinem – tłumaczy Królicki.

Na razie Wolski cieszy się z wizyty w naszym kraju i chwali kolegów z zespołu. – Przez sześć miesięcy nie grałem, dlatego w tym pierwszym meczu nie było lekko. Najważniejsze, że bardzo dobrze zagrał nasz bramkarz i wygraliśmy. Z każdym spotkaniem będzie lepiej – zapowiedział przed kamerami TVP Sport.

Spotkać się z kuzynem Milą

Nie ukrywał także swojej sympatii dla Górnika Zabrze i ucieszył się z ostatniego zwycięstwa piłkarzy tego klubu w ekstraklasie. – Na pewno wybiorę się z tatą na jakiś mecz Górnika. Babcia w Zabrzu też na mnie czeka – dodał uśmiechając się szeroko. Wyznał również, że chciałby spotkać się z kuzynem Sebastianem Milą, który jest wyróżniającym się zawodnikiem Śląska Wrocław.

Nasza gwiazda z NHL w pierwszych dwóch meczach nie zaimponowała, bo trudno było liczyć na to, że Wojtek zaledwie po trzech dniach wspólnych treningów będzie doskonale rozumiał się w pierwszym ataku sanoczan z Marcinem Koluszem i Krzysztofem Zapałą. – Przede wszystkim Wojtek nie nosi głowy w chmurach, nie wywyższa się. Jest profesjonalistą w każdym calu i szybko nadrobi braki treningowe – ocenił nowego kolegę z drużyny bramkarz Przemysław Odrobny.

– Polska liga wcale nie jest taka słaba, jak się o niej mówi. Chłopaki naprawdę potrafią dobrze grać – podkreślił Wolski. Okazja do strzelenia debiutanckiej bramki w PLH przed Wolski we wtorek – Ciarko podejmuje wtedy Jastrzębie.

Piotr Wesołowski - Przegląd Sportowy

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe