Aleksandr Owieczkin w końcu tego dokonał – zdetronizował Wayne’a Gretzky’ego i został nowym rekordzistą pod względem liczby zdobytych bramek w NHL.
895 – oto nowy rekord w liczbie zdobytych goli w najlepszej lidze świata. Ustanowił go 39-letni kapitan Washington Capitals, Aleksandr Owieczkin, który potrzebował do tego niecałych dwudziestu lat gry w lidze i 1487 rozegranych meczów. Bramka, która zapisała go w historii NHL złotymi literami padła podczas drugiej tercji meczu Capitals z New York Islanders.
– To absolutne szaleństwo! Podejrzewam, że to wszystko dotrze do mnie z całą mocą dopiero za kilka dni, może nawet tygodni. Jestem ogromnie dumny i szczęśliwy, dziękuję mojej rodzinie, trenerem, kolegom z drużyny i kibicom, którzy pomogli mi dotrzeć do tego momentu – powiedział po meczu Ovi.
Jego drużyna co prawda przegrała to spotkanie 1-4, ale zapewne mało kto w ogóle zwrócił uwagę na końcowy wynik. Wyczyn rosyjskiego napastnika oglądało na trybunach prawie 17 300 kibiców, na oczach których zadziała się historia. Po tym jak Owieczkin posłał krążek do bramki, na lodowisku miała miejsce mała feta – zawodnicy zarówno z jego drużyny jak i gospodarze gratulowali mu niezwykłego osiągnięcia, grę wstrzymano na piętnaście minut, a w czasie tej przerwy, Gary Bettman i Wayne Gretzky powinszowali mu przejścia do historii.
– Wayne, zawsze będziesz The Great One! Ustanowiłeś rekord, który przez wiele dekad był poza zasięgiem kogokolwiek. Aż do dziś! Alex, jesteś niesamowity! – powiedział komisarz NHL.
– Rekordy istnieją po to, by je łamać, ale doprawdy nie wiem kto i kiedy zdoła pokonać twój – dodał Gretzky, którego 894 gole przez ponad ćwierć wieku były niezagrożone. Aż do teraz.
Czytaj także:
