Wszelkie spekulacje na temat pozostania w Oświęcimiu Leszka Laszkiewicza czy przeprowadzki do Tychów lub Nowego Targu, bo stamtąd także miał oferty, nie mają już sensu. We wtorek hokeista mistrzów Polski - Dworów Unii, podpisał kontrakt z mistrzem Włoch, Milano Vipers.Chciałbym grać w Polsce, ale życie zmusza mnie do wyjazdu
We Włoszech mam się stawić 15 sierpnia. Mój menedżer dostał faksem treść kontraktu. Wiem, za ilę będę grał. Pozostało mi tylko go podpisać i odesłać do Włoch. Czekam na odzew drugiej strony. Na razie mój menedżer jest na MŚ w Czechach, ale po jego powrocie będą znał wszystkie szczegóły umowy - mówi hokeista. - Wyjeżdżam razem z rodziną. Będę miał do dyspozycji dwupokojowe mieszkanie i samochód służbowy. Chciałbym pozostać w kraju, bo nie lubię jeździć po świecie, ale życie zmusza mnie do wyjazdu. W Polsce nikt nie jest w stanie przebić oferty Włochów. Jeśli trener Karel Suchanek pozwoli, to "suchą zaprawę" przejdę z Dworami. Może w Pucharze Kontynentalnym będę miał okazję zagrać przeciwko Unii. To zawsze okazja do spotkania starych znajomych. Z oświęcimianami jednak nie wdawałbym się w pojedynki pięściarskie - na zakończenie Leszek Laszkiewicz nawiązał do regularnej bitwy w ćwierćfinale Pucharu Kontynetalnego, kiedy wyszedł zwycięsko z nierównej walki z kilkoma hokeistami Milano Vipers. Umiejętności bokserskie też są ważnym elementem hokejowego rzemiosła, ale o zaangażowaniu w Mediolanie zadecydowało z pewnością to, co młodszy z braci Laszkiewiczów "ma w kiju"
"Dziennik Polski"
Jerzy Zaborski
Czytaj także: