Nie udało się hokeistom Naprzodu Janów odnieść czwartego zwycięstwa w obecnym sezonie. Janowianie przegrali dziś u siebie z drużyną KTH Krynica 4:3, pomimo tego, że wygrywali oni w drugiej tercji już 3:0. Niestety najwidoczniej gospodarzom, czującym jeszcze w nogach piątkowe spotkanie z Podhalem zabrakło w trzeciej tercji sił, co wykorzystali grający ambitnie i do końca „Kateheci”.
Początek meczu bardzo wyrównany. Obydwie drużyny nie miały zamiaru odpuścić. W 6 minucie karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymuje Kryniczanin Artur Zieliński, natomiast chwilę później na ławkę kar wędrują Janowianie – najpierw Marek Sowiński za przeszkadzanie, a następnie za grę wysokim kijem dołącza do niego Grzegorz Gąska. Goście nie potrafili jednak wykorzystać kilkudziesięciosekundowej przewagi po upływie kary swojego zawodnika. W 11 minucie byliśmy świadkami pierwszej bramki dla Naprzodu, kiedy to Marek Koszowski, przejął krążek w strefie środkowej tafli, przejechał niebieską linię rywala i bez namysłu huknął na bramkę, co jak się później okazało było dobrym posunięciem, ponieważ krążek znalazł drogę do siatki pomiędzy parkanami Marka Batkiewicza. Na drugie trafienie czekaliśmy, do ostatniej minuty kiedy po okresie optycznie wyrównanej gry karę za przeszkadzanie otrzymał Janusza Hajnos, co bezlitośnie wykorzystali Janowianie. Martin Karafiat otrzymał podanie z rogu od Marka Koszowskiego, podjechał pod bramkę ogrywając po drodze w dziecinny sposób krynickich obrońców i zachowując zimną krew wymierzył między parkanami bramkarza Krynicy podwyższając tym samym na 2:0. W 25 minucie 45 sekundzie karę za zahaczanie otrzymał Lubomir Caban, a 15 sekund później za wystrzelenie krążka poza taflę dołączył do niego Artur Zieliński. Gospodarze tej przewagi nie zmarnowali, Kamil Drimal uderzył na bramkę z niebieskiej linii, dobrze interweniował Marek Batkiewicz, który był jednak bezradny wobec dobitki Michała Gryca. Kiedy wydawało się, że jest już praktycznie po meczu chwilę nieuwagi Janowian wykorzystali goście, kiedy to Robert Brocławik zagrał z rogu, zza linii bramkowej do nadjeżdżającego Lubomira Cabana, a ten strzałem po lodzie nie daje szans Jackowi Zającowi. Chwilę później mogło być już 3:2. Gospodarze popełnili błąd przy wyprowadzaniu „gumy” z tercji, krążek przejął Marcin Ćwikła, lecz jego piekielnie silny strzał ze środka zatrzymał z trudem Jacek Zając. W 34 minucie meczu karę za zahaczanie otrzymał Lubomir Caban, jednak tym razem zespół Naprzodu nie potrafił wykorzystać przewagi jednego zawodnika. Najbliżej pokonania Marka Batkiewicza, był w tym okresie gry Martin Karafiat, który we wręcz bliźniaczej akcji do tej z 20 minuty meczu, w której strzelił on gola, w ostatniej jej fazie tym razem przestrzelił ponad bramką. Chwilę później znów dobrą okazję mieli Janowianie, jednak w sytuacji 2 na 1, Tomasz Mirocha po podaniu Marka Pohla nie trafił czysto w krążek, wobec czemu nie mógł on zagrozić bramce Krynicy. W końcówce drugiej tercji kary otrzymali Janowianie – najpierw Marek Koszowski za zahaczanie, a chwilę później Filip Mleko za spowodowanie upadku przeciwnika, jednak zespół Naprzodu zdołał się wybronić. W 47 minucie gospodarze nie mieli tyle szczęścia, gdy fatalny błąd popełnił Jacek Zając próbując zakryć rakiem krążek, który stracił Robert Cop, bramkarz Janowa nie zdążył z interwencja, „gumę” dopadł Lubomir Caban, objechał Jacka Zająca, strzelił do „pustaka” i tym samym zaliczył kontaktowe trafienie. Gospodarze nie zdołali otrząsnąć się z tej straty, a już niecałą minutę później zszokował ich Jan Jas, strzelając gola po podaniu przed bramkę od Lubomira Cabana, która dała remis jego zespołowi. W 51 minucie 28 sekundzie karę za brutalny faul otrzymał Adrian Chabior, a 32 sekundy później na ławkę kar za atak łokciem odesłał sędzia również Jaromira Bednarka. Ledwo zakończyła się kara Janowianina, a goście mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia, którego jak się później okazało nie oddali oni, aż do końca spotkania. Wznowienie w tercji Naprzodu wygrywają Kryniczanie, Tomasz Koszarek zagrywa do Marcina Ćwikły, który natychmiastowym strzałem dobija gospodarzy i tym samym ustala wynik. Zespół Naprzodu miał jeszcze kilka okazji do wyrównania w dalszej części spotkania, szczególnie kiedy w przedostatniej minucie karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymał Jan Jas, a Janowianie wycofali bramkarza, aczkolwiek Marek Batkiewicz był już za każdym razem na posterunku.
Akuna Naprzód Janów – KTH Krynica 3:4 (2:0; 1:1; 0:3)
1:0 Marek Koszowski 10:33
2:0 Karafiat Martin (Marek Koszowski) 19:38 – w przewadze
3:0 Michał Gryc (Kamil Drimal) 26:28 – w podwójnej przewadze
3:1 Lubomir Caban (Robert Brocławik, Robert Tyczyński) 31:31
3:2 Lubomir Caban (Robert Cop) 46:39
3:3 Jan Jas (Lubomir Caban) 47:37
3:4 Marcin Ćwikła (Tomasz Koszarek) 54:25
strzały: 34-35
kary: 12 minut – 18 minut
Czytaj także: