Jest kolejna eskalacja w sprawie konfliktu pomiędzy gdańskimi klubami hokejowymi. Gdańska Akademia Sportowa Olivia (GAS Olivia) złożyła formalny wniosek do Polskiego Związku Hokeja na Lodzie (PZHL) o wykluczenie GKS Stoczniowiec z grona członków związku. To bezprecedensowy ruch, który jest kulminacją trwającego od dłuższego czasu sporu.
Źródło sporu leży w dostępie do infrastruktury lodowej Hali Sportowo-Widowiskowej "Olivia" w Gdańsku. GKS Stoczniowiec, który zarządza obiektem, podjął 6 czerwca 2024 roku uchwałę zakazującą innym klubom zrzeszonym w PZHL prowadzenia działalności sportowej w hali. Decyzja ta bezpośrednio uderzyła w GAS Olivia, klub I-ligowy znany również jako Fudeko GAS Gdańsk, który do tej pory korzystał z obiektu.
Josef Vítek, wiceprezes zarządu GAS Olivia, argumentuje, że działania Stoczniowca noszą znamiona dyskryminacji.
– My tylko chcemy mieć możliwość korzystania z lodu. Są odpowiednie paragrafy w statucie PZHL i uważamy, że działanie Stoczniowca jest działaniem niezgodnym ze statutem PZHL" – mówi Josef Vítek, wiceprezes zarządu GAS Olivia, dla portalu trojmiasto.pl
Wniosek o wykluczenie Stoczniowca opiera się na zarzutach naruszenia kilku punktów statutu PZHL, w tym zakazu dyskryminacji oraz obowiązku promocji hokeja na lodzie. GAS Olivia przedstawia dane wskazujące na znacznie wyższą frekwencję na swoich meczach w porównaniu do spotkań Stoczniowca, argumentując, że działania rywala szkodzą rozwojowi hokeja w regionie.
– Czy to jest ostateczność z naszej strony? My cały czas staramy się dogadać możliwość korzystania z lodu. GKS Stoczniowiec nie chce nam udostępnić lodu, a "Olivia" jest halą miejską. Po prostu nas dyskryminuje. Może jestem nie dzisiejszy, ale to wydaje mi się nie do pomyślenia w XXI wieku. Mamy nadzieję, że nasze starania zakończą się powodzeniem – stwierdził Vitek.
Poniżej pełna treść wniosku o wykluczenie GKS Stoczniowiec z grona członków związku:
Pełny wniosek GAS Gdańsk
Konflikt osiągnął taki poziom, że wymagał osobistej interwencji prezesa PZHL, Mirosława Minkiny. Mimo przeprowadzonych rozmów z Markiem Kosteckim, reprezentującym Stoczniowiec, nie udało się jak dotąd znaleźć rozwiązania.
Sytuacja jest o tyle pilna, że sezon I-ligowy ma rozpocząć się już 7 września, a Fudeko GAS wciąż nie ma gdzie trenować i rozgrywać meczów. Arkadiusz Bruliński, rzecznik prasowy klubu, potwierdza, że zespół obecnie trenuje "na sucho", z nadzieją na pierwszy trening na lodzie 20 sierpnia.
Problem wykracza poza kwestię dostępu do lodowiska. Stoczniowiec domaga się wysokich opłat za transfer zawodników, którzy w poprzednim sezonie byli wypożyczeni do Fudeko GAS. Kwoty wahają się od 15 do 60 tysięcy złotych za zawodnika, co dla młodego klubu jest nie do udźwignięcia finansowo.
PZHL rozważa alternatywne rozwiązania, takie jak zmiana terminarza rozgrywek, aby Fudeko GAS mógł początkowo rozgrywać mecze tylko na wyjazdach, lub korzystanie z lodowiska w Elblągu, choć nie ma pewności, czy ten obiekt otrzyma licencję na rozgrywki I-ligowe.
Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania przyszłość hokeja w Gdańsku i pokazuje, jak skomplikowane mogą być relacje między lokalnymi rywalami w sporcie. Rozwój wydarzeń będzie z pewnością uważnie śledzony przez całe środowisko hokejowe w Polsce.
Czytaj także: