"Gwiazdy" jeszcze nie gasną. Pavelski uratował sezon [WIDEO]

Finał konferencji zachodniej NHL jeszcze się nie kończy. Dallas Stars dzięki golowi Joe Pavelskiego w dogrywce meczu numer 4 doprowadzili do przeniesienia rywalizacji z Vegas Golden Knights do Las Vegas.
"Gwiazdy" przed własną publicznością pokonały tej nocy "Złotych Rycerzy" 3:2, odnosząc pierwsze zwycięstwo w serii. Teraz przegrywają już nie 0-3, a 1-3.
Pavelski wydłużył ich sezon celnym strzałem w 4. minucie dogrywki podczas gry w przewadze. Brayden McNabb siedział wtedy na ławce kar za uderzenie Ty'a Dellandrei wysoko uniesionym kijem.
To 4. zwycięski gol 38-letniego Amerykanina w tegorocznych play-offach i 18. w rozgrywkach postsezonowych w całej karierze. Razem z Matthew Tkachukiem z Florida Panthers ma najwięcej trafień na wagę zwycięstw w tych play-offach i najwięcej w historii ze wszystkich obecnie występujących w NHL graczy.
W całej historii ligi częściej od niego wygrane swoim drużynom w rywalizacji o Puchar Stanleya dawali tylko: Brett Hull (24), Wayne Gretzky (24), Joe Sakic (19) i Claude Lemieux (19). Pavelski z 73 golami jest także najlepszym strzelcem play-off wśród obecnie aktywnych w NHL graczy. Dzięki wczorajszemu trafieniu wyprzedził Aleksandra Owieczkina.
W dogrywce meczu play-off trafił jednak po raz pierwszy od ponad 12 lat. Poprzednio zdarzyło mu się to w meczu z Los Angeles Kings w kwietniu 2011 roku, gdy był jeszcze graczem San Jose Sharks.
Zanim doszło do dogrywki, 2 gole dla gospodarzy zdobył Jason Robertson, który przebudził się strzelecko w serii z Golden Knights. Najlepszy snajper Stars przed jej rozpoczęciem w 8 meczach z rzędu nie zdobył gola. Do siatki "Złotych Rycerzy" w 4 meczach trafił jednak 4 razy.
Ostatniej nocy swojego pierwszego gola zdobył zbijając efektownie krążek z powietrza do bramki.
Gol Jasona Robertsona z powietrza:
2 asysty zaliczył za to tej nocy najlepiej punktujący gracz play-offów Roope Hintz. Fin w 17 meczach zdobył 24 punkty za 10 goli i 14 asysty.
Z dobrej strony pokazali się obaj bramkarze, ale więcej powodów do radości miał stojący w bramce Stars Jake Oettinger. Zatrzymał 37 z 39 uderzeń 2 dni po tym, jak w meczu numer 3 został zmieniony już w 8. minucie po wpuszczeniu 3 z 5 strzałów rywali.
Z kolei Adin Hill, który w poprzednim spotkaniu po raz pierwszy w play-off zachował "czyste konto", tym razem obronił 39 z 42 strzałów, ale ten decydujący wpadł do jego bramki.
Zespół z Dallas, który w spotkaniu numer 4 dwukrotnie musiał odrabiać straty do rywali, poradził sobie bez zawieszonego na 2 mecze Jamie'ego Benna. Kapitan "Gwiazd" został ukarany przez Wydział Bezpieczeństwa Zawodników za atak kijem trzymanym oburącz na kapitana rywali Marka Stone'a w meczu numer 3.
Dla Golden Knights gole strzelali William Karlsson i Jonathan Marchessault. Zespół Bruce'a Cassidy'ego nie wykorzystał swojej jedynej przewagi, a za to stracił gole w obu osłabieniach. Za każdym razem na ławce kar siedział McNabb za faul wysoko uniesionym kijem.
Nadal jednak to drużyna z "Miasta Grzechu" jest znacznie bliżej tego, by zagrać w finale Pucharu Stanleya z Florida Panthers. Szansę wywalczenia awansu będzie miała przed własną publicznością w T-Mobile Arenie w Paradise, Las Vegas w spotkaniu numer 5, które odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu.
Zwycięstwo Dallas Stars tylko nieznacznie poprawiło ich sytuację patrząc z historycznego punktu widzenia. O ile żaden zespół w półfinale NHL nie wygrał serii przegrywając 0-3, to jednemu na 71 próbujących udało się to zrobić ze stanu 1-3.
W całej historii play-offów we wszystkich rundach było jednak 31 takich przypadków. 300 razy wygrywały zaś zespoły prowadzące 3-1.
Dallas Stars - Vegas Golden Knights 3:2 (1:1, 1:1, 0:0, 1:0)
0:1 Karlsson - Smith - Roy 04:17
1:1 Robertson - Heiskanen - Hintz 15:42 (w przewadze)
1:2 Marchessault - McNabb - Eichel 30:23
2:2 Robertson - Lindell - Domi 37:21
3:2 Pavelski - Heiskanen - Hintz 63:18 (w przewadze)
Strzały: 42-39.
Minuty kar: 2-4.
Widzów: 18 532.
Stan rywalizacji: 1-3. Piąty mecz w nocy z soboty na niedzielę w Paradise, Las Vegas.
Komentarze